Rezerwat Dzikich Dzieci w Lublinie. Zabawa nie pod dyktando dorosłych (ZDJĘCIA)

- Dzieci będą musiały same wymyślić, co i jak długo chcą tu robić - mówi animator kultury Rafał Sadownik
- Dzieci będą musiały same wymyślić, co i jak długo chcą tu robić - mówi animator kultury Rafał Sadownik Anna Kurkiewicz
Na tym wyjątkowym placu dziecko ma być sobie sterem, żeglarzem, okrętem. I odkryć, że do zabawy może służyć prawie wszystko.

Rezerwat Dzikich Dzieci otwiera swoje podwoje w niedzielę (6 sierpnia) o godzinie 12. W środę odwiedziliśmy miejsce, w którym powstaje. Trawnik jeszcze nie był ogrodzony, ale sprowadzone zostały już elementy, jakie złożą się na wyposażenie placu.

Nowe miejsce na mapie Lublina zlokalizowane jest przy ulicy Dolnej Panny Marii, obok parkingu, na terenie należącym do parafii Nawrócenia Św. Pawła. Wejście znajduje się przy kamienicy Dolna Panny Marii 8.

Zapomnijcie o huśtawkach i drabinkach prosto z fabrycznej taśmy. Jest za to plastikowa budka, która kiedyś stała na rogu Krakowskiego Przedmieścia i ulicy Krótkiej. Przez lata mieszkańcy Lublina kupowali w niej pieczone kurczaki. Twórcy Rezerwatu Dzikich Dzieci wypatrzyli ofertę sprzedaży budki w internecie. Jest też mercedes, który przyjechał z wysypiska śmieci – na pierwszy rzut oka wygląda jeszcze całkiem nieźle, chociaż ma wymontowany akumulator. Bańka po mleku jest z targu staroci. Można też wypatrzyć pralkę Franię, zlew, łódkę nadgryzioną zębem czasu i stary kosz na śmieci, jakiego na ulicy raczej już nie uświadczymy. Drewniane palety czekają na chwilę, w której zmienią się w stół z motywem mapy Lublina. Przy ulicy Dolnej Panny Marii nie zobaczymy dorosłego, który powie, co trzeba robić. – Dzieci będą musiały same wymyślić, co i jak długo chcą tutaj robić – podkreśla lubelski animator kultury Rafał Sadownik, pomysłodawca projektu.

Na miejscu będą mogły skorzystać z różnych narzędzi. To, jak ich używać, pokażą wyznaczone do tego osoby – playworkerzy pełniący generalnie rolę obserwatorów.

– Takie place zabaw powstają w Europie, ale też w Stanach Zjednoczonych i Japonii. Tylko w Niemczech jest ich ok. 400 – wyjaśnia Sadownik.

Rezerwat Dzikich Dzieci będzie funkcjonował do 27 sierpnia, w godzinach 10 – 18. Wstęp wolny. Przed wejściem na teren placu wymagane jest wypełnienie przez opiekunów karty zgłoszenia. Organizatorem Rezerwatu Dzikich Dzieci jest Pracownia Sztuczka z Centrum Kultury w Lublinie.

Realizacja projektu była możliwa dzięki dotacji w wysokości 65 tys. zł z Narodowego Centrum Kultury.

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gosc
A dlaczego nigdzie nie jest napisane ze wpuszczaja dzieci tylko od 7 roku zycia? Tylko musialam sie wrocic z dzieckiem placzacym bo sie nie moglo bawic. Weszam tam na chwile to tez zostalam wyproszona ale uwage zwrocily sprezyny porozwalane na srodku. Nie polecam!
J
Jolka z Powziworka-))
Większą atrakcją niż ty,
Słyszałam , że dzieci zwolenników pis niestety nie będą wpuszczane.-))))
S
Sylwia Bełz
Wstęp wolny.
d
de Gol
Ktoś wie ile wejście będzie kosztowało?
A
Anonimowy
Placu prawie nie widać. Za to pan animator ładnie pozuje. Też jest atrakcją?
r
rodzic2
chyba Twoje..
r
rodzic
teraz dzieci bez tabletów nie chca się bawić.
Lepiej od razu zakupić kilkanaście, bo po pół godzinie zabawy uczestnicy bedą się nudzili.
No i koniecznie darmowe wifi.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet