Spis treści
- Dramat dzieci w polskich domach opiekuńczo-wychowawczych
- Ustawa miała poprawić życie wychowanków. Nie zrobiła tego
- Skąd tyle zaniedbań?
- Wychowankowie domów dziecka często nie otrzymują specjalistycznej pomocy
- Dramatyczna sytuacja dzieci z niepełnosprawnościami i brak opieki w nocy
- Wykaz skontrolowanych przez NIK placówek opiekuńczo-wychowawczych
Dramat dzieci w polskich domach opiekuńczo-wychowawczych
Domy dziecka nie zapewniają wychowankom wystarczającego wsparcia – to ważny wniosek po kontrolach przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) w 21 placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Na poniższej infografice zaznaczono miejsca, które skontrolowała NIK. Szczegółówy wykaz placówek, które podlegały kontroli, załączamy na dole tego artykułu.
Badane miejsca według NIK „skupiały się głównie na zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych wychowanków”. Jednak wychowanie dziecka wiąże się również z zaspokajaniem jego wyższych potrzeb, a pod tym względem sytuacja młodych ludzi pozbawionych opieki rodziców jest dramatyczna. Placówki opiekuńczo-wychowawcze są mało elastyczne i nie zapewniają swoim wychowankom właściwego wsparcia.
– Większość domów dziecka nie dostosowało się do nowych wymogów ustawowych: przekraczane były limity liczbowe i niedotrzymywane progi wiekowe przyjmowanych wychowanków, brakowało wychowawców, w nieprzygotowanych placówkach socjalizacyjnych umieszczano dzieci niepełnosprawne, co w efekcie niekorzystnie wpływało na poziom udzielanych świadczeń. Zdarzały się naganne zachowania pracowników wobec dzieci – można przeczytać w oficjalnej publikacji NIK.
Ustawa miała poprawić życie wychowanków. Nie zrobiła tego
W 2015 r., aby poprawić byt wychowanków domów opiekuńczo-wychowawczych, wprowadzono limity wiekowe i liczbowe związane z przyjmowaniem dzieci do tych placówek. Zgodnie z przyjętą ustawą o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej w placówce opiekuńczo-wychowawczej od 1 stycznia 2021 r. nie może przebywać więcej niż 14 dzieci. Tylko 6 skontrolowanych przez NIK domów przestrzegało tych kryteriów, podczas gdy pozostałe były przepełnione (przebywało w nich nawet 16 nadprogramowych osób).
Ustawa nakazuje także przyjmowanie do sierocińców dzieci ze starszym rodzeństwem, ale trzy placówki nie dostosowały się i do tego wymogu. Mało tego, pracownicy 8 domów nie posiadali odpowiedniego wykształcenia i wymaganych uprawnień do pracy z dziećmi, a w trzech domach stanowiska dyrektora, pedagoga, terapeuty lub opiekuna dziecięcego zajmowały osoby bez wykształcenia kierunkowego.
Co gorsza, nie wiadomo, czy dziećmi nie zajmowali się przestępcy. W 10 placówkach nie sprawdzono danych pracowników w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym i nie zweryfikowano, czy osoby zatrudnione nie zostały skazane prawomocnym wyrokiem sądu.
Ustawa zaostrzyła także kryteria dotyczące wieku. Początkowo do domów opiekuńczo-wychowawczych nie mogły trafiać dzieci poniżej 7. roku życia, a od 2020 r. – dzieci poniżej 10. roku życia. W praktyce jednak sierocińce przyjmowały nawet tygodniowe lub jednomiesięczne niemowlaki, które wymagały dodatkowej uwagi, przez co pogarszała się jakość usług świadczonych pozostałym wychowankom. Jednostki samorządu terytorialnego, które prowadzą domy dziecka, miały aż 8 lat na wprowadzenie zmian i dostosowanie się do obowiązujących zasad.
Warto podkreślić, że podobne przepisy z powodzeniem obowiązują w Wielkiej Brytanii. Gdy dziecko zostaje rozdzielone z rodziną ze względu na trudną sytuację w domu lub śmierć kogoś bliskiego, nie trafia do placówki opiekuńczo-wychowawczej, ale do rodziny zastępczej, gdzie oczekuje na adopcję. Dzięki takiemu rozwiązaniu maluchy wychowują się w mniejszym gronie dzieci, a z czasem mogą liczyć na własny dom.
Skąd tyle zaniedbań?
Trafienie do placówki opiekuńczo-wychowawczej nie zawsze oznacza zerwanie kontaktów z rodziną, choć można się zastanawiać, które rozwiązanie jest najlepsze dla dziecka. W myśl ustawodawców inicjatywy podejmowane przez placówki opiekuńczo-wychowawcze powinny być dostosowane do indywidualnych potrzeb dziecka. Mają one także zmierzać w kierunku ponownego połączenia wychowanka z rodziną.
– Winny one prowadzić, zgodnie z założeniami ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, w miarę możliwości do powrotu dzieci do środowiska rodzinnego przez pomoc rodzicom w ich odzyskaniu – wskazano w publikacji.
W opinii ustawodawców ważną rolę w życiu dzieci mogą odgrywać zajęcia integracyjne z biologicznymi rodzicami. Autorzy ustawy prawdopodobnie liczyli na to, że placówki opiekuńczo-wychowawcze będą sprzyjać odbudowie więzi z dzieckiem, ale rzeczywistość jest inna. Tylko nieliczni biologiczni rodzice otrzymali w ośrodkach, do których trafiły ich dzieci, odpowiednie wsparcie pedagogów, psychologów i terapeutów. Jednocześnie rzadko byli zachęcani do kontaktu z dzieckiem czy uczestniczenia w ważnych dla niego wydarzeniach.
W praktyce jednak idealistyczne założenia ustawodawców rozmijają się z rzeczywistością, a pobyt w sierocińcu może być równie traumatyczny, co opuszczenie rodzinnego domu. Epidemia COVID-19 utrudniła samorządom dostosowanie domów dziecka do ustawowych wymogów. Borykały się one z wieloma problemami związanymi m.in. z:
- zapewnieniem całodobowej opieki,
- zaspokajaniem niezbędnych potrzeb wychowanków,
- kształceniem dzieci i nauką zdalną,
- korzystaniem z przysługujących dzieciom świadczeń zdrowotnych,
- dostępem do zajęć terapeutycznych.
– Wychowawcy – oprócz codziennych zadań opiekuńczo-wychowawczych – całodobowo opiekowali się dziećmi, często w tym samym czasie organizując lekcje online, odrabiając z nimi zadania, robiąc zakupy, łagodząc konflikty, organizując kwarantanny – można dowiedzieć się z publikacji NIK. Z tego samego tekstu wynika, że rozdzielenie z biologicznymi rodzicami jest dla dzieci traumatyczne. Często potrzebują one pomocy: psychologa, psychiatry, terapeuty, pedagoga lub lekarza.
Wychowankowie domów dziecka często nie otrzymują specjalistycznej pomocy
Aż w 8 skontrolowanych placówkach dzieciom nie zapewniono specjalistycznej pomocy, której potrzebowały. „Działań specjalistycznych” nie podjęto również poza tymi placówkami.
– W jednej placówce specjalistyczno-terapeutycznej nie realizowano zadań ustawowych i statutowych, w znacznej mierze pozbawiając podopiecznych kompleksowej pomocy adekwatnej do zdiagnozowanych potrzeb – podkreśla NIK.
Zaledwie trzy skontrolowane placówki zadbały o to, aby ich wychowankowie mieli na miejscu dostęp do usług psychologa, psychiatry i terapeuty. Kolejnych 10 sierocińców skierowało podopiecznych do placówek zewnętrznych, ale te nie udzieliły im wystarczającego wsparcia.
Domy opiekuńczo-wychowawcze nie wypełniają także arkuszy badań i obserwacji, co jest ich obowiązkiem. W 9 domach zabrakło takiej dokumentacji z badań i obserwacji psychologicznych, a w 8 kart wypełnianych po zajęciach z psychologiem. To uniemożliwiło prawidłową diagnozę dzieci pod kątem ich potrzeb psychologicznych. W 7 placówkach brakowało arkuszy badań i obserwacji pedagogicznych, a w 6 – kart udziału w zajęciach z pedagogiem, który zastępował wychowawców lub był nieobecny. Aż w 16 domach dziecka nie znaleziono kart udziału w zajęciach terapeutycznych.
Niektórym dzieciom wystawiono nieprawidłowe diagnozy psychofizyczne, czym zajmowały się również osoby nieposiadające odpowiednich uprawnień. W tym obszarze doszło do kolosalnych zaniedbań. Wychowanek rekordzista otrzymał diagnozę dopiero po 1021 dniach (po blisko trzech latach) od przyjęcia do domu dziecka. Natomiast na przygotowanie planów pomocowych na podstawie diagnoz trzeba było czekać do 189 dni od ich wystawienia.
Dramatyczna sytuacja dzieci z niepełnosprawnościami i brak opieki w nocy
Aż 76 dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności przebywało w placówkach, które nie były dostosowane do świadczenia specjalistycznej pomocy. Zgodnie z ustawą takie dzieci powinny trafiać do placówek specjalistyczno-terapeutycznych, ale przepisy nie były respektowane, ponieważ brakowało wolnych miejsc i ośrodków lub konieczne byłoby rozdzielenie rodzeństwa.
Ustawa miała sprzyjać rozwojowi placówek wychowawczo-opiekuńczych. Mówiąc w uproszczeniu, powinny powstać nowe, ale zamiast tego niektóre domy po prostu podzieliły się na mniejsze jednostki, nie zmieniając przy tym metod pracy. Wszystko po to, aby spełnić wymogi formalne. Rekordowa placówka została podzielona na 5 odrębnych podmiotów, które działały pod tym samym adresem.
W ośmiu placówkach pracowało zbyt mało wychowawców (limity na jedną osobę potrafiły być przekroczono nawet o 12 wychowanków), przez co dzieci trudno było upilnować, zwłaszcza w nocy. Wychowawcy byli także zastępowani przez osoby bez wymaganych uprawnień.
W trzech domach dziecka stwierdzono niewłaściwe zachowania pracowników względem wychowanków, znęcanie się nad nimi, a także stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej. Jedna ze spraw ma finał w sądzie, w spawie drugiej złożono zawiadomienie do prokuratury.
Wykaz skontrolowanych przez NIK placówek opiekuńczo-wychowawczych
- DDz w Kraśniku: Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza nr 1 w Kraśniku (placówka typu
- socjalizacyjnego, utworzona przez jst).
- DDz w Puławach: Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza nr 3 w Puławach (placówka typu specjalistyczno-
- -terapeutycznego, utworzona przez jst).
- DDz w Zwierzyńcu: Dom Dziecka nr 1 w Zwierzyńcu (placówka typu socjalizacyjnego, utworzona
- przez jst).
- DDz w Lublinie: Dom Młodzieży SOS nr 1 w Lublinie (placówka typu socjalizacyjnego, prowadzona
- przez organizację pozarządową).
- DDz w Strzyżowie: Dom Dziecka im. Janusza Korczaka w Strzyżowie (placówka typu socjalizacyjnego,
- utworzona przez jst).
- DDz w Krośnie: Dom Dziecka im. Ks. Zygmunta Gorazdowskiego w Krośnie (placówka typu
- socjalizacyjnego, prowadzona przez organizację pozarządową).
- DDz w Rzeszowie: Dom dla Dzieci „Dobrawa” w Rzeszowie (placówka typu socjalizacyjnego,
- utworzona przez jst).
- DDz w Dębicy: Dom Dziecka „Hanka” w Dębicy (placówka typu socjalizacyjnego, utworzona przez jst).
- DDz w Mysłowicach: Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza Dom im. św. Ojca Pio w Mysłowicach
- (placówka typu socjalizacyjnego, utworzona przez jst).
- DDz w Górze Włodowskiej: Ośrodek Pomocy Dziecku i Rodzinie w Górze Włodowskiej (placówka typu
- socjalizacyjnego, utworzona przez jst).
- DDz w Międzyświeciu: Dom Dziecka w Międzyświeciu (placówka typu socjalizacyjnego, utworzona przez jst).
- DDz w Częstochowie: Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza „Amicus-Ludowa” w Częstochowie
- (placówka typu socjalizacyjnego, prowadzona przez organizację pozarządową).
- DDz w Skarżysku-Kamiennej: Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza Nr 1 „Przystań 1” w Skarżysku-Kamiennej
- (placówka typu socjalizacyjnego, utworzona przez jst).
- DDz w Opatowie: Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza typu specjalistyczno-terapeutycznego
- w Opatowie (placówka typu specjalistyczno-terapeutycznego, utworzona przez jst).
- DDz w Nagłowicach: Socjalizacyjna Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza nr 3 w Nagłowicach (placówka
- typu socjalizacyjnego, utworzona przez jst).
- DDz Nr 1 w Pacanowie: Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha
- Świętego De Saxia „Dom Ojca Gwidona nr 1” w Pacanowie (placówka typu
- socjalizacyjnego, prowadzona przez organizację pozarządową).
- DDz Nr 2 w Pacanowie: Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha
- Świętego De Saxia „Dom Ojca Gwidona nr 2” w Pacanowie (placówka typu
- socjalizacyjnego, prowadzona przez organizację pozarządową).
- DDz w Szymonowie: Dom dla Dzieci im. Sybiraków w Szymonowie (placówka typu socjalizacyjnego,
- prowadzona przez organizację pozarządową).
- DDz w Pacółtowie: Dom Dziecka w Pacółtowie (placówka typu socjalizacyjnego, utworzona przez jst).
- DDz w Olsztynie: Dom dla Dzieci „W Parku” w Olsztynie (placówka typu socjalizacyjnego, utworzona
- przez jst).
- DDz w Pasymiu: Dom dla Dzieci nr 1 w Pasymiu (placówka typu socjalizacyjnego, utworzona przez jst).
Źródło: NIK
Akcesoria i zabawki plażowe dla dzieci
Kobieta
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!