Gołąbki pokoju
W planie wesela było wypuszczenie białych gołębi. Oczywiście dzieciarnia biła się o przywilej trzymania gołębi w rękach przed ich uwolnieniem. W końcu udało się mojej siostrzenicy i młodszemu braciszkowi. Jak się pewnie domyślacie, gdy brat wziął gołąbka do rąk, ten efektownie i obficie się na niego załatwił. Dzieciak popłakał się okropnie, natomiast siostrzenica zwymiotowała na podłogę.
Znikająca mama panny młodej
Byłem kiedyś na weselu-katastrofie. Przed podziękowaniami dla rodziców zaginęła matka. Po krótkich poszukiwaniach znaleziono matkę panny młodej. W kompromitującej sytuacji. Ze świadkiem. Którego dziewczyna była na weselu.
Co za strata
Pojechałam z narzeczonym na ślub do bardzo konserwatywnej, religijnej rodziny na wschodzie Polski. Na weselu było kilku księży i mało kto pił alkohol. Wyjątkiem był świadek, najlepszy przyjaciel pana młodego, który rozpaczał, że „traci go przez dziewczynę”. Co chwilę z płaczem tulił pana młodego i wyznawał mu miłość. Nie wiem, czy wszyscy połapali się, o jaki rodzaj miłości chodziło… na pewno nie panna młoda.
Romantyk
Byłam kiedyś na ślubie kuzynki, na którym księdzu podczas kazania zebrało się na dialog z młodymi. Poprosił ich o krótkie wyjaśnienie, dlaczego są ze sobą. Wzruszona młoda opowiedziała ze łzami w oczach, że bardzo kocha swojego narzeczonego. Za to pana młodego zatkało. Pomrugał chwilę i wykrztusił: „Lepsza by mnie nie chciała”. Kolektywnie postanowiliśmy to zrzucić na stres.