Warszawa: Strajk kobiet przed siedzibą TK. Cztery osoby zatrzymane, w tym Klementyna Suchanow [ZDJĘCIA]

Część protestujących opuściła już al. Szucha, na miejscu wciąż pozostają osoby, które nie chcą zgodzić się na wylegitymowanie przez policję.

Funkcjonariusze odmawiają wypuszczenia protestujących bez okazania dokumentów.

Między policją a strajkującymi doszło do kolejnych przepychanek, a organizatorzy poinformowali, że jedna z protestujących osób potrzebuje pomocy medycznej.

Organizatorzy apelują do policji, by wypuścili protestujących z al. Szucha. Część z nich planuje przejść na komisariat przy ul. Żytniej, gdzie została przewieziona jedna z zatrzymanych osób.

- 3 zatrzymane osoby są w Grodzisku, 1 osoba na Żytniej - poinformowała Marta Lempart i zaapelowała do uczestników, by przekazali tę informację znajomym i zorganizowali wsparcie dla zatrzymanych.

- Czekamy na informację o jeszcze jednej zatrzymanej osobie, do której policja nie chce się przyznać - dodała.

"Prosimy o podejście o policjantów stojących w kordonie w celu wylegitymowania" - apelowała do uczestników protestu policja

"Policja mówi o trzech zatrzymanych, demonstranci wiedzą o pięciu" - informuje Strajk Kobiet

Jak mówią organizatorki protestu, jedna z zatrzymanych osób miała zostać wywieziona na komisariat w Grodzisku Mazowieckim, a dwie w Mińsku Mazowieckim.

"W trakcie trwającego protestu policjanci interweniowali wobec trzech osób, które wtargnęły na teren Trybunału Konstytucyjnego. Następnie odmówiły one podania swoich danych. Trwają czynności z zatrzymanymi" - poinformowała warszawska policja.

"Policja namawia nas do złożenia oświadczeń, ze olewamy porwane osoby i przepraszamy. Wtedy nas puszczą" - piszą organizatorzy.

Policja całkowicie zablokowała al. Szucha. Jak relacjonują uczestnicy, na miejsce protestu zjeżdżają się kolejne radiowozy

Policja zablokowała protestującym wyjście z al. Szucha od strony pl. Unii Lubelskiej.

Jak poinformowali organizatorzy, funkcjonariusze zatrzymali kilkoro protestujących, którzy weszli na teren Trybunału Konstytucyjnego

Przed bramą wylano czerwoną farbę. - Zostawiamy ślady, zniszczyliśmy al. Szucha czerwoną farbą - mówi Marta Lempart

Wejścia na teren Trybunału Konstytucyjnego pilnuje kilkudziesięciu policjantów

Na placu Na Rozdrożu przemawiają teraz protestujący. "Jeżeli oni odbiorą nam prawa, my odbierzemy im władzę" - mówiła jedna z uczestniczek protestu.

Manifestacja rozpoczęła się od przemówienia Marty Lempart. "Nic już nie będzie tak jak było, a Polska będzie świecka" - mówiła liderka Strajku Kobiet.

27 stycznia Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie do wyroku ws. aborcji, który zapadł 22 października i wywołał w całym kraju falę protestów.

W środę wieczorem uzasadnienie TK zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Oznacza, że nowe przepisy weszły w życie.

Publikacja uzasadnienia spowodowała, że już w środę w kilkudziesięciu miastach Polski na nowo rozpoczęły się manifestacje. Kolejne zapowiedziano na czwartek.

"Dziś kolejny raz zatrzymamy Warszawę. Idziemy po wolność!" - zapowiedział Strajk Kobiet. W czwartek protestujący organizują blokadę miasta.

Blokada Warszawy ma rozpocząć się o godz. 19.00 na placu Na Rozdrożu. Strajk Kobiet nie ujawnia, w którym kierunku będzie przemieszczała się manifestacja. Organizatorki będą komunikować się z protestującymi za pośrednictwem mediów społecznościowych.