51 Ukrainek, które pracowały jako nauczycielki, jest zatrudnionych w lubelskich szkołach jako asystentki. Ich dzień pracy trwa sześć godzin, a zakres zadań dostosowywany indywidualnie. Pani Tatiana w Ukrainie pracowała jako anglistka i polonistka, mieszkała w Sarnach razem z dwiema córkami i mężem. Teraz mąż walczy za ojczyznę, a ona i córki schroniły się w Lublinie. Starsza uczy się w „siódemce”, a młodsza chodzi do przedszkola.
– Pracuje mi się bardzo dobrze, wszyscy są dla mnie jak przyjaciele. Jeśli chodzi o uczniów, trzeba się przyzwyczaić, bo dzieci są bardzo energiczne i mocno „wyluzowane” – śmieje się pani Tatiana. – Ostatnio z ukraińskimi dziećmi mieliśmy zajęcia, na których trzeba było zaśpiewać piosenkę. Nikt nie śpiewał o miłości, nikt nie śpiewał popularnych piosenek dla dzieci, wszyscy śpiewali piosenki patriotyczne albo hymn – wspomina.
To, że atak Rosji się zaogni, przeczuwał jej mąż, miłośnik historii i polityki.
– Już na początku lutego mówił, że trzeba się przygotowywać do ucieczki i rzeczywiście przyjechałyśmy już 26 lutego. Uciekłyśmy, bo sądzę, że dzieci nie powinny być świadkami tego, co się teraz dzieje w Ukrainie. To się na nich odbije za parę lat. Znajome zostały na miejscu i starają się przetrwać, ale słuchanie przez dzieci syren przeciwlotniczych nie jest normalne. Córeczka często rozmawia z koleżanką: zwykła dziecięca rozmowa, w której nagle pojawiają się słowa: „słuchaj, muszę kończyć, bo jest alarm”.
W SP 51 przy ul. Bursztynowej ukraińskie wsparcie stanowi pani Julia z obwodu tarnopolskiego. Została specjalistką od emocji.
– Nasza pani Julia przyszła pierwszego dnia, żebyśmy ustalili, czym będzie się zajmować. Wtedy po raz pierwszy na lekcje do drugiej klasy przyszła dziewczynka i okropnie płakała, przez pięć godzin trzeba ją było uspokajać. To wystarczyło, żeby rola pani Julii została określona: pomaga w radzeniu sobie z emocjami i przytula, jeśli trzeba. Jest zbiorową mamą dla wszystkich uczniów, którzy trafili do nas po 24 lutego – twierdzi Marek Krukowski, dyrektor SP 51. – Została do nas przydzielona chyba losowo i trzeba powiedzieć, że los nam sprzyjał, bo jest fantastyczną osobą – zapewnia i zapowiada, że przy wsparciu pani Julii i uczniów ukraińskich zostanie zorganizowany apel z okazji Dnia Matki dla pań z Ukrainy.
W SP 4 pracuje pani Natalia. W Ukrainie była nauczycielką angielskiego i stało się to ułatwieniem w początkach komunikacji w polskiej szkole.
– Pani Natalia nie znała polskiego, więc nasi angliści tłumaczyli rozmowę. Chodzi na zajęcia z języka i już dużo rozumie – przyznaje Dorota Wolanowska, wicedyrektorka szkoły przy ul. Mickiewicza. – Pomaga nam w komunikacji z uczniami, ale również w zrozumieniu ich potrzeb. Spotkała się z rodzicami dzieci z Ukrainy i jest z nimi w kontakcie. W ten sposób dowiaduje się o ewentualnych problemach, które trzeba rozwiązać, i nam je przekazuje – tłumaczy.
W SP 6 przy ul. Czwartaków grono pedagogiczne powiększyło się o dwie osoby: panią Irynę i panią Swietłanę. Jedna z nich jest wicedyrektorką szkoły na Naddnieprzu.
– Bardzo nam pomagają. Są w nieustającym kontakcie z uczniami i rodzicami z Ukrainy. Stały się najbliższymi współpracowniczkami szkolnej psycholożki i pedagożki – przyznaje Danuta Nowakowska-Bartłomiejczyk, dyrektorka „szóstki”.
- Kultowa Klubokawiarnia oczarowana muzyką Łukasza Jemioły. Zobacz zdjęcia
- Siatkarz lubelskiej drużyny zaprosił kibiców na kawę (ZDJĘCIA)
- Najtańsze w regionie ciągniki rolnicze. Te traktory kupisz do 15 tys. zł
- Pobiegli! Zobacz uczestników Wiosennej Dychy w Lublinie
- Tak piłkarzy Motoru Lublin dopingowali kibice z trybun [ZDJĘCIA]
- Brawo Wy! Wspaniali kibice lubelskich żużlowców na meczu z GKM
Edukacja
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!