Strajk Kobiet w Gdańsku 3 października. Paweł Adamowicz zgadza się na wolny poniedziałek

mgdz
Archiwum
- Rozumiem i szanuję Waszą decyzję. Aby jednak nie dopuścić do tego, by w tym dniu praca Urzędu została zakłócona proszę Was, byście o zamiarze wzięcia udziału w proteście (urlop wypoczynkowy, urlop na żądanie) zawiadomiły swoich bezpośrednich przełożonych. - pisze prezydent Gdańska Paweł Adamowicz na swoim profilu na Facebooku odnosząc się do organizowanego 3 października Strajku Kobiet w całej Polsce.

3 października może okazać się "czarnym poniedziałkiem" dla Polski. Tego dnia kobiety planują wziąć udział w Strajku Kobiet, który ma mieć zasięg ogólnopolski. Będą manifestować przeciwko projektowi zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.

Do poparcia akcji w całej Polsce włączają się różne znane osoby, m.in. aktorzy, artyści. Ruch Dziewuchy Dziewuchom Trójmiasto organizuje taki protest także w Gdańsku.

Czytaj: Panie będą manifestować w całej Polsce. Strajk Kobiet także w Gdańsku

Jako że wiele kobiet zapowiedziało swój udział w poniedziałkowym proteście, co wiąże się z nieobecnością w pracy czy na uczelni, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz na swoim profilu na facebooku wystosował specjalną prośbę.

W Sopocie, tak jak w wielu innych miastach Polski odbył się 24 września protest przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Zobaczcie wideo z pikiety.

Źródło: TVN/X-news.pl

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pitekantrop
Ile dzieci w Polsce żyje w skrajnej nędzy?
Ile z nich głoduje?
Jakoś wszyscy w tym temacie nabierają wody w usta...
Przypomina się o nich dopiero jak dorosną i będzie można ściągnąć z nich podatek, albo wysłać na wojnę jako mięso armatnie (Afganistan, Irak i tp).
P
Polihistor
Chętnie służę konsultacjami na temat zadań i powinności prezydenta miasta - gdzie, jak gdzie, ale w Gdańsku doprawdy JEST CO ROBIĆ.
I nie należy do tych rzeczy fetowanie Trybunału Konstytucyjnego ani spieranie się z państwem o Muzeum II WŚ. Gmina to tylko gmina, i praw wyższych ani starszych niż państwowe NIE MA.
Zdaje się, że oświecenia potrzebują także protestujący płci obojga, którzy zdają się nie mieć świadomości, że to nie PiS jest autorem projektu ustawy, który to projekt zdecydowanie nie stanie się prawem - biorąc pod uwagę podejście doń w Sejmie.
No, ale jak można sobie pokrzyczeć - to czemu nie?
Niewielu jest tych krzyczących - niewielki (choć pewnie głośny) będzie i "strajk".
Bo też coraz mniej kobiet skłonnych jest uważać, że "należą do siebie", i że "z własnym ciałem mogą zrobić, co chcą".
Z WŁASNYM tak. Co do CUDZEGO sprawa nie jest już taka prosta.
Choć dodam, że akceptuję OBECNY stan prawny i nie jestem zwolennikiem jego naruszania.
Ale nie ma na to szans.
Więc po co krzyczeć, zwracając się na dodatek nie ku tym, co trzeba?
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet