Zaginięcie Iwony Wieczorek. Nowa hipoteza
Serial rekonstruuje wydarzenia z feralnej nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, kiedy Iwona Wieczorek razem z grupą znajomych imprezowała między innymi w nieistniejącym już Dream Clubie w Sopocie.
Wśród wypowiadających się są między innymi matka dziewczyny Iwona Główczyńska, dziennikarze zajmujący się tą sprawą – w tym Maria Bilska, Natalia Grzybowska i Marek Sterlingow, a także prywatnie detektywi – Krzysztof Rutkowski i Anna Trojanowska oraz Krzysztof Nocoń, dyrektor liceum, do którego chodziła Iwona.
To właśnie Sterlingow mówi, że jego zdaniem fakt, że nie odnaleziono do tej pory zwłok Iwony, jest dowodem na to, iż zostało ono „bardzo dobrze ukryte”.
– Oczywista odpowiedź na pytanie, dlaczego nie ma ciała, jest taka, że zostało bardzo dobrze ukryte. Moim zdaniem najbardziej prawdopodobne jest to, że zostało ono gdzieś zamurowane – uważa dziennikarz.
Serial „Sprawa Iwony Wieczorek”
Pierwszy odcinek trzyczęściowej produkcji skupia się na samej nocy, kiedy Iwona Wieczorek zaginęła. Ze szczegółami prezentuje linię czasu i wydarzenia nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku – gdzie dziewczyna przebywała, z kim się bawiła, kiedy wyszła z klubu, kontaktowała się z przyjaciółką oraz kiedy ostatni raz widziano ją na kamerze monitoringu.
– To, co wydarzyło się po tym, jak zarejestrowała ją kamera (o 4:12 rano przy zejściu 63. na plażę z nadmorskiej promenady – red.), to już wielka niewiadoma – mówi Natalia Grzybowska, dziennikarka zajmująca się tą sprawą.
To wówczas na nagraniu pojawił się tajemniczy mężczyzna z ręcznikiem.
Matka dziewczyny wspomina także moment, gdy chciała zgłosić zaginięcie córki na policji. Jak mówi, poczuła się „całkowicie zignorowana”.
– Policjant dyżurny mówił, że skoro była na imprezie, to na pewno zabalowała, wyśpi się i wróci. Myślę, że uważał, iż jest to za mało czasu, ta doba, by wszcząć poszukiwania – wspomina Iwona Główczyńska.
Rola Krzysztofa Rutkowskiego w poszukiwaniach
Pojawia się także wątek włączenia się w poszukiwania znanego i kontrowersyjnego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.
Osoby cytowane w serialu wskazują też na błędy w postępowaniu policji, szczególnie w pierwszych dniach po zgłoszeniu zaginięcia Iwony Wieczorek.
– Mieszkańcy Sopotu nie mają raczej dobrego zdania o trójmiejskiej policji, raczej mówi się o tym, że wiele spraw zamiatanych jest pod dywan – mówi Grzybowska.
Krytyczni wobec śledztwa są także były szef biura kryminalnego Komendy Głównej Policji Marek Dyjasz oraz wysłany do Gdańska analityk KGP Nadkomisarz Marek Siewiert.
Rozgłos medialny sprawy Iwony Wieczorek
Drugi odcinek skupia się właśnie na śledztwie oraz rozgłosie medialnym, jaki ta sprawa szybko uzyskała. Choć sam ten fakt matka Iwony Wieczorek uznawała za pozytywny, to jednocześnie wiązało się to z wieloma negatywnymi aspektami.
– Gdy udostępniałam swój numer telefonu do informacji publicznej, nie spodziewałam się, że będą dzwonić ludzie z wizjami, opowiadający swoje sny czy teoriami. Pisali do mnie jasnowidze – wspominała.
Pojawiali się też oszuści, chcący wyłudzić pieniądze od matki. Internet od początku zalała fala komentarzy atakujących rodzinę, matkę i samą dziewczynę.
Konflikt Krzysztofa Rutkowskiego i Janusza Szostaka
Innym wątkiem jest spór pomiędzy detektywem Rutkowskim a Januszem Szostakiem, dziennikarzem śledczym i autorem książki na temat sprawy Iwony Wieczorek. Mężczyzna ten próbował „kontaktować się” z zaginioną poprzez medium.
– Odczułam, że moja sprawa jest jedynie tłem do rywalizacji tych dwóch panów – mówiła matka Iwony.
Zdaniem Marka Dyjasza, niektóre działania Rutkowskiego były „nieprofesjonalne, wprowadzały w błąd, wręcz wypaczały materiał”. Również matka zaginionej uważa, że ostatecznie „nie poszły one w tę stronę, co trzeba”.
W produkcji pojawiają się różne hipotezy na temat zaginięcia Iwony, zdaniem Natalii Grzybowskiej były chłopak, a jednocześnie kuzyn Patryk G., powinien być traktowany jako „jeden z głównych podejrzanych”.
– W czasie przesłuchań wykazywał symptomy osoby, która kłamie. Przyznał się zresztą do mówienia nieprawdy – opowiadał nadkom. Siewert.
Kto może być podejrzanym ws. Iwony Wieczorek?
W trzecim i ostatnim odcinku serialu „Sprawa Iwony Wieczorek” pojawiają się wypowiedzi znajomych dziewczyny, którzy bawili się z nią feralnej nocy i wspominają okoliczności, w których Iwona zdecydowała się wrócić sama do domu z Sopotu do Gdańska.
Pojawiają się także dalsze informacje na temat Patryka G., tego, co robił w nocy z 16 na 17 lipca. - Mimo tego, matka Iwony uważa, że został on „skrzywdzony przez media”.
Serial przedstawia wiele hipotez, wiele z nich, jak mówią osoby związane ze sprawą, „niedorzecznych” i „absurdalnych”, choć żadnej z nich ostatecznie nie wykluczono.
Inną osobą, którą często wskazuje się jako możliwego podejrzanego, jest Paweł P., mężczyzna, który feralnej nocy był na imprezie razem z Iwoną i jej grupą.
Zdaniem Sterlingowa, ostatnie działania śledczych, w tym na przykład przekopanie plaży w okolicach Zatoki Sztuki jest dowodem, że to właśnie on jest traktowany jako główny podejrzany w sprawie.
Serial „Sprawa Iwony Wieczorek” swoją premierę miał w piątek 30 czerwca na platformie streamingowej Viaplay.
Zobacz zwiastun serialu „Sprawa Iwony Wieczorek”
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
lena
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!