Zamiast słów wybrały czyny. Bo - jak tłumaczą - tylko one mogą zmienić świat na lepsze. Ogólnopolski protest przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej postanowiły wykorzystać więc do realnej pomocy potrzebującym kobietom ze swojego najbliższego otoczenia.
Wszystko zaczęło się w czarny poniedziałek.
- Ile razy można iść na manifestację i wykrzykiwać te same hasła? Postanowiłyśmy, że tym razem w ramach walki o prawa kobiet zrobimy dla nich coś konkretnego i realnie fajnego - opowiada Karolina Pochwatka, współorganizatorka akcji. - Wiedziałyśmy, że w poniedziałek, 3 października, po Gdańsku będą się kręciły tłumy ludzi. Chciałyśmy spróbować wykorzystać tę energię w szczytnym celu.
Zdecydowały się na zbiórkę darów dla domu samotnej matki w Gdańsku Wrzeszczu. Pomysłodawczynią akcji była Milena Jesenska, właścicielka klubokawiarni Kurhaus. Zaczęło się od jednego lokalu, a skończyło na … kilkunastu. Restauracje, puby, bistra - wszystkie dołączyły do pomocy za namową Karoliny Pochwatki, prywatnie przyjaciółki Mileny.
- Milena prowadziła zbiórkę w Kurhausie, a ja w kolejnych 10 miejscach - mówi Karolina. - Część lokali obdzwoniłam, część zgłosiła się do nas sama. W sumie dary można było przynosić do kilkunastu punktów na terenie Gdańska. Zbiórka toczyła się także w Gdyni.
Akcja od początku do końca była ruchem oddolnym. Do zbiórki powoli przyłączało się coraz więcej instytucji, w tym szkoły, ale też osoby prywatne. Jedna z restauracji przekazała na rzecz ośrodka część utargu z poniedziałkowego dnia w wysokości 1600 zł.
- Nie było żadnego dobrego wujka, który by nam cokolwiek sfinansował. Nie było patronatu medialnego ani sponsora. A mimo to się udało. To pokazuje, że wspólnymi siłami, ciężką pracą, ale też małymi nakładami finansowymi jesteśmy w stanie zdziałać cuda - mówi dalej Karolina.
Cud faktycznie się stał. Popularność akcji i zaangażowanie mieszkańców przerosły najśmielsze oczekiwania organizatorek. Podjęły więc decyzję o przedłużeniu zbiórki z czarnego poniedziałku na cały zeszły tydzień. I tak do domu samotnej matki przy ulicy Kochanowskiego we Wrzeszczu trafiła w ostatnią niedzielę ponad tona darów. Zbierano głównie pieluszki, mleko w proszku, kaszki i ubrania, chemię gospodarczą, w tym proszki do prania i płyny do naczyń.
- Ośrodek potrzebował też pilnie dziecięcego łóżeczka. W sumie uzbierały się cztery, z czego dwa, co jest naprawdę piękne, kupiła jedna osoba. Mężczyzna usłyszał o naszej akcji, wsiadł w samochód, pojechał do sklepu i kupił. To było naprawdę niesamowite - wspomina Karolina.
Kolejną zbiórkę darów na rzecz gdańskiego domu samotnej matki organizatorki planują na początku grudnia. Na razie pomagają placówce w zgromadzeniu środków na remont dachu.
- Remont dachu trzeba przeprowadzić jeszcze przed zimą. Jest w fatalnym stanie. W środku już zagnieździł się grzyb. Mam nadzieję, że ludzie po raz kolejny nas nie zawiodą i pomogą podopiecznym ośrodka - podsumowuje Karolina.
Zbiórkę na dach można wesprzeć przelewem internetowym na rzecz ośrodka. Numer konta to 70 1050 1764 1000 0023 1336 2465. W tytule przelewu należy wpisać „darowizna na dach”.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!