Część pracodawców postanowiła starać się o dofinansowanie w ramach tarczy antykryzowej i obniżyła swoim pracownikom wymiar czasu pracy (o 20%, jeżeli nadal wykonują swoje obowiązki lub o 50%, jeżeli zostali zwolnieni z obowiązku wykonywania pracy). Obniżce etatu o 20% lub 50% towarzyszyła adekwatna redukcja pensji. Dla kobiet w ciąży i matek po porodzie, które po wprowadzeniu zmian przez pracodawcę musiały pójść na L4 lub zasiłek macierzyński, oznacza to niższe świadczenie na urlopie.
Przykładowo, jeżeli pracownica miała przychód w wysokości 5000 zł, jej podstawa wymiaru zasiłku powinna wynieść 4314,50 zł, ale po obniżce pensji o 20% przychód wyniesie już tylko 4000 zł, a podstawa wymiaru zasiłku zostanie ustalona na poziomie 3451,60 zł.
Przeczytaj również: Ofiarami pandemii są matki i kobiety w ciąży. Ich zasiłek macierzyński może wynieść grosze
Firmy różnie podchodzą do możliwości oszczędzania na wypłatach dla pracowników. Duże grono pracodawców obniżyło pensje na trzy lub sześć miesięcy, chociaż zdarzają się i tacy przedsiębiorcy, którzy nie deklarowali, kiedy wypłaty wrócą do normy.
Po przywróceniu przez firmę pełnych wynagrodzeń pracownice planujące urodzenie dziecka odzyskują prawo do wyższego zasiłku. Niestety, zgodnie z interpretacją ZUS nie wszyscy będą mogli cieszyć się powrotem do normalności. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyjął założenie, zgodnie z którym, jeżeli wysokość świadczenia została obliczona, gdy w firmie obowiązywały obniżone pensje, kwoty zasiłku nie wylicza się ponownie, nawet po przywróceniu wyższych płac. O ile więc sytuacja materialna pracowników, którzy nie zdecydowali się na dziecko, poprawi się, o tyle kobiety spodziewające się dziecka mogą mieć obniżone świadczenie.
Jak tłumaczy ZUS, w tym przypadku mają zastosowanie przepisy ustawy zasiłkowej. Zakład Ubezpieczeń Społecznych powołuje się na art. 40 tej ustawy, zgodnie z którym „w razie zmiany umowy o pracę lub innego aktu, na podstawie którego powstał stosunek pracy, polegającej na zmianie wymiaru czasu pracy, podstawę wymiaru zasiłku chorobowego stanowi wynagrodzenie ustalone dla nowego wymiaru czasu pracy, jeżeli zmiana ta nastąpiła w miesiącu, w którym powstała niezdolność do pracy, lub w miesiącach, o których mowa w art. 36.”
Na Facebooku aktywnie działa grupa kobiet, „Matki pokrzywdzone o ustawę antykryzysową”. Część jej członkiń przebywa na L4 i pobiera zasiłek chorobowy, który został przyznany jeszcze przed wybuchem pandemii. Według internautek w takiej sytuacji nie powinno się obliczać wysokości zasiłku macierzyńskiego na podstawie „obniżonego przelicznika”.
Pracownice powołują się na art. 43 ustawy zasiłkowej. Zgodnie z jego brzmieniem „podstawy wymiaru zasiłku nie ustala się na nowo, jeżeli między okresami pobierania zasiłków zarówno tego samego rodzaju, jak i innego rodzaju nie było przerwy albo przerwa była krótsza niż 3 miesiące kalendarzowe”.
Kobiety zaangażowane w walkę o zachowanie statusu quo, podobnie jak niektórzy eksperci, wskazują także na wyrok Sądu Najwyższego z 2016 roku. Sąd uznał wówczas, że „zgodnie art. 43 ustawy zasiłkowej nie powinno się obliczać na nowo wysokości podstawy zasiłkowej.” Kobiety spodziewające się dziecka są ponadto zdania, że w momencie, gdy firma powróci do poziomu wynagrodzeń sprzed wprowadzenia tarczy antykryzysowej, również zasiłek chorobowy oraz zasiłek macierzyński powinny pójść w górę.
- Obecny rząd bardzo propagował prokreację, zachęcał do reprodukcji. A teraz najbardziej cierpią kobiety. Nie chodzi tutaj przecież o wyłudzanie zasiłków, a o zasiłki, na które solidnie, latami pracowałyśmy. Do tej pory kobiety w ciąży podlegały ochronie, a w momencie wprowadzenia tarczy zostały najbardziej pokrzywdzone – uważa jedna z internautek.
Praca
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!