Co drugi Polak toleruje ukaranie dziecka klapsem

Katarzyna Gruszczyńska
123rf
Aż 27 proc. Polaków akceptuje bicie dzieci, zgadzając się ze stwierdzeniem, że „lanie jeszcze nikomu specjalnie nie zaszkodziło”.

Dane z najnowszego raportu Rzecznika Praw Dziecka pokazują, że połowa Polaków (52 proc.) nadal uważa, że są sytuacje, kiedy dziecko należy ukarać klapsem. Wśród rodziców dzieci do 18. roku życia, jedynie co czwarta osoba prezentuje zdecydowaną dezaprobatę dla wykorzystywania tzw. klapsów.

Warto też pamiętać o tym, że przemoc to nie tylko klapsy czy lanie. Rodzice i opiekunowie krzyczą na dzieci (66 proc.), stosują wielogodzinną izolację, zamknięcie dziecka w odosobnieniu (42 proc.), grożą użyciem przemocy (37 proc.), a niektórzy policzkują maluchy (7 proc.). Dane z raportu są zatrważające.

- Aprobata dla stosowania przemocy w wychowaniu jest wciąż zbyt wysoka, a społeczna akceptacja kar cielesnych nadmiernie powszechna, dlatego nadal musimy z całą mocą uświadamiać i przypominać, że bić dzieci nie wolno nigdy! - mówi Marek Michalak, rzecznik praw dziecka.

Zgadza się z nim Edyta Gronowska, dyrektor Towarzystwa Edukacyjnego Lokomotywa w Sopocie. - Bicie i przemoc wobec dzieci świadczą tylko i wyłącznie o słabości rodzica. Rodzicom trzeba pokazać i uświadamiać, żeby budowali autorytet prestiżu, a nie autorytet władzy - mówi.

Niestety, wielu sięga po argument siłowy. Przedstawiciele lokalnych organizacji pomocowych przyznają, że nie ma miarodajnych i kompletnych statystyk dotyczących przemocy wobec najmłodszych na Pomorzu.

- W tym roku w samym Gdańsku założono 254 nowe Niebieskie Karty na podstawie podejrzenia lub zaistnienia faktu przemocy w rodzinie. Wśród nich są oczywiście przypadki rodzin z dziećmi - informuje Sylwia Ressel, konsultant ds. komunikacji społecznej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku. - Coraz częściej ofiary same zgłaszają się, sygnalizując problem. To dobrze, ponieważ można natychmiast reagować.

Dodajmy, że w Sopocie założono 26 Niebieskich Kart. Psychologowie biją na alarm.

- W świecie dorosłych nie ma akceptacji dla rozwiązywania problemów za pomocą bicia innych dorosłych. Jaki jest więc powód, by bić słabszego - dziecko? - zastanawia się dr Magdalena Śniegulska z Wydziału Psychologii Uniwersytetu SWPS i Szkoły Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i Uniwersytetu Warszawskiego.

katarzyna.gruszczynska@polskapress.pl

Luksusowa rezydencja Kulczyka na sprzedaż

Orkan Grzegorz odkrył bunkry na Helu

W Gdańsku kręcą komedię "Miłość jest wszystkim"

Kobiety poszukiwane przez pomorską policję

Zatoka Pucka pełna chorych ryb? Rybacy biją na alarm

Nauczyciel płakał, jak poprawiał: Najlepsze teksty uczniów i nauczycieli

Źródło: vivi24

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

B
Barbara

Tak , udajemy ,że problemu nie ma , nie chcemy tego widzieć nie chcemy wiedzieć  .A gdy dziecko wyrasta  na dorosłego człowieka w domu w którym toleruje się przemoc , z reguły  przejmuje nawyki i również bije swoje dzieci . To jest chore .... żeby dziecko musiało się bać tych najbliższych mu osób od których oczekuje bezgranicznej miłości , ciepła , bezpieczeństwa, przytulenia . Może zacznijmy obserwować częściej zwierzęta , wychodźmy do lasu , do zoo, na wieś . Tam bez szarpanie maluchy chodzą gęsiego . Mam wrażenie ,że jest w nas dużo więcej cierpliwości dla pieska czy kotka niż dla własnego dziecka . Badania statystyczne mówią o 50% naszych domostw w których funkcjonuje przemoc , to mnie przeraża . Przeraża mnie brak reakcji sąsiadów na płacz dziecka , bo boimy się urazić sąsiada gdyby interwencja była bezpodstawna ? A jak będzie za późno ?Myślę ,że jeżeli będzie OK to i sąsiad będzie wdzięczny ,ze zachowaliście czujność- więc nie będzie miał  do was pretensji.   To są nasze dzieci ,  tego kraju, które nie mają szans z dorosłymi domownikami . Nie dostają jeść za karę , chodzą posiniaczone , często są agresywne lub wycofane , boją się wracać do domu  .Żyją obok a my udajemy ,że to nie nasz problem. To nie zawsze są domy gdzie nadużywa się alkohol.

Maje dzieci wychowaliśmy  bez klapsa ,jestem i zawsze byłam z nich dumna . Teraz mam wnuki  8 i 4 latka , są fantastyczne , ciekawe świata i bardzo się starają żeby rodzice też  byli z nich dumni .

B
Barbara

Tak , udajemy ,że problemu nie ma , nie chcemy tego widzieć nie chcemy wiedzieć  .A gdy dziecko wyrasta  na dorosłego człowieka w domu w którym toleruje się przemoc , z reguły  przejmuje nawyki i również bije swoje dzieci . To jest chore .... żeby dziecko musiało się bać tych najbliższych mu osób od których oczekuje bezgranicznej miłości , ciepła , bezpieczeństwa, przytulenia . Może zacznijmy obserwować częściej zwierzęta , wychodźmy do lasu , do zoo, na wieś . Tam bez szarpanie maluchy chodzą gęsiego . Mam wrażenie ,że jest w nas dużo więcej cierpliwości dla pieska czy kotka niż dla własnego dziecka . Badania statystyczne mówią o 50% naszych domostw w których funkcjonuje przemoc , to mnie przeraża . Przeraża mnie brak reakcji sąsiadów na płacz dziecka , bo boimy się urazić sąsiada gdyby interwencja była bezpodstawna ? A jak będzie za późno ?Myślę ,że jeżeli będzie OK to i sąsiad będzie wdzięczny ,ze zachowaliście czujność- więc nie będzie miał  do was pretensji.   To są nasze dzieci ,  tego kraju, które nie mają szans z dorosłymi domownikami . Nie dostają jeść za karę , chodzą posiniaczone , często są agresywne lub wycofane , boją się wracać do domu  .Żyją obok a my udajemy ,że to nie nasz problem. To nie zawsze są domy gdzie nadużywa się alkohol.

Maje dzieci wychowaliśmy  bez klapsa ,jestem i zawsze byłam z nich dumna . Teraz mam wnuki  8 i 4 latka , są fantastyczne , ciekawe świata i bardzo się starają żeby rodzice też  byli z nich dumni .

B
Barbara

Tak , udajemy ,że problemu nie ma , nie chcemy tego widzieć nie chcemy wiedzieć  .A gdy dziecko wyrasta  na dorosłego człowieka w domu w którym toleruje się przemoc , z reguły  przejmuje nawyki i również bije swoje dzieci . To jest chore .... żeby dziecko musiało się bać tych najbliższych mu osób od których oczekuje bezgranicznej miłości , ciepła , bezpieczeństwa, przytulenia . Może zacznijmy obserwować częściej zwierzęta , wychodźmy do lasu , do zoo, na wieś . Tam bez szarpanie maluchy chodzą gęsiego . Mam wrażenie ,że jest w nas dużo więcej cierpliwości dla pieska czy kotka niż dla własnego dziecka . Badania statystyczne mówią o 50% naszych domostw w których funkcjonuje przemoc , to mnie przeraża . Przeraża mnie brak reakcji sąsiadów na płacz dziecka , bo boimy się urazić sąsiada gdyby interwencja była bezpodstawna ? A jak będzie za późno ?Myślę ,że jeżeli będzie OK to i sąsiad będzie wdzięczny ,ze zachowaliście czujność- więc nie będzie miał  do was pretensji.   To są nasze dzieci ,  tego kraju, które nie mają szans z dorosłymi domownikami . Nie dostają jeść za karę , chodzą posiniaczone , często są agresywne lub wycofane , boją się wracać do domu  .Żyją obok a my udajemy ,że to nie nasz problem. To nie zawsze są domy gdzie nadużywa się alkohol.

Maje dzieci wychowaliśmy  bez klapsa ,jestem i zawsze byłam z nich dumna . Teraz mam wnuki  8 i 4 latka , są fantastyczne , ciekawe świata i bardzo się starają żeby rodzice też  byli z nich dumni .

B
Barbara

Tak , udajemy ,że problemu nie ma , nie chcemy tego widzieć nie chcemy wiedzieć  .A gdy dziecko wyrasta  na dorosłego człowieka w domu w którym toleruje się przemoc , z reguły  przejmuje nawyki i również bije swoje dzieci . To jest chore .... żeby dziecko musiało się bać tych najbliższych mu osób od których oczekuje bezgranicznej miłości , ciepła , bezpieczeństwa, przytulenia . Może zacznijmy obserwować częściej zwierzęta , wychodźmy do lasu , do zoo, na wieś . Tam bez szarpanie maluchy chodzą gęsiego . Mam wrażenie ,że jest w nas dużo więcej cierpliwości dla pieska czy kotka niż dla własnego dziecka . Badania statystyczne mówią o 50% naszych domostw w których funkcjonuje przemoc , to mnie przeraża . Przeraża mnie brak reakcji sąsiadów na płacz dziecka , bo boimy się urazić sąsiada gdyby interwencja była bezpodstawna ? A jak będzie za późno ?Myślę ,że jeżeli będzie OK to i sąsiad będzie wdzięczny ,ze zachowaliście czujność- więc nie będzie miał  do was pretensji.   To są nasze dzieci ,  tego kraju, które nie mają szans z dorosłymi domownikami . Nie dostają jeść za karę , chodzą posiniaczone , często są agresywne lub wycofane , boją się wracać do domu  .Żyją obok a my udajemy ,że to nie nasz problem. To nie zawsze są domy gdzie nadużywa się alkohol.

Maje dzieci wychowaliśmy  bez klapsa ,jestem i zawsze byłam z nich dumna . Teraz mam wnuki  8 i 4 latka , są fantastyczne , ciekawe świata i bardzo się starają żeby rodzice też  byli z nich dumni .

T
Tanita
Byłeś wychowany w komunistycznym kraju, dlatego jestes zacofany
M
Marlena
Niech Ci rodzice co bija dzieci sie nas tym zastanowia. Fizyczne znecanie sie jest wbrew prawu. Jak widze rodzica bijacego dzieci od razu nagrywam na telefonie I wzywam Policje
s
skory
Katowanie, molestowanie, znęcanie się... itd., itp.
Czyżby autor tego artykułu doświadczył powyższych czynów w swoim dzieciństwie i ma jakąś traumę?
W dzieciństwie parę razy dostałem w "d"(p)upę, ale zawsze za niemałe "wyczyny" ;-) Nabroiłem i wiedziałem o tym. Pewnie, że nie podobało się mi to, ale wiedziałem że postąpiłem źle zanim jeszcze dostałem klapsa. Co w tym złego?!
Co innego bicie dzieci za nic, dla własnego widzi mi się! Co innego kiedy zwykły klaps jest po prostu upomnieniem jeśli inne argumenty nie docierają do dziecka. Widziałem nie raz jak pewnie wielu z czytelników Kuriera akcję kiedy dziecko robi co chce, a mamusia lub tatuś politycznie argumentują dziecku, że postępuje źle. Natomiast dziecko ma to w ... głębokim poważniu.
Bezstresowe wychowanie?
k
kasia

Polacy to prostacy, sadyści, wyżywają się na bezbronnych niewinnych dzieciach zamiast dziecku wytłumaczyć że tak nie można robić lub się zachowywać. Po co tłumaczyć jak tatuś ma przecież pięść a mama pazury i krzyk.Kiedy w końcu dziecko będzie nietykalne??? tak jak dorośli. Dosyć że dzieci to bezbronne istoty małe i słabe to jeszcze rodzice używają przemocy wobec nich.Karać za to i to solidnie.Nie ma żadnych klapsów ani bicia dzieci!!!! 

k
kasia

Polacy to prostacy, sadyści, wyżywają się na bezbronnych niewinnych dzieciach zamiast dziecku wytłumaczyć że tak nie można robić lub się zachowywać. Po co tłumaczyć jak tatuś ma przecież pięść a mama pazury i krzyk.Kiedy w końcu dziecko będzie nietykalne??? tak jak dorośli. Dosyć że dzieci to bezbronne istoty małe i słabe to jeszcze rodzice używają przemocy wobec nich.Karać za to i to solidnie.Nie ma żadnych klapsów ani bicia dzieci!!!! 

??
Czemu na zdjęciu do artykułu o klasach jest facet który ewidentnie układa rękę w pięść ? Klapsą się nie daje pięścią. Sztuczka na przyciągnięcie do tekstu. Brawissimo.
G
Gregor
Rozróżnijmy klapsa od katowania dzieci! Zachodnie społeczeństwa oraz skandynawskie wychowały sobie pokolenie wychowane bez stresowo i mają tego teraz efekty tylko nie chwalą się tym w mediach:D! Stanowcze tak dla klapsa!! Kryminał za katowanie!!! Proste ! Pozdrawiam OBURZONYCH Niedoj***ych Rodziców, którzy przeczytają ;) !
G
Gość
Jak patrzę w swoje dzieciństwo to wg. tych zasad wszyscy by wówczas siedzieli - matka, ojciec, babcia ciotka i kilku wujków. Nikt mnie nie katował ani nie molestował. Byliśmy normalną rodziną. Jak coś zmontowałem, np. rzuciłem w wujka głowę baterią to dostawałem wpierdziel. Bo tak należało
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet