Król Karol III choruje na raka. Jest „niezwykle pozytywny”, a rokowania są dobre

Kazimierz Sikorski
Monarcha jest pozytywnie nastawiony do kuracji, jaka go czeka i ufa lekarzom.
Monarcha jest pozytywnie nastawiony do kuracji, jaka go czeka i ufa lekarzom. Jane Barlow-PA/POOL supplied by Splash News / SplashNews.com/Eas
Wiadomość o zdiagnozowaniu raka u Karola III wstrząsnęła Anglikami. Lekarze tłumaczą, że medycyna zrobiła ogromne postępy, a przodkowie monarchy rzadko chorowali na choroby nowotworowe. Dlatego rokowania są dobre. Sam król tymczasem tryska humorem i, jak mówią jego współpracownicy, jest "niezwykle pozytywny".

Brytyjczycy wstrzymali oddech, słysząc diagnozę o wykryciu nowotworu u monarchy, ale dowiedzieli się też, że wczesne wykrycie choroby i ogromne postępy w leczeniu najgroźniejszych ze schorzeń, nakazują optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Komunikat, który wzbudził strach

Pałac Buckingham w dramatyczny sposób ujawnił, że odkryto nieokreśloną postać raka u króla. Miało to miejsce podczas leczenia łagodnej choroby prostaty.

"W oświadczeniu napisano: Podczas zabiegu króla w szpitalu z powodu łagodnego powiększenia prostaty zwrócono uwagę na niepokojący szczegół. Badania zidentyfikowały postać raka. Jego Królewska Mość rozpoczął harmonogram regularnych zabiegów, podczas którego lekarze zalecili mu odroczenie obowiązków publicznych. Przez cały okres Jego Królewska Mość będzie zajmował się sprawami państwowymi i urzędowymi dokumentami. Jest pozytywnie nastawiony do leczenia i nie może się doczekać jak najszybszego powrotu do obowiązków publicznych. Jego Królewska Mość zdecydował się podzielić swoją diagnozą, aby zapobiec spekulacjom i w nadziei, że pomoże to w zrozumieniu opinii publicznej wszystkich osób na całym świecie dotkniętych chorobą nowotworową".

Rzadkość w rodzinie królewskiej

Rak jest rzadką chorobą w rodzinie królewskiej. Matka obecnego monarchy, królowa Elżbieta II, dożyła 96 lat, a jego ojciec, książę Filip, zmarł dwa miesiące przed swoimi setnymi urodzinami.

W przypadku obojga rodziców przyczyną śmierci był „podeszły wiek”.

Brytyjczycy modlą się, aby 75-letni król Karol – znany ze zdrowego stylu życia – poszedł w ich ślady.

Niestety zdarzało się w przeszłości, że rak toczył brytyjskich władców, ale pocieszające jest to, że tylko jeden z nich zmarł przed 60. rokiem życia.

Mowa o dziadku króla Karola Jerzym VI, którym był nałogowym palaczem. Zmarł we śnie w wieku 56 lat na zakrzepicę wieńcową. Pięć miesięcy wcześniej przeszedł operację usunięcia lewego płuca.
Urzędnicy mówili, że powodem były „nieprawidłowości strukturalne”, ale później okazało się, że miał raka płuc.

Brat Jerzego, Edward VIII, który abdykował, aby poślubić rozwódkę Wallis Simpson, zmarł w wieku 77 lat na raka gardła w swoim domu w Paryżu w 1972 r.

Z kolei ich ojciec Jerzy V zmarł w 1936 roku w wieku 70 lat. Cierpiał na przewlekłe zapalenie oskrzeli zaostrzone przez nałogowe palenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet