Rekrutacja do miejskich żłobków w Łodzi. Rodzice wstawali już w nocy, by zapisać dzieci

Maciej Kałach
Poniedziałek był pierwszym dniem rekrutacji do miejskich żłobków w Łodzi. Już wiadomo, że w tych najpopularniejszych zabraknie miejsc.

Od wczesnego poranka wypełnione zgłoszenia przynosili także rodzice maluchów starający się o miejsce w żłobkach na Retkini. Jak dowiedzieliśmy się wczoraj po południu, jeden z nich zebrał pierwszego dnia rekrutacji pół setki małych kandydatów, a miejsc jest 30.

Zgłoszenia można składać w wybranej placówce do końca kwietnia. Po 31 maja rodzice dziecka mogą uzyskać od kierownika żłobka osobiście informację, czy ich maluch został przyjęty. Magistrat nie prowadzi dodatkowej rekrutacji dla dzieci, które są już zapisane do żłobka - te mają zapewnione miejsce na następny rok szkolny, jeśli taka jest wola rodziców.

Z braku miejsc dla nowych kandydatów obecna rekrutacja w ogóle nie jest prowadzona w Żłobku nr 16 w Śródmieściu.

W Łodzi 30 miejskich żłobków oferuje razem 2025 miejsc. Urzędnicy wyliczają, że ogółem wystarczy, ale nie zawsze rodzic zdoła zapisać dziecko do upatrzonej placówki - blisko domu lub miejsca pracy. Nic dziwnego, skoro np. na cały Widzew przypadają tylko 4 żłobki, a na osiedlu Janów-Olechów nie ma żadnego.

13 procent populacji dzieci w wieku „żłobkowym” chodzi w Łodzi do samorządowych placówek

Są 4 główne kryteria przyjęć do żłobka. Pierwsze obejmuje dzieci rodziców posiadających Łódzką Kartę Dużej Rodziny, w przypadku gdy pracują (lub uczą się), drugie - rodziców samotnych, ale pracujących (lub uczących się). Następne kryterium obejmuje rodziców pracujących (lub uczących się), a kolejne: matki lub ojców niepełnosprawnych lub niezdolnych do samodzielnej egzystencji dzieci.

Jeśli te kryteria nie wyłonią przyjętych, placówka bierze pod uwagę sytuację rodziny (miejsce zamieszkania i pracy, liczbę dzieci w rodzinie), potem następuje rozmowa o tym, czy maluch może zostać przyjęty później niż we wrześniu (część przyjętych dzieci nie będzie się czuła dobrze w żłobku, rodzice wypiszą je i zwolni się miejsce dla maluchów z listy rezerwowej).

Grzegorz Gawlik z biura prasowego magistratu w odpowiedzi o przyczynę braku elektronicznego naboru informuje, że Miejski Zespół Żłobków w Łodzi nie posiada elektronicznego oprogramowania do przeprowadzania rekrutacji.

**

W poniedziałek zapisy do żłobków w Łodzi

**

W kolejce od piątku...

Tegoroczny rekord w długości oczekiwania w kolejce, aby zapisać pociechę do przedszkola, ustanowili rodzice maluchów z Długołęki w województwie dolnośląskim. Zapisy ruszyły w poniedziałek o godz. 7, a kolejka uformowała się o godz. 8 w piątek.
Oczekującym ułatwiło jednak życie powołanie komitetu kolejkowego, który czuwał nad przestrzeganiem przyjętego systemu zmianowego. W żłobku w Długołęce zasady naboru przewidują, że w sytuacji, gdy obowiązujące kryteria nie rozstrzygają, kto został przyjęty do placówki, znaczenie ma właśnie kolejność zgłoszeń. Na szczęście, oczekującym sprzyjało również weekendowe słońce - część z nich spędzała czas, opalając się na rozkładanych krzesełkach. Kolejka miała swój regulamin - co 6 godzin jedno z rodziców „kandydata” musiało „odhaczyć się” w specjalnej tabelce, a niedopełnienie tego obowiązku skutkowało wykluczeniem z kolejki. Między „odhaczaniem” wyznaczano dyżury.

Przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia w Łódzkiem

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Ziutek
Te, lump - jak było tak fajnie, to czemu ludzie uciekali na Zachód?
ł
łał!
Pasztetowa była lepsza, a sąsiadka - żona milicjanta, to nawet czasem kawałek szynki przyniosła...
I były żłobki, i przedszkola (szkoda, że bez łapówek nie szło się załapać - wiem, bo to o mnie chodziło).

Było tak z**********, że ludzie z RFN, Szwecji, czy USA próbowali do nas wyemigrować, walili drzwiami i oknami! Aż straż graniczna musiała tego pilnować. Albo nie, chyba było na odwrót... Czemu?
...
Samorząd może tyle, co mu władza centralna da kasy.

Zrozumiałeś?
m
mariusz5891
Wytłumaczcie mi proszę po co ludzie wstawali w nocy by zapisać dziecko do żłobka skoro "Kolejność zgłoszeń nieważna - zapewnia miasto"? Taka informacja było tutaj podana przedwczoraj w artykule o zapisach do żłobków właśnie
l
lump
Żłobki na kartki ! Historia szybko zatoczyła kółko. Ale przy 25 letnich rządach solidarnych bolków wszystko jest możliwe.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet