Spis treści
Dzieci polityków w Sejmie. Te przypadki odbiły się szerokim echem
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Gajewska w listopadzie ubiegłego roku przyprowadza na salę obrad syna. Posłowie Karina i Krzysztof Bosak pod koniec listopada doczekają się trzeciego dziecka, a posłanka już wcześniej odpowiadała na pytania mediów o to, jak pogodzi pracę i rolę mamy. Kolejno, w grudniu, marszałek Szymon Hołownia opublikował zdjęcie ze swojego gabinetu, gdzie na podłodzie bawi się jego córka.
Dzieci w pracy polityków wzbudzają zainteresowanie, a opieka nad nimi zostaje przedmiotem debaty publicznej. Tematykę pociech posłów w ich pracy pod koniec 2023 roku podjął też marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który wówczas zapowiedział powstanie klubu malucha. Na początku tego roku obietnicę zrealizował.
Przedszkole Hołowni wystartowało w Sejmie
Klubik dziecięcy, zwany inaczej przedszkolem posiedzeniowym, ma funkcjonować w dniach posiedzeń i w dniach bezpośrednio je poprzedzających. Hołownia, ogłaszając pomysł, stwierdził, że Sejm powinien być miejscem przyjaznym dla pociech i że zdaje sobie sprawę, że czasem trudno pogodzić wszystkie czynniki, jak godziny pracy opiekunki i żłobka lub przedszkola.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, do posłów trafiła prośba o podanie liczby dzieci, których rodzice byliby zainteresowani opieką w klubie malucha. Zgłosiło się wówczas czterech posłów z Koalicji Obywatelskiej, a Polska 2050 – Trzecia Droga zgłosiła potrzebę opieki nad dziećmi, jednak w dniach posiedzeń, które odbywałyby się w dniach wolnych od szkoły.
– Spodziewamy się trójki maluchów – powiedziała „Rz” Katarzyna Karpa-Świderek z gabinetu marszałka Szymona Hołowni przed rozpoczęciem zaplanowanego na wtorek i środę posiedzenia Sejmu.
Klub powstał i zaczął funkcjonować. Znajduje się on w hotelu sejmowym, opiekę nad dziećmi sprawują tam profesjonaliści, nie brak również wyposażenia, jak zabawki czy książeczki.
– Sama idea wprowadzania punktów opieki w miejscu pracy, czy to w formie klubiku malucha, czy przedszkola przyzakładowego, jest pomysłem stosowanym przez pracodawców w Polsce – i jeżeli mamy Sejm traktować jako miejsce pracy, a przecież nim jest, to oczywiście czemu nie. Takie rozwiązanie na pewno zwiększy dostępność i możliwość udziału w obradach sejmu i posiedzeniach komisji kobietom. Zdecydowanie zatem możemy traktować to działanie jako zwiększające równość, bo niestety to nadal kobiety pełnią głównie tę funkcję opiekuńczą – mówi Agnieszka Krzyżak-Pitura, prezeska Fundacji Rodzic w mieście, cytowana przez dziennik.pl.
Jak dotychczas opiekę nad dziećmi zaplanowano na dwa kolejne (przypadające jedno po drugim) posiedzenia. Dalsze funkcjonowanie klubiku ma zależeć od zainteresowania posłów. Warto zauważyć, że posłom nie przysługują urlop macierzyński ani dni wolne nad opiekę nad dzieckiem.
Źródło:
- Rzeczpospolita, Szymon Hołownia stworzył w Sejmie klubik malucha;
- dziennik.pl, Klubik dla dzieci w Sejmie? Ekspertka ocenia pomysł marszałka Hołowni