Spektakularna metamorfoza Katarzyny Zielińskiej. Nie uwierzysz, jak wyglądała w wieku 18 lat. Gwiazda zrzuciła sporo kilogramów

Katarzyna Zielińska jest szczęśliwą żoną Wojciecha Domańskiego i mamą dwóch synów. 29 sierpnia obchodzi swoje urodziny.

Katarzyna Zielińska podczas jednej z wizyt w rodzinnym Starym Sączu postanowiła poszperać w swoich rzeczach i znalazła zdjęcie, którym podzieliła się ze swoimi fanami na Instagramie:

Znalazłam dzisiaj takie zdjęcie w moim pokoju w Starym Sączu. Zrobione w wieku 18 lat.

Na fotografii znajduje się młoda Zielińska w wieku 18 lat, jako nieco pulchna brunetka z długimi włosami opadającymi na jej twarz. Aktorka postanowiła, że zestawi to zdjęcie ze swoim obecnym wizerunkiem:

Potem wróciłam do pokoju, włączyłam aparat i zrobiłam sobie zdjęcie w tym samym miejscu.

To znalezisko sprawiło, że celebrytka wróciła wspomnieniami do młodzieńczych lat i pewnych refleksji związanych z jej życiem:

Wspomnieniami powędrowałam do wielu chwil między osiemnastką i czasem z dzisiaj. I wiecie co? Pogratulowałam sobie odwagi, dzielności i podążania za swoimi marzeniami w zgodzie ze swoim sercem. No i utuliłam samą siebie, tego się wciąż uczę. To mi przychodzi najtrudniej. Żeby czasem potrafić sobie wybaczyć.  To bardzo ważne w życiu, aby bardziej dostrzegać „tu i teraz”…I cieszyć się każdym podarowanym nam dniem.

Katarzyna Zielińska dzisiaj może się pochwalić niezwykle szczupłą sylwetką. Jednak nie zawsze tak wyglądała, co widać na zdjęciu, które udostępniła w swoich mediach społecznościowych. Od tego czasu minęło sporo lat i wiele utraconych kilogramów, które na przestrzeni lat jej przybyło. Na szczęście nie ma już po nich śladu. Jaki jest sekret Zielińskiej i recepta na młody wygląd?

Ważyłam chyba z 65 kg, teraz ważę 52 kg. Jest mi dobrze z tym i naprawdę codziennie jem kolację - wyznała w programie „Jaka ona jest”.

Aktorka przyznała, że nie stosuje żadnych rygorystycznych diet, ale uważa na to co znajduje się na jej talerzu, ponieważ:

W genach mam to, że jak bardzo dużo zjem, to ulubione jeansy muszę niestety na chwilę odstawić – powiedziała w wywiadzie.

Swoją szczupłą sylwetką zawdzięcza swojej zawziętości i uporowi oraz aktywnościami fizycznymi.

Wstawałam o piątej rano i około szóstej byłam na siłowni, a tam ćwiczyłam przez dwie godziny. Potem pracowałam. No i tak przez trzy lata zasuwałam – podkreśliła.

Motywacją do pracy nad sylwetką okazała się nieprzyjemna uwaga od scenarzystów, z którymi współpracowała. Powiedziano jej, że musi schudnąć i to zrobiła, a efekty widać do dnia dzisiejszego.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie.