Każdy rodzic w pewnym momencie spotka się z pytaniem dziecka: czy święty Mikołaj naprawdę istnieje? Wielu z nas zastanawia się wtedy, co odpowiedzieć. Czy zburzyć świat jego dziecięcych marzeń i wyobraźni, czy może usilnie podtrzymywać wiarę w magiczną postać brodatego dziadka objeżdżającego cały świat w jedną noc i rozdającego wszystkim prezenty. O świętym Mikołaju rozmawiamy z psycholog i psychoterapeutą Moniką Wrzosek-Tulwin.
Co mówić dziecku o świętym Mikołaju? W jaki sposób przedstawić mu tę postać?
To rodzic decyduje o tym, co chce o tej postaci powiedzieć dziecku. Nie istnieje uniwersalna definicja świętego Mikołaja. Dobrze jest jednak opowiedzieć maluchowi znaną legendę o katolickim świętym, który był postacią historyczną. Legenda o biskupie z Miry, który rozdawał prezenty ubogim i przez komin wrzucił sakiewkę z pieniędzmi do domu pewnego ubogiego człowieka, który miał sprzedać swoje córki, bo nie miał ich za co wyżywić, jest powszechnie znana i jeśli nie od nas, to dziecko na pewno usłyszy ją chociażby od pań w przedszkolu. Takie osadzenie tej postaci w czasie, utwierdzenie, że mamy do czynienia z realną postacią da dziecku poczucie bezpieczeństwa.
Dodatkowo warto się zastanowić, co ta postać symbolizuje i w taki właśnie sposób przedstawiać ją dziecku. Chodzi tu o to, żebyśmy nie skupiali się jedynie na współczesnym wizerunku grubego pana w czerwonym płaszczu i z długą, białą brodą, który rozdaje prezenty, ale na idei wielkoduszności, dobroci i radości z obdarowywania, których jest on symbolem.
W jakim wieku dziecko przestaje wierzyć w Świętego Mikołaja?
Dziecięca wyobraźnia wraz z wiekiem się zmienia, dziecko widzi świat inaczej niż osoba dorosła. Teoria rozwoju poznawczego Piageta wyróżnia 4 stadia rozwoju intelektualnego dziecka zależne od wieku:
- 0-2 lata – stadium sensoryczno-motoryczne (niemowlęctwo): uczenie opiera się na odruchach i poznawaniu zmysłowym,
- 2-7 lat – stadium przedoperacyjne (wczesne dzieciństwo): myślenie symboliczne i egocentryczne,
- 7-11 lat – stadium operacji konkretnych (średnie dzieciństwo): myślenie ogranicza się do konkretnych egzemplarzy,
- od 12 r.ż. – stadium operacji formalnych (adolescencja): myślenie hipotetyczno-dedukcyjne, abstrakcyjne.
Jak widać w wieku 7-11 lat dzieci zaczynają myśleć na konkretach. Także to jest wiek około 2-3 klasy szkoły podstawowej, kiedy dziecka pojmowanie się zmienia i z egocentryzmu przechodzi do zainteresowania się światem zewnętrznym. Maluch już w wieku 5-6 lat zaczyna interesować się różnymi rzeczami i dopytywać. Rodzice bardzo często od swoich dzieci w tym wieku słyszą wieczne pytania: „dlaczego?”, „a po co?”, „ale jak to?”, itp. Maluchowi wystarczy wtedy krótka odpowiedź, aby zaspokoić jego ciekawość. Natomiast starsze dzieci na etapie stadium operacji konkretnych potrzebują już dokładniejszych wyjaśnień i szczerej rozmowy.
Czy da się rozpoznać, że dziecko wątpi w istnienie świętego Mikołaja nawet wtedy, gdy maluch sam się o to nie dopytuje?
Tak, da się to rozpoznać. Dziecko dopytuje się bardziej lub obserwuje rodzica przed świętami, przysłowiowo „patrzy mu na ręce”. Może próbować znaleźć samodzielnie prezent lub chcieć przyłapać Mikołaja na podkładaniu prezentów pod choinką.
Czy takie doświadczenie nie wywoła w nim uczucia rozczarowania, a może nawet traumy?
Gdy dowie się, że to rodzice podrzucają prezenty pod choinkę czy do buta, może być rozczarowane, czuć żal wobec rodziców. Jednak w wieku 7-11 lat jest już na tyle dojrzałe emocjonalnie, że poradzi sobie z tymi emocjami. Trzeba z nim wtedy usiąść i na spokojnie porozmawiać, szczerze odpowiedzieć na wszystkie pytania, a przede wszystkim zapytać o uczucia. Czy czuło ekscytację na myśl o prezentach i radość z odnalezienia tych wymarzonych pod choinką? Czy było mu miło wierzyć w kogoś, kto się nami opiekuje i się o nas troszczy przed świętami, kto zna nasze marzenia? Powiedzmy mu, że to właśnie ta troska i chęć zapewniania poczucia bezpieczeństwa nami kierowały, gdy mówiliśmy mu o magicznej postaci świętego Mikołaja. W tym momencie również warto jest przypomnieć legendę o prawdziwym świętym Mikołaju z Miry.
Pamiętajmy też, aby usilnie nie podtrzymywać wiary dziecka w istnienie świętego Mikołaja, jeśli ewidentnie widzi ono, że coś jest tu nie tak. Oznacza to, że dziecko przechodzi do kolejnego etapu rozwoju, zaczyna inaczej patrzeć na świat i już nie da się tego cofnąć. Nie wmawiajmy mu, że jest inaczej niż myśli, to tylko podważy naszą wiarygodność i możemy jedynie stracić w oczach dziecka. Niczego ono ani my jako rodzice nie zyskamy.
Co zrobić, gdy w czasie rozmowy dziecko zacznie płakać lub się złościć? Jak zareagować na jego skrajne emocje?
Oczywiście nie możemy dać się ponieść tym emocjom. Powinniśmy na spokojnie zapytać dziecko co czuje i czemu towarzyszą mu akurat takie emocje. Zwykle starsze dziecko w wieku wczesnoszkolnym nie zareaguje na tę informację płaczem. Jeśli natomiast zdarzy się sytuacja, że dziecko dowie się prawdy o świętym Mikołaju w wieku 5 lat to proponuję powiedzieć, że Mikołaj musi mieć pomocników i poprosił nas byśmy mu pomogli. Na tym etapie rozwoju taka informacja zdecydowanie wystarczy maluchowi, aby zaspokoić jego ciekawość i podtrzymać poczucie bezpieczeństwa.
Jak uniknąć sytuacji, gdy dziecko będzie chciało podzielić się zdobytą wiedzą z młodszym rodzeństwem lub kolegami ze szkoły czy przedszkola?
Trzeba mu przypomnieć, jak się czuło gdy wierzyło w istnienie magicznej postaci, czuwającej nad nami, spełniającej życzenia. Wytłumaczyć, że nie chciałoby samo dowiedzieć się za wcześnie, że to wszystko wygląda inaczej niż malec sobie wyobraża.
Czy dziecku wiara w świętego Mikołaja jest w ogóle do czegoś potrzebna? Może lepiej go nie okłamywać i od razu powiedzieć, że on nie istnieje?
Wiara w magię zdecydowanie jest potrzebna, ponieważ jest etapem naszego rozwoju i pomaga w kształtowaniu wyobraźni, wspiera naturalny i właściwy rozwój psychiczny i emocjonalny człowieka. Wiara w istnienie magicznej postaci świętego Mikołaja jest związana z wyobraźnią magiczną i baśniowością, a przecież nikt nie zaprzeczy, że bajki w życiu dziecka są bardzo ważnym elementem dydaktycznym kształtującym jego osobowość, pogłębiającym jego życie duchowe i emocjonalne. Bajki, przenosząc dziecko w inny świat, uczą je nowych zachowań, ukazują wzorce do naśladowania, pozwalają odróżniać dobro od zła. Dziecko tak samo wierzy w świętego Mikołaja, jak w Królewnę Śnieżkę czy Czerwonego Kapturka, a przecież to też nie są realne postaci.
Warto też zadać sobie pytanie: czy my, już jako dorośli ludzie znający prawdę, żałujemy, że w dzieciństwie wierzyliśmy w świętego Mikołaja? Sami na pewno mamy wiele pięknych i magicznych wspomnień związanych z tą postacią. Z pewnością nie jeden z nas przypomina sobie jak czekał do późnej nocy na przybycie Mikołaja i nasłuchiwał jego kroków lub dzwonków u jego sań. A radość jaką odczuwał biegnąc rano pod choinkę, pod którą znajdował wymarzone prezenty do tej pory czuje na samo wspomnienie tamtego momentu.
A co z odwrotną sytuacją, gdy dziecko zbyt długo wierzy w istnienie baśniowej postaci rozwożącej prezenty w jedną noc? Czy powinniśmy uświadomić mu, że to tylko legenda? W jaki sposób to zrobić?
Można delikatnie sugerować że Mikołaj ma pomocników w naszej postaci, ale nie mówić całej prawdy, niech samo się zaciekawi i samodzielnie odkryje prawdę. Dopiero, gdy pojawią się u niego wątpliwości i zacznie dopytywać to trzeba szczerze z nim porozmawiać i powiedzieć prawdę.
Nie żyje Kris Kristofferson
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 65-letnia Torbicka z koronkową BIELIZNĄ na wierzchu! Aż nas zatkało [ZDJĘCIA]
- Włodzimierz Nowak ożenił się na chwilę przed śmiercią. Widok jego grobu wzrusza
- Caroline Derpienski wbija szpilę Roxie Węgiel! Aj, to może ją zaboleć...
- Sylwia Bomba niknie w oczach. Znamy sekret jej metamorfozy | TYLKO U NAS