Suszysz tak włosy? Robisz to źle. Mogą nawet zacząć wypadać! Zobacz najlepszy sposób i czas na używanie suszarki do włosów

Suszenie włosów suszarką to często wybierany sposób na przyspieszenie ich wyschnięcia po umyciu. Jest szczególnie przydatny w zimnej części roku, gdy chcemy wkrótce wyjść z domu. Umożliwia także ułożenie włosów i uzyskanie pożądanej fryzury. Wiele kobiet używa jednak suszarki regularnie z powodu przyzwyczajenia, co może być niekorzystnym nawykiem dla wyglądu włosów.

Czytaj: Ten popularny nawyk niszczy włosy i cerę. Przez to możesz nabawić się problemów. Wystarczy niewielka zmiana

Suszenie włosy po umyciu może mieć różny wpływ na ich kondycję, co zależy przede wszystkim od ich typu. Nie używając suszarki, czyli susząc włosy naturalne, wydłużasz czas, w którym twoje włosy są wilgotne. Chociaż wydaje się to dla nich korzystne, z czasem może stać się szkodliwe. Powoduje bowiem pęcznienie rdzenia włosa i jego pękanie, a skutkiem są łamiące się końcówki i ukruszone pasma włosów.

Potwierdzono to w badaniach w 2011 roku. Wynika z nich, że włosy suszone naturalnie mają więcej uszkodzeń wewnętrznych, natomiast traktowanie ich suszarką z rosnącą temperaturę uszkadza ich strukturę zewnętrzną. Może także wysuszyć i podrażnić skórę głowy do tego stopnia, że w rezultacie przyczyni się do problemów z nadmiernym wypadaniem włosów.

Zobacz też: Olejek rozmarynowy ograniczy wypadanie włosów. Tak zrobisz prostą wcierkę

Szczególnie niekorzystne jest używanie suszarek o dużej mocy i termicznych urządzeń do stylizacji. Duża różnica temperatur powoduje bowiem szybką ucieczkę wilgoci z jego struktur. Im gorętsze powietrze z suszarki (co jest równoznaczne ze skracaniem dystansu od głowy), tym więcej pęknięć kory włosa.

Szczególnie podatne na zniszczenia od suszenia naturalnego są włosy grube, które wchłaniają więcej wody niż te cienkie. Dlatego po suszarkę powinny sięgać kobiety z takimi właśnie włosami, a także tymi szorstkimi, niezdyscyplinowanymi oraz kręconymi lub prostowanymi chemicznie.

Suszarki niekoniecznie muszą używać natomiast blondynki, ponieważ włos o takim odcieniu jest cieńszy z powodu braku dużej ilości barwnika. Nieużywanie suszarki może być też korzystne dla pań o włosach delikatnych, falowanych, kręconych, rozjaśnianych i farbowanych.

W większości przypadków najlepiej jest zachować równowagę między suszeniem naturalnym i tym z użyciem suszarki do włosów.

Suszenie włosów suszarką może być mało inwazyjne dla włosów, jeśli temperatura nawiewu nie będzie za wysoka. Warto wiedzieć, że w przypadku wielu urządzeń może ona sięgać nawet 60 stopni Celsjusza. Powinno się więc stosować letni nawiew (około 30 stopni) lub ciepły na zmianę z tym zimnym.

Temperatura powietrza wylatującego z suszarki w dużej mierze zależy od odległości, w jakiej trzymamy ją od głowy. Najlepiej, by wynosiła ona około 20 cm. W przypadku korzystania z gorącego nadmuchu (a także np. prostownic czy lokówek) warto nałożyć na pasma kosmetyk termoochronny.

Co ważne, nie należy suszyć bardzo mokrych włosów od razu po zdjęciu z nich ręcznika. Wcześniej powinno się usunąć za jego pomocą nadmiar wody z kosmyków, nie należy jednak trzeć głowy. Spowoduje to ich splątanie i może prowadzić do uszkodzeń podczas rozczesywania, zwłaszcza na mokro.

Zobacz: Gdy myjesz włosy, nie popełniaj tych błędów!

Mniej poplątanych włosów, zwłaszcza cienkich i pofałdowanych, zapewni nadmuch słabszy i chociaż wydłuży to czas suszenia, podobnie jak zimniejsze powietrze, zapewni lepszy wygląd włosów. Można o niego zadbać również poprzez używanie suszarki z jonizacją. Podczas jej używania wytwarzane są ładunki ujemne, które zobojętniają te dodatnie, które powstają na włosach i prowadzą do ich elektryzowania się i puszenia.

W przypadku włosów kręconych przyda się suszarka z dyfuzorem, czyli końcówką umożliwiającą równomierne suszenie włosów na większej powierzchni, a dzięki temu poprawę objętości fryzury.

Suszenie włosów z głową w dół ma sprawić, że czupryna zyska na objętości, jednak w rzeczywistości będzie inaczej. Choć można tak robić, nie jest to polecane z kilku powodów.

Gdy głowa skierowana jest do dołu, włosy znajdują się w nienaturalnym dla nich ułożeniu. Dlatego po wysuszeniu będą odstawać od skóry w sposób nieuporządkowany, co zwiększy ich puszenie się i może zdeformować fryzurę.

Drugą kwestią jest kierunek nawiewu suszarki. W ten sposób powietrze skierowane jest najczęściej „pod włos”, co powoduje otwieranie się jego łusek. W efekcie włosy stają się szorstkie, matowe, łatwo się plączą, łamią i urywają.

Lepiej więc suszyć włosy w normalnej pozycji, choć niekoniecznie czesać je od dołu. Chcąc naprawdę uzyskać burzę włosów, a nie przyklepaną fryzurę, warto wykonywać szczotką ruch w kształcie podkowy: najpierw do góry, a potem łagodnie w dół na samych końcówkach.

Czytaj też: Ta modna fryzura układa się sama

Suszenie włosów bez suszarki, czyli w naturalny sposób, wymaga nieco cierpliwości, bo zależnie od temperatury otoczenia i długości kosmyków może zająć to kilka godzin. Po umyciu włosy dobrze jest dokładnie osuszyć, by przyspieszyć ich wysychanie.

Naturalne suszenie włosów nie może jednak wiązać się z tarciem głowy ręcznikiem, bo to prosty sposób na zniszczenie ich struktury. Wodę trzeba raczej odciskać, w czym na końcu można pomóc sobie za pomocą papierowych ręczników. Następnie fryzurę warto uczesać i pozostawić.