Anna Paliga informuje, że swoje stanowisko "wobec nadużyć skierowanych wobec studentów, a panujących od lat w strukturach tejże szkoły" przedstawiła na Małej Radzie Programowej łódzkiej Szkoły Filmowej. Uczelnia na razie nie opublikowała swojego stanowiska w tej sprawie.
"W moim odczuciu to, czego uczelnia nie daje nam najbardziej, to zwykłe poczucie bezpieczeństwa i zasady etyki" - pisze Anna Paliga. - "Absolwenci nie wiedzą, jakie są ich prawa jako aktorów, jak można bronić się przed mobbingiem, wykorzystaniem seksualnym na planie, a przemocowe przekraczanie swoich granic psychicznych i fizycznych uważają za niezbywalną część zawodu. Na wydziale aktorskim panuje absurdalne i niszczące przekonanie, że młodych należy „łamać” i „przyzwyczajać do zaciskania zębów”, a także że doświadczanie przemocy pomoże im w zostaniu lepszymi aktorami. Studenci, wychodząc do świata profesjonalnych planów filmowych, nie są przygotowani na stawianie oporu manipulacjom i zastraszaniu. To prowadzi do kontuzji, frustracji, zaburzeń odżywiania, załamań nerwowych".
Aktorka podaje liczne przykłady zachowań przemocowych. Twierdzi, że jeden z wykładowców podczas zajęć z elementarnych zadań aktorskich "widząc studenta stojącego poza pozycją, wpadł w furię i rzucił w grającą grupę krzesłem, które wybiło dziurę w suficie, po czym z pięściami ruszył na rzeczonego studenta. Przed uderzeniem powstrzymał się w ostatnim momencie, widząc grupę chowającą się w kątach sali". Inny miał uderzyć uderzył studentkę w twarz tak mocno, że z nosa trysnęła jej krew, a do przerażonego partnera scenicznego dziewczyny powiedzieć: „tak to powinieneś grać, ucz się”. Według autorki listu, kolejny profesor uczelni "wyciągnął studentkę na środek sceny, po czym pogryzł ją od dłoni do szyi na oczach całej grupy, po to żeby pokazać drugiemu studentowi, jak gra się pożądanie". Jeszcze jeden na zajęciach z pierwszym rokiem miał nakazać "studentom stanąć w parach w samych cielistych majtkach naprzeciwko siebie i mówić o tym, co nie podoba się im w ciele swojego partnera. Miało to ich nauczyć, że aktor musi konfrontować się ze swoimi kompleksami. Studenci nie zostali zapytani o zgodę na takie ćwiczenie podług zasady „jeśli chcesz zostać aktorem, to musisz cierpieć”". Natomiast jedna z wykładowczyń miała zmusić studentkę do rozebrania się w trakcie egzaminu. "Przed samym pokazem, kiedy moja koleżanka wciąż stawiała opór padło sformułowanie „Albo zdejmiesz stanik, albo wyrzucę cię z uczelni”" - pisze Anna Paliga.
Wśród oskarżonych przez absolwentkę Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej jest również były rektor uczelni, który w trakcie prac nad dyplomem miała nazwać Annę Paligę „pier... szmatą, k...”. "Poniżał zarówno mnie, jak i moich kolegów w obecności całej grupy i pracowników technicznych. Najmniejszy błąd wprowadzał go w stan niepowstrzymanej agresji słownej potęgowanej przedpremierowym stresem. O wszystkim szczegółowo dowiedział się ode mnie prorektor. Usłyszałam, że „nie umiem zaciskać zębów, a powinnam” i że „jestem zbyt miękka na ten zawód”" - napisała aktorka.
Anna Paliga przypomina również, że o wydarzeniach podczas zajęć w szkole mówiła w jednym z wywiadów reżyserka Jagoda Szelc, także absolwentka uczelni, ale sprawa została przemilczana.
"Nieograniczona władza, którą profesorowie mają nad nami – wybrańcami, którzy długo przygotowywali się, by dostać się do Szkoły Marzeń i którzy w każdym momencie mogą zostać z niej wydaleni za sprawą kaprysu wykładowcy – ta władza powoduje, że przemoc nie jest zgłaszana, a sprawcy nie zostają ukarani. Od pierwszych dni na uczelni wyższe lata opowiadają o takich zachowaniach jak o normie, z którą należy się pogodzić, bo „tak było, tak będzie. I tak kiedyś było jeszcze gorzej”. To sprawia, że przemocowi wykładowcy są bezkarni" - uważa autorka listu.
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy i słów wsparcia dla autorki. Przedstawicielka Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie napisała: "To jest chory schemat przemocy charakterystyczny dla uczelni artystycznych. Wałkujemy to na ASP w Warszawie. Uważam, że taki głos jak twój, jego bezkompromisowość (I ogromna odwaga) może naprawdę wywołać falę podobnych relacji i wyznań meetoo wyższych uczelni (artystycznych). Bardzo ci dziękuję. To jest rewolucja walki z taką zinternalizowaną i ukrywaną opresją nauczania. I tylko solidarność środowiska studenckiego i sojuszników nas uratuje".
Zobacz również:
ZOBACZ jak mieszka Halina z Pabianic! Popularna Halinka - Królowa Turnusu Sanatorium Miłości pokazała swój dom!
Lockdown w całej Polsce. Oto najnowszy plan rządu
Ile zarabiają mieszkańcy województwa łódzkiego, a ile innych regionów kraju? RANKING
Orientarium w Łodzi: Spacery wśród rekinów i płaszczek coraz bliżej!
Kultura i rozrywka
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!