Wszystkich Świętych, a może Święto Zmarłych? Tak ten dzień obchodzono w PRL-u

Anna Moyseowicz
Składanie wieńca na grobie generała Karola Świerczewskiego w Dniu Wszystkich Świętych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, 1948 rok.
Składanie wieńca na grobie generała Karola Świerczewskiego w Dniu Wszystkich Świętych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, 1948 rok. fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wszystkich Świętych to wyjątkowe istotne święto, nie tylko dla osób wierzących, ale i dla większości Polaków. To okres zadumy, odwiedzin cmentarzy i wspomnień o najbliższych, którzy już odeszli. Podobnie było przed laty, w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Mimo wielu podobieństw istniały także różnice. Jak to święto wyglądało w czasach komunistycznych? Przypominamy!

Spis treści

Wszystkich Świętych czy Święto Zmarłych? Tak komuniści walczyli z kościołem

W czasach PRL-u komuniści próbowali zlaicyzować wszelkie kościelne święta, w tym dzień Wszystkich Świętych. Traktowano to jak rywalizację z kościołem, a 1 listopada zaczęto nazywać Świętem Zmarłych.

Ten dzień ogłoszono dniem wolnym od pracy. Choć 2 listopada przypada Dzień Zaduszny, nie był on (i wciąż nie jest) dniem ustawowo wolnym od pracy. Przez to właśnie przyjęło się, by bliskich zmarłych wspominać 1 listopada i ten zwyczaj trwa do dziś. Różnica pomiędzy Wszystkich Świętych a Dniem Zadusznym powoli ulega zatarciu.

Wszystkich Świętych w PRL-u i kontrola cenzora

W mediach wspominano poległych żołnierzy, pokazywano też porządkowanie grobów przez harcerzy. Unikano odniesień religijnych, emitowania mszy świętych, pokazywania kościołów czy krzyży.

W telewizji wspominano też zmarłe osoby, choć oczywiście nie te nieprzychylne władzy. To cenzor decydował o tym, o kim mówiono.

Znicze i kwiaty na Wszystkich Świętych w PRL-u

W czasach PRL-u zarówno kwiaty, jak i znicze były towarami deficytowymi, a ich zdobycie wiązało się często z długimi kolejkami i planowaniem na długo przed samym dniem Wszystkich Świętych. Podobnie jak obecnie, tak też wtedy kwiaty i znicze były dostępne 1 listopada przed cmentarzem, choć wybór był znacznie skromniejszy. Znicze nie przypominały tych dzisiejszych, a tłuszcz znajdował się w szklanym pojemniczku z barwionego szkła lub w szerokim, glinianym naczyniu. Podczas palenia bardzo się dymiły.

Dalsza część materiału pod wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie każdy mógł pozwolić sobie na takie zakupy, dlatego w wielu miejscach płonęły znicze własnej roboty. W tym celu trzeba było roztopić świece (przed 1 listopada ich kupno też nie było najłatwiejsze), wosk przelewano do naczynia (jak na przykład szklanka lub glinianka pozostała z poprzedniego roku) i umieszczano w nim sznurówkę, która służyła za knot.

Groby zdobiły chryzantemy, lecz zazwyczaj na jeden pomnik przypadał raczej nie więcej, niż jeden kwiat. Dziś wybór roślin na cmentarz jest znacznie szerszy i zazwyczaj groby są bardziej bogato zdobione.

Dzień Wszystkich Świętych w PRL-u miał swój niepowtarzalny, nostalgiczny charakter. Była to chwila refleksji i okazja do rozmów o przeszłości, czas na opowieści o tych, którzy odeszli. To, czego nie można było osiągnąć bogactwem ozdób, rekompensowała autentyczność emocji.

Składanie wieńca na grobie generała Karola Świerczewskiego w Dniu Wszystkich Świętych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, 1948 rok.

Wszystkich Świętych, a może Święto Zmarłych? Tak ten dzień o...

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie. Obserwuj StronaKobiet.pl!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet