Do Krajowego Rejestru Zadłużonych będzie można łatwo trafić, ale dłużnik napotka spory problem, chcąc usunąć z niego swoje dane. Alimenciarz może znaleźć się w KRZ już po 3 miesiącach zwłoki z płaceniem alimentów. Aby natomiast zniknąć z niechlubnej listy, trzeba będzie czekać aż 7 lat. Oznacza to, że nazwisko ojca czy matki, którzy zalegali z alimentami, będzie widniało w rejestrze nawet po uregulowaniu zobowiązań. Co ważne, dostęp do Krajowego Rejestru Zadłużonych będzie miał każdy, a zawarte w nim dane będą jawne.
Jak korzystać z Krajowego Rejestru Zadłużonych?
Aby sprawdzić, czy dana osoba zalega z płatnościami, trzeba będzie dysponować jej imieniem, nazwiskiem oraz numerem PESEL. Dzięki Krajowemu Rejestrowi Zadłużonych zainteresowany będzie mógł zdobyć informacje na temat rzetelności danej osoby i jej problemów z długami w przeszłości. Z takiego rozwiązania będą mogą korzystać banki czy potencjalni pracodawcy. Po 7 latach od uregulowania zobowiązań dane alimenciarza zostaną usunięte, ale będą nadal ujawniane do celów statystycznych.
Na rynku funkcjonują już różne rejestry pozwalające weryfikować wiarygodność klienta, np. Krajowy Rejestr Długów (KRD), BIK (Biuro Informacji Kredytowej) czy BIG (Biuro Informacji Gospodarczej), ale Krajowy Rejestr Zadłużonych będzie działał na nieco innej zasadzie, jak tłumaczył radca prawny Przemysław Ligęzowski w Dzień Dobry TVN.
Warto przeczytać również:
Komu będzie groził zapis w Krajowym Rejestrze Zadłużonych?
Dłużnika do Krajowego Rejestru Zadłużonych będzie mógł zgłosić sąd lub komornik (do umieszczenia alimenciarza w nowym rejestrze niezbędny ma być wyrok sądu). Do Krajowego Rejestru Zadłużonych będą trafiać zarówno osoby fizyczne, jak i prawne. W systemie figurować mają niewypłacalni dłużnicy, osoby zagrożone niewypłacalnością, którym umorzono bezskuteczną egzekucję długów, a także osoby, wobec których jest prowadzone postępowanie upadłościowe lub restrukturyzacyjne. Na liście znajdą się ponadto alimenciarze, wobec których toczy się egzekucja.
Krajowy Rejestr Długów szacuje, że z płaceniem alimentów zalega blisko 300 tys. Polaków. Najwyższe zaległości ma mieszkaniec województwa śląskiego, który powinien zwrócić prawie 800 tys. złotych. Łączny dług alimenciarzy przekroczył już 13 mld złotych. Warto jednak pamiętać, że niektórzy rodzice są w ciężkiej sytuacji życiowej lub po prostu nie chcą płacić alimentów. W takich przypadkach egzekucja zadłużenia jest bardzo trudna pomimo tego, że za niepłacenie alimentów grozi kara pozbawienia wolności.