Problem z płaceniem alimentów nie odpuszcza. Polacy zalegają swoim pociechom grube miliardy złotych

Justyna Madan
Opracowanie:
Kto nie płaci alimentów? Poziom długów sięga miliardów
Kto nie płaci alimentów? Poziom długów sięga miliardów 123rf.com
Zaległości alimentacyjne rosną i przekraczają zawrotne kwoty. Rekordzistą, jeśli chodzi o alimenty, jest 46-letni mieszkaniec Wielkopolski, który winien jest swoim dzieciom 973 tys. zł. Do tego widać, że już w 6 województwach kwota zaległości alimentacyjnych przekracza grubo ponad 1 mld zł. Najwyższa jest na Mazowszu i wynosi blisko 2 mld zł.

Spis treści

Rozbieżne dane w rejestrach

Z danych BIG InfoMonitor wynika, że na koniec I kw. br. liczba osób zalegających z płaceniem alimentów wzrosła w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku o 0,3%, tj. z 289 898 do 290 649.

Dane KRD mówią z kolei o spadku o 0,3%, czyli z 291 281 na 290 280. Na ujemny wynik wskazuje również ERIF BIG – 1,8% na minusie. Według tego rejestru, liczba dłużników alimentacyjnych zmniejszyła się z 313 976 do 308 358.

Dr hab. Paweł Ostaszewski z Uniwersytetu Warszawskiego twierdzi, że różne dane są pochodną tego, iż dokonywanie wpisów ma charakter dobrowolny. Można wpisać dłużnika do jednej bazy, a pominąć go w innych. Popularność rejestrów zmienia się w czasie, więc w niektórych okresach jedne odnotowują wyraźnie więcej zgłoszeń niż inne.

– Zwróćmy także uwagę na zmieniające się przepisy dotyczące na przykład tego, jak długo wpis ma pozostawać w bazie. W latach 2016-2018 przeprowadzono dwie istotne zmiany. Najpierw zadecydowano, że wpisy starsze niż 10 lat będą usuwane, a później ten okres skrócono do 6 lat. W 2021 roku całkowicie przemodelowano podejście i zaczęły obowiązywać przepisy mówiące o tym, że długi alimentacyjne w ogóle się nie przedawniają – wyjaśnia dr hab. Ostaszewski.

Zdaniem dr Danieli Wybrańczyk, radcy prawnego i adiunkta w Uniwersytecie SWPS, chcąc odpowiedzieć na pytanie, czy dane wskazują, iż mamy do czynienia z dużym problemem społecznym, należałoby znać sumę wszystkich zasądzonych alimentów oraz liczbę wszystkich osób zobowiązanych do świadczeń alimentacyjnych. – Na powyższe można jednak spojrzeć z innej perspektywy i przyjąć, że każdy, nawet pojedynczy, przypadek niezaspokajania usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego, a w szczególności dziecka, jest problemem istotnym społecznie – stwierdza.

Wśród dłużników dominują mężczyźni

Według danych KRD, na koniec I kw. br. średnie przeterminowanie ww. płatności wyniosło 3 886 dni. Rok wcześniej było to 3 758 dni. – To kwestia statystyki. Jeśli dług został wprowadzony do rejestru dekadę temu, to rok później będzie miał już 11 lat. Skoro od 2021 roku żadne długi, nawet bardzo stare, nie są eliminowane z rejestrów, to będą rosły – uważa dr hab. Paweł Ostaszewski.

Dane KRD wskazują, że w 94% przypadków dłużnikami są mężczyźni. Patrząc na przedziały wiekowe, widzimy, że największa część zadłużenia alimentacyjnego dotyczy osób mających 46-55 lat. W przypadku ERIF BIG mężczyźni stanowią 93,7% liczby dłużników alimentacyjnych. Liczby wskazywane przez rejestry nieznacznie się różnią.

W opinii dr Wybrańczyk, płeć osób zadłużonych z tytułu alimentów jest prawdopodobnie konsekwencją tego, że najczęściej są one zasądzane od ojca na rzecz dziecka, które mieszka z matką. Przemawiają za tym inne dane. Z najnowszego Rocznika Demograficznego (2023) wynika, że na 34 443 rozwody, w których orzekano o małoletnich dzieciach, matce powierzono władzę rodzicielską w 8 447 przypadkach, ojcu tylko – w 890, a obojgu – w 24 452 sytuacjach.

Jednocześnie trzeba pamiętać, że znaczna część dzieci uprawnionych do alimentów rodzi się poza związkiem małżeńskim, a wtedy postępowanie toczy się w sądzie rejonowym i rocznik demograficzny nie obejmuje tych przypadków.

– Fakt, że wśród dłużników alimentacyjnych jest najwięcej osób w wieku 45-54 lub 46-55 lat, łączy się z tym, że na ten okres życia przypada czas, w którym dzieci uprawnione do alimentów mają największe potrzeby. Są to np. nastolatkowie lub osoby dorosłe, uczące się – wyjaśnia dr Wybrańczyk.

Perspektywy na najbliższe miesiące

Adwokat Aleksandra Kutyma, współpracująca z Centrum Praw Kobiet, nie widzi dużej przestrzeni do zmiany sytuacji. Skoro z roku na rok liczba dłużników alimentacyjnych wzrasta, to należy założyć, że ta tendencja będzie trwać. Niemniej spadek inflacji i wzrost wynagrodzeń dają szansę na poprawę.

– Na liczbę osób zalegających z płaceniem alimentów mają wpływ takie czynniki, jak sytuacja gospodarcza, zmiany w przepisach oraz wzrost świadomości prawnej oraz brak społecznego przyzwolenia na niepłacenie alimentów – zaznacza prawniczka.

Ponadto dr Daniela Wybrańczyk zwraca uwagę na korelację liczby dłużników alimentacyjnych z ogólną sytuacją społeczno-gospodarczą. W zakresie prognozy ilości osób zalegających z zapłatą alimentów ekspertka proponuje przyjęcie dwóch założeń.

– Zgodnie z pierwszym scenariuszem, jeśli sytuacja ekonomiczna pogorszy się, można oczekiwać, że liczba osób zalegających z zapłatą alimentów wzrośnie. Drugie założenie wyraża tendencję spadkową, a wiąże się z tym to, że wprowadzenie skuteczniejszych mechanizmów egzekucyjnych oraz programów wsparcia może przyczynić się do zmniejszenia liczby dłużników alimentacyjnych – podsumowuje ekspertka z Uniwersytetu SWPS.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet