Wojewoda przyjrzy się in vitro na Pomorzu

Ewelina Oleksy
123rf
„Poważne wątpliwości” wobec przyjętego przez Gdańsk programu dofinansowania bezpłodnym parom zabiegów in vitro ma wojewoda pomorski. Dariusz Drelich nie wyklucza więc, że uchwałę w tej sprawie uchyli.

Jak dowiedział się „Dziennik Bałtycki” - w Urzędzie Wojewódzkim właśnie trwa postępowanie nadzorcze. Decyzja, co dalej, zapadnie do końca tygodnia.

- Samorząd nie powinien podejmować uchwał, które w istotny sposób wykraczają poza jego zadania własne. Jeżeli okaże się, że nie ma podstaw prawnych, żeby taką uchwałę przyjmować, zostanie ona uchylona i samorząd będzie się musiał z tego wycofać - stwierdził wojewoda.

Urzędnicy na wieść o tym przecierają oczy ze zdumienia. I wskazują, że argument o braku podstaw prawnych jest wyssany z palca. Bo na bazie tych samych przepisów miasto wprowadziło dziesiątki programów zdrowotnych, których wojewoda nie kwestionował.

- Wojewoda ma władzę i nie zawaha się jej użyć! - ironizuje Aleksandra Dulkiewicz, szefowa gdańskiego zespołu ds. programu in vitro. - Mam jednak nadzieję, że w trakcie postępowania nadzorczego nastąpi lektura podstaw funkcjonowania samorządu. Ustawa o samorządzie gminnym wyraźnie mówi bowiem, że ochrona zdrowia jest jednym z zadań własnych gminy - dodaje. A Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzeczniczka prezydenta Gdańska, zapowiada: - Jeśli wojewoda uchyli naszą uchwałę, będziemy się odwoływać.

Inne pomorskie samorządy działaniem wojewody się nie zrażają. Dziś Rada Miasta Chojnice, na wniosek burmistrza, zajmie się sprawą finansowania in vitro.

- Samorządy, jak sama nazwa mówi, mają się same rządzić. In vitro nie może być sprawą polityczną i ideologiczną. Przecież nikt nikogo na siłę nie zaciągnie do kliniki - komentuje Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. - Dlaczego możemy finansować czołgi, helikoptery, a nie in vitro? 20 procent par w Polsce leczy się z niepłodności. To choroba społeczna i trzeba tym ludziom pomóc.

ewelina.oleksy@polskapress.pl

Czytaj też:

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
patriota
Do macicy implantuje się kilka zarodków, a te najbardziej słabe usuwa się(zabija), bo przecież nikt nie chce mieć kilkoro dzieci w jednej ciąży.
Pozostają jeszcze te zarodki w zamrażarce z którymi nie wiadomo co będzie.
Poza tym metoda in vitro jest mało skuteczna, jak sama widzisz 3 nieudane próby!
Gdyby było implantowane tylko jedno dziecko i bez dzieci w zamrażarce to byłoby to z punktu moralnego ewentualnie dopuszczalne.
I to jest podstawowa wiedza, proszę pani.
A więcej: to, że dzieci te rodzą się z wadami genetycznymi, ale biznes in vitro oczywiście o tym nic nie mówi, że mylone są zarodki - miało to miejsce też w Polsce.
Pozdrawiam, dalej podpisując się:
b
bb
Żeby się wypowiadać trzeba mieć podstawową wiedzę na temat zagadnienia. Ty jak widzę jesteś kompletnie niewykształcony/a. Żal mi cię. Oświeć nas wszystkich- w którym momencie procedury taka sytuacja ma miejsce? Miałam już 3 procedury i nigdy się to nie wydarzyło. I nie podpisuj się jako patriota bo to nie prawda.
p
patriota
To mordowanie dzieci nienarodzonych w łonie "matki"
g
gość
wątpliwości co do kompetencji Drelicha pełniącego rolę wojewody.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet