Slugging to trend w pielęgnacji twarzy. Wyjaśniamy, jak działa i dlaczego ma tyle zwolenniczek

Slugging to trend zainspirowany przez K-Beauty, czyli modę na stosowanie kosmetyków koreańskich. Ta metoda pielęgnacji twarzy została spopularyzowana na Instagramie. Internautki szczególnie zalecają ją do skóry suchej lub odwodnionej.

Slugging, czyli wazelinowanie, wykorzystuje zjawisko okluzji, do którego dochodzi poprzez stworzenie warstwy okluzyjnej, a więc ochronnej. Produktami stosowanymi do okluzji twarzy są:

• wazelina,
• olej mineralny,
• parafina,
• skwalan,
• wosk parafinowy.

Zjawisko okluzji, o którym mówi się przy okazji sluggingu, znajduje szczególne zastosowanie w przypadku skóry mającej tendencję do przesuszania lub narażonej na trudne warunki atmosferyczne. Pokrycie jej specjalną warstwą okluzyjną pomaga stworzyć rodzaj płaszcza ochronnego, który zapobiega wysuszeniu skóry i usprawnia wchłanianie nałożonych wcześniej kosmetyków. Produkt stosowany do okluzji powinien jednak zawierać lipidy, glicerynę lub ceramidy. Dodatkowo na warstwę okluzyjną można zaaplikować serum.

– W swojej istocie, slugging to nic innego jak pokrycie twarzy okluzyjnym środkiem nawilżającym, takim jak wazelina lub jakikolwiek inny produkt o formule opartej na petrolatum (czyli wazelinie – przyp. red.). Dla twojej informacji, produkt okluzyjny (bo często będziesz spotykać się z tym terminem) to taki środek nawilżający, który tworzy fizyczną barierę na skórze, aby zapewnić jej nawilżenie i zapobiec utracie wody – wyjaśnia na Instagramie Colleen Brooks-Nelson, właścicielka profilu cocobeautyskin. Jej zdaniem slugging będzie jednym z trendów pielęgnacyjnych w 2023 roku.

Slugging ma szeroką rzeszę zwolenniczek. Użytkowniczki Instagrama chętnie dzielą się ciekawostkami na temat tej metody oraz rekomendują różne środki nawilżającej do jej stosowania. Wśród licznych zalet sluggingu kobiety wymieniają:

• lepsze nawilżenie skóry,
• poprawę jej funkcji ochronnej,
• zapobieganie wysuszeniu skóry,
• stworzenie warstwy chroniącej przed czynnikami zewnętrznymi,
• nadanie skórze dziecięcej miękkości,
• przyśpieszenie gojenia,
• odbudowę lipidów w skórze.

Internautki podkreślają, że sluggingu nie należy stosować bez innych zabiegów pielęgnacyjnych. Może on natomiast stanowić ostatnie stadium codziennej rutyny. Przed przystąpieniem do sluggingu skórę należy oczyścić delikatnym produktem (w przypadku skóry mieszanej lub problematycznej zalecane są kosmetyki z kwasami). Po oczyszczeniu trzeba zapewnić skórze głębokie nawilżenie. Dopiero po tych krokach można przystąpić do sluggingu.

Niektóry internautki przestrzegają jednak przed wykonywaniem tego zabiegu przy użyciu produktów na bazie wazeliny. Kosmetolożka, znana na TikToku jako kalarusek, rekomenduje zastąpienie petrolatum olejem konopnym lub olejem z czarnuszki.

Jedna z Instagramerek, właścicielka profilu Żabie sekrety, postanowiła sprawdzić, czy slugging naprawdę działa. Podjęła się także wyszukania informacji na temat samej wazeliny.

– Według osób, które z entuzjazmem rozpisują się o wazelinowaniu twarzy, ma on (slugging – przyp. red.) pozytywnie wpłynąć na wygląd skóry, zadbać o nawilżenie, odżywienie oraz wygładzenie. Ile w tym prawdy? Zacznijmy od tego, jak wazelina działa na skórę. Wazelina to tłusty emolient, o mazistej konsystencji, bezwonny, nierozpuszczalny w wodzie. Nałożona na powierzchnię skóry, nie wchłania się, pozostawiając ochronną warstwę. Dzięki czemu tworzy okluzję, która chroni przed negatywnym wpływem czynników środowiska zewnętrznego. Jednak wazelina, sama w sobie, nie posiada właściwości wygładzających, nawilżających oraz odżywczych – wyjaśnia internautka.

Wydawać by się mogło, że działanie sluggingu to czysty mit. Jednak zabie_sekrety postanowiła wypróbować trik z nakładaniem na twarz wazeliny na sobie.

– Wydaje się, że zła prasa wazeliny wynika z faktu, że jest ona produktem ubocznym procesu destylacji ropy naftowej. W jej skład wchodzą oleje mineralne i woski, które tworzą półstałą, galaretowatą substancję. Taka warstwa wazeliny zapobiegnie utracie wody poprzez parowanie, zmiękczy i wygładzi skórę oraz chroni ją przed przesuszeniem i działaniem czynników. Wystarczy tylko przed nałożeniem grubszej warstwy nałożyć swój ulubiony krem lub serum z dawką nawilżenia typu kw. hialuronowy, żel aloesowy czy choćby mocznik – rekomenduje Instagramerka.

Żabie Sekrety swoje słowa wprowadziła w czym. Wypróbowała slugging w praktyce, a na koniec podzieliła się ze swoimi obserwującymi wynikami ekspertymentu:

– Ja wypróbowałam slugging i co wam powiem, skóra jest niesamowicie miękka i „wyprasowana”. Wiadomo, że mając skórę trądzikową i mieszaną, należy wykonywać taki zabieg może raz w tygodniu (w obawie przed zapchaniem cery). Za to dla suchych skór polecam sobie wazelinować twarz, zwłaszcza teraz, na chłodne temperatury na zewnątrz – podsumowuje miłośniczka nowinek pielęgnacyjnych.

Slugging, czyli natłuszczanie twarzy produktem na bazie wazeliny, ma długą tradycję. Osoby urodzone w latach 80. lub wcześniej pamiętają mroźne zimy, kiedy mamy smarowały dzieciom buzie wazeliną, aby ochronić je przed wiatrem i chłodem oraz zapobiec pękaniu warg. Produkt do buzi był lekko żółtawy i miał intensywny zapach. Współczesne, bezwonne wazeliny w białych lub żółtych odcieniach, często z dodatkiem substancji zapachowych, stanowią udoskonaloną wersję takiego kosmetyku. W dalszym ciągu petrolatum stanowi obowiązkowe wyposażenie kosmetyczki wielu osób, które wybierają się na narty lub trekking zimą.