Biohacking, czyli sekret nowoczesnych kobiet. Jak małe zmiany w codziennym życiu mogą przynieść spektakularne efekty

Współczesny świat pędzi naprzód, a my próbujemy nadążyć – zarządzamy pracą, rodziną, pasjami, a przy tym chcemy czuć się dobrze i wyglądać świetnie. Ale czy to w ogóle możliwe? Okazuje się, że tak! Kluczem do sukcesu jest biohacking – nowoczesne podejście do zdrowia, które pozwala świadomie optymalizować swoje ciało i umysł, by cieszyć się większą energią, lepszym samopoczuciem i dłuższym życiem.

Najprościej rzecz ujmując: biohacking łączący w sobie biologię, medycynę i technologię to nowatorskie podejście do optymalizacji zdrowia i efektywności organizmu poprzez pewne i niekoniecznie skomplikowane modyfikacje w codziennym życiu. Pojęcie to zyskuje na znaczeniu, zwłaszcza wśród osób zainteresowanych zdrowiem i długowiecznością.

Biohacking to sposób na rozwijanie najlepszej wersji siebie. To świadome i systematyczne działania mające na celu optymalizację naszego organizmu i otoczenia, aby podnieść wydajność, efektywność i jakość życia. Choć może to brzmieć skomplikowanie, w rzeczywistości opiera się na zasadzie „każdego dnia 1proc. lepiej” - wprowadzaniu małych zmian, które z czasem prowadzą do znaczących rezultatów. W praktyce biohacking to praca nad różnymi obszarami życia, zarówno na poziomie fizycznym, jak i mentalnym. To tak, jakby ulepszać system operacyjny w komputerze - zmieniać jego części na bardziej efektywne i wydajne, by osiągnąć lepsze rezultaty - mówi Klaudia Saferna, biohackerka i przedsiębiorczyni.

Tym, co wyróżnia biohacking jest jednostkowe podejście. Jego efekty są bardzo indywidualne, ponieważ każdy organizm jest inny. Poprzez eksperymentowanie i analizowanie tego, co działa najlepiej, można zyskać więcej energii, lepsze samopoczucie, wyższą odporność na stres, a także większą efektywność w pracy i codziennych obowiązkach. I co więcej - potwierdzają to badania naukowe.

Biohacking w kontekście człowieka oznacza działania takie jak dbanie o jakość snu, zdrowe odżywianie, redukcja stresu, poprawa produktywności, odpowiednia suplementacja, a nawet wykorzystywanie technologii wspierających rozwój i regenerację. Procesem tym interesuje się coraz więcej kobiet - biohacking prężnie rozwija się m.in. w Niemczech i Szwecji. Powoli zyskuje na znaczeniu również w Polsce.

W dzisiejszym, szybkim tempie życia kobiety często łączą wiele ról - zawodowych, rodzinnych i społecznych, co bywa obciążające. Biohacking oferuje narzędzia, które pomagają im zadbać o siebie holistycznie, zwiększając poziom energii, odporność na stres i efektywność. Co ważne, biohacking to nie tylko „narzędzia” do poprawy wydajności, ale też sposób na zachowanie młodego wyglądu, zdrowia i dobrej kondycji na długie lata. Dla wielu kobiet jest to szansa, by przestać działać na autopilocie i zacząć kierować swoim życiem z większą uważnością i kontrolą - wylicza Klaudia Saferna.

Przygodę z biohackingiem warto zacząć od kroków, które nie wymagają dużego nakładu czasu ani pieniędzy, a mogą szybko poprawić jakość życia. Oto kilka podstawowych działań, które każdy z nas może wdrożyć:

• Poprawa jakości snu - sen to fundament zdrowia i efektywności. Warto zacząć od prostych zmian, takich jak ustalenie stałych godzin snu, unikanie ekranów na godzinę przed położeniem się do łóżka i stworzenie przyjaznego środowiska w sypialni - ciemnego i chłodnego.

• Regularny ruch - nie musimy od razu zaczynać od intensywnych treningów. Nawet codzienne spacery pomogą poprawić krążenie, nastrój i ogólną sprawność.

• Nawodnienie i dieta - wiele osób zapomina, jak istotne jest picie odpowiedniej ilości wody. Zwracajmy też uwagę na to, co jemy - unikajmy przetworzonej żywności i dodajmy do jadłospisu więcej warzyw, zdrowych tłuszczów i produktów bogatych w białko

• Ograniczanie stresu - znajdźmy metody relaksacji, które najlepiej na nas działają. Może to być medytacja, głębokie oddychanie, czas spędzony na łonie natury lub ulubione hobby.

Pamiętajmy, że nie chodzi o wprowadzenie wszystkiego naraz, ale o małe, systematyczne zmiany.

Klaudia Safernauważa, że skuteczność biohackingu tkwi w prostocie i konsekwencji, dlatego najbardziej poleca techniki i narzędzia, które można łatwo wpleść w codzienną rutynę. Są to m.in. wspomniane już poprawa jakości snu, ruch, odpowiednie nawodnienie i zdrowa dieta oraz korzystanie z technik relaksujących i redukujących stres.

Możemy do tego również dodać suplementację witaminy D, magnezu czy kwasów omega-3. Przyznam, że w swojej praktyce korzystam z narzędzi, które pomagają monitorować i analizować funkcjonowanie organizmu, takich jak aplikacje do śledzenia snu, opaski mierzące poziom aktywności fizycznej czy zegarki monitorujące tętno i stres. Te dane pozwalają mi wprowadzać ulepszenia na podstawie realnych wyników. Najważniejsze jest jednak, aby każdy znalazł techniki, które najlepiej działają na jego organizm i styl życia - dodaje nasza ekspertka. - Nie potrafię wskazać jednego rytuału lub nawyku, który miałby kluczowe znaczenie, ponieważ każdy z nich odgrywa swoją rolę w szerszym kontekście i razem tworzą spójną całość. Dla mnie biohacking to nie pojedyncze działania, a system, w którym wszystkie elementy się uzupełniają, pomagając osiągnąć najlepsze efekty. Działają jak puzzle - tylko wszystkie razem tworzą kompletny obraz - podkreśla Klaudia Saferna.

Biohacking umożliwia kobietom lepsze poznanie swojego organizmu i zrozumienie jego specyficznych potrzeb, co jest szczególnie ważne w kontekście hormonalnym. Narzędzia takie jak monitorowanie snu czy odpowiednio dobrana suplementacja pomagają wprowadzać zmiany, które poprawiają zarówno samopoczucie, jak i efektywność.

Współczesne kobiety często odczuwają presję bycia „perfekcyjnymi” we wszystkich aspektach życia, co może prowadzić do wypalenia. Biohacking pomaga odnaleźć harmonię, zwiększyć odporność na stres i skuteczniej radzić sobie z codziennymi wyzwaniami. Wspiera kobiety w dążeniu do ich celów, niezależnie od tego, czy chodzi o rozwój zawodowy, zdrowie, czy samorealizację.

Wdrażanie biohackingu w życie może być dla kobiet wyzwaniem z kilku powodów, wynikających zarówno z osobistych ograniczeń, jak i zewnętrznych uwarunkowań. Najczęściej spotykane wyzwania to: brak czasu, oczekiwania społeczne i presja, brak wiedzy oraz sceptycyzm otoczenia. Biohacking wymaga świadomego planowania i regularności, co może być trudne w napiętym harmonogramie. Wiele kobiet odczuwa presję, by spełniać zewnętrzne oczekiwania, co może powodować trudności w priorytetyzowaniu własnych potrzeb. Biohacking to podejście skoncentrowane na sobie, co dla niektórych może być postrzegane jako egoistyczne. Nie każda kobieta ma dostęp do rzetelnych informacji o biohackingu, a nadmiar sprzecznych porad w internecie może być przytłaczający.

Zrozumienie, które techniki faktycznie działają, wymaga czasu i eksperymentowania, co zniechęca wiele osób na starcie. Często kobiety spotykają się z niezrozumieniem lub krytyką ze strony bliskich czy współpracowników, którzy mogą uważać biohacking za „fanaberię” lub „modny trend”. Jak przezwyciężyć te wyzwania? Najważniejsze to podejść do biohackingu z otwartym umysłem i cierpliwością - radzi Klaudia Saferna.

Rozwój biohackingu w Polsce nabiera tempa, choć wciąż jesteśmy na wczesnym etapie popularyzacji tej dziedziny. Nasz kraj ma jednak potencjał, by stać się jednym z liderów w tym obszarze. Coraz więcej osób w Polsce interesuje się zdrowym stylem życia, optymalizacją pracy i dbaniem o swoje ciało oraz umysł. To naturalny punkt wyjścia dla biohackingu. Dodatkowo w naszym kraju rośnie liczba blogów, książek, podcastów i warsztatów dotyczących biohackingu.

Dla osób sceptycznych wobec biohackingu mam jedną kluczową wiadomość: biohacking to nic innego jak świadome podejście do dbania o siebie - o swoje ciało, umysł i codzienną energię. Nie trzeba od razu korzystać z zaawansowanych technologii czy inwestować w kosztowne rozwiązania. Biohacking to także małe zmiany, które każdy z nas może wdrożyć, by żyć lepiej. Opiera się on na dowodach naukowych - od optymalizacji snu, przez odpowiednie żywienie, aż po lepsze zarządzanie stresem. To, co może wydawać się nowoczesnym trendem, w rzeczywistości jest często po prostu zastosowaniem wiedzy medycznej i biologicznej w codziennym życiu. Nie musisz wierzyć w biohacking - możesz go po prostu przetestować - podsumowuje Klaudia Saferna.

Prognozy przewidują rozwój rynku biohackingu na świecie. Czynnikami, które mają napędzać wzrost tej branży, są dostępność przenośnych trackerów zdrowia, zestawów do testów genetycznych, inteligentnych urządzeń i aplikacji, które pozwalają ludziom śledzić i analizować swoje dane biometryczne, co prowadzi do bardziej spersonalizowanego i skoncentrowanego na danych podejścia do biohackingu. W 2023 r. #biohacking miał ponad 790 milionów wyświetleń na TikToku i nadal zyskuje na popularności, szczególnie wśród pokolenia Millenialsów i Generacji Z, które coraz bardziej interesują się badaniami naukowymi dotyczącymi ich zdrowia i dobrego samopoczucia.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie.