"Lex Czarnek" na biurku prezydenta. Akcja „Chcemy weta”
Propozycja zmian w prawie oświatowym już od kilku miesięcy wzbudza duże emocje wśród społeczeństwa. W ustawie za najbardziej kontrowersyjne uznano zwiększenie roli kuratorów, a także większą kontrolę nad organizacjami, które wchodzą do placówek oświatowych. Teraz tzw. Lex Czarnek trafi na biurko prezydenta. Wiele osób sprzeciwia się wprowadzeniu zmian, twierdząc, że w ten sposób szkoła przestanie być wolna i niezależna od władzy.
22 lutego 2022 roku o godz. 14.30 przed Pałacem Prezydenckim ma odbyć się pikieta zorganizowana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. W trakcie trwania wydarzenia mają zostać przedstawione argumenty, dlaczego warto zawetować tzw. ustawę Lex Czarnek.
– Z uznaniem przyjmujemy Pani zainteresowanie ustawą – Prawo oświatowe przygotowaną przez ministra edukacji Przemysława Czarnka, która wprowadza nowe rozwiązania w zakresie ustrojowego podziału kompetencji organów prowadzących szkoły i wykracza poza kompetencje kuratora oświaty jako organu nadzoru pedagogicznego. Wierzymy, że edukacja jest naszym dobrem wspólnym i możemy rozmawiać ponad podziałami o najlepszych rozwiązaniach dla uczniów i uczennic – pisze Związek Nauczycielstwa Polskiego w liście do Agaty Kornhauser-Dudy.
ZNP na pikietę, która ma odbyć się dziś po południu zaprosiło także Pierwszą Damę.
Pod hasłem: „chcemy weta!” podpisuje się już coraz więcej rodziców, nauczycieli czy polityków. Do prezydenta wysyłane są listy w sprawie odrzucenia tzw. Lex Czarnek. Sprzeciwiają się także rodzice. Facebookowa grupa „Jestem rodzicem i jestem przeciwko Lex Czarnek” liczy już niemal 9 tys. członków. Opiekunowie żywo zaangażowani w przyszłość szkoły, przeciwstawiają się proponowanym reformom. Na ulicach miast, m.in. przed szkołami gromadzą się osoby, przeciwne podpisaniu przez prezydenta ustawy nazywanej Lex Czarnek.
Lex Czarnek – o co chodzi w proponowanych zmianach?
Przypomnijmy, że najwięcej emocji w sprawie tzw. Lex Czarnek wzbudził fakt, że więcej do powiedzenia będą mieli kuratorzy oświaty. Opozycja, razem ze sporą grupą nauczycieli i rodziców twierdzi, że takie działanie może upartyjnić polską szkołę, która nie będzie już niezależna od wpływu władzy.
Ucz się i pracuj wygodnie!
Poniżej przedstawiamy wszystkie najważniejsze zmiany, które – jeśli prezydent zdecydowałby się podpisać dokument – weszłyby w życie w polskich szkołach:
- W momencie, gdy dyrektor uchylałby się od zaleceń kuratora oświaty, ten drugi miałby możliwość wezwania dyrektora i poproszenia o wyjaśnienie niezrealizowanych zaleceń;
- Kurator oświaty miałby możliwość odwołania dyrektora w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia, jeśli ten nie realizowałby jego zaleceń;
- W momencie, gdy na dyrektora placówki powoływana byłaby osoba, niebędąca nauczycielem, niezbędna okazałaby się pozytywna opinia kuratora oświaty;
- Miałby zostać zwiększony nadzór nad zajęciami prowadzonymi przez organizacje zewnętrzne. Zanim dana organizacja weszłaby do szkoły, musiałaby przedstawić dyrektorowi konspekt swoich zajęć. Takie lekcje mogłyby odbywać się po uzyskaniu zgody od kuratorium;
- Wzmocniony zostałby nadzór nad placówkami niepublicznymi;
- Dyrektor szkoły zobowiązany byłby do tego, by organizować lekcje z wykorzystaniem metod kształcenia na odległość, w momencie, gdy zajęcia byłyby zawieszone.
Czy prezydent podpisze "Lex Czarnek"? Wiele osób zadaje sobie obecnie to pytanie. Warto przypomnieć, że głowa państwa ma 21 dni (od dnia przedstawienia ustawy) na podpisanie lud odrzucenie dokumentu. Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie więc podjęta niebawem.