Matki czują się czasem niezbędne
Wiele matek zwleka po porodzie z powrotem na rynek pracy. Takie kobiety wychodzą z założenia, że dziecko nie poradzi sobie bez nich, a w żłobku nie będzie mu równie dobrze co w domu. Między matką a maluchem często rodzi się także szczególnie silna więź. Niektóre mamy nie tylko nie chcą rozluźnienia relacji z młodym człowiekiem, ale wręcz nie wyobrażają sobie zostawienia dziecka na noc bez własnej opieki, np. u dziadków.
Część młodych mam chciałaby powrócić do pracy wcześniej, ale często hamuje je negatywna ocena ze strony najbliższego otoczenia. Kobiety, które poruszają temat powrotu do firmy słyszą pytania, kto zajmie się dzieckiem i na kogo ono wyrośnie bez matki. Niektóre matki muszą liczyć się z wyrzutami ze strony męża czy teściów. Dowiadują się, że nie są dobrymi rodzicami i wcześniej czy później zaczynają w to wierzyć. Nawet, jeżeli zdecydują się na powrót do pracy, towarzyszą im wyrzuty sumienia. Prowadzą wewnętrzny dialog, podczas którego mają pretensje do samych siebie.
„Nie jestem dobrą matką, skoro zostawiam moje dziecko z kimś”, „Nie jestem dobrą matką, skoro tęsknie za pracą”, „Nie jestem dobrą matką, skoro bardzo lubię moją pracę i widzę, że czasem, aby iść dalej, muszę to zrobić kosztem mojego dziecka” – myślą kobiety, które mają rozterki związane z powrotem do pracy.
– Podczas sesji coachingowych takie słowa padają bardzo często. Zazwyczaj, zanim przechodzimy do głównego tematu, musimy pochylić się nad poczuciem winy związanym z rozwijaniem się „kosztem dziecka”. Tylko, czy aby na pewno kosztem? Ważna w tym przypadku jest zmiana perspektywy – uważa Elżbieta Krokosz, dyrektor zarządzająca Talent Development Institute, master coach i ekspertka w rozwijaniu talentów.
Powrót do pracy to szansa dla matki i dziecka
Negatywna samoocena związana z powrotem do pracy może towarzyszyć nawet matkom, które urodziły kolejne dziecko. Krytyka wobec samej siebie często stanowi efekt stereotypów utrzymujących się w społeczeństwie. Kobiety podatne na sugestie otoczenia zaczynają postrzegać siebie tak, jak postrzegają je inni.
Przeczytaj też:
Wiele pracownic wierzy w to, że powrót do pracy zawsze odbywa się kosztem dziecka. W zupełnie innych kategoriach postrzegają aktywność zawodową mężów, którą często uznaje się za coś normalnego. Tymczasem rodzic każdej płci ma prawo do kontynuowania kariery zawodowej. Urodzenie dziecka nie musi stanowić wyroku skazującego na pozostanie w domu. Nie trzeba też rezygnować z rozwijania się w pracy.
– Warto na tę kwestię spojrzeć z innej perspektywy. Co by było, gdybyśmy wyznaczyli sobie cel pt. satysfakcja i pasja z tego, co robię zawodowo, może uczynić mnie jeszcze lepszą mamą? Co by było, gdybyśmy popatrzyli na pracę oraz rodzinę jako dwa doskonale uzupełniające się obszary, a nie konkurujące ze sobą? Mama, która rozwija się zawodowo, może stać się dla dzieci powodem do dumy oraz ważnym wzorem do naśladowania – podkreśla Elżbieta Krokosz.
Powinny pamiętać o tym kobiety, które chcą wychować przedsiębiorcze i samodzielne córki odnoszące sukcesy zarówno jako dzieci, jak i nastolatki. Wzorce przekazane przez rodziców mogą rzutować na to, jak dzieci będą postrzegały świat i siebie samych.
Dowiedz się również:
Dziecko obserwuje mamę podczas podejmowania ważnych decyzji i na tej podstawie uczy się, jak radzić sobie z wyzwaniami. Często to matka staje się dla niego wzorem do naśladowania. Jej postawa może dodać dziecku skrzydeł lub wręcz przeciwnie, zniechęcić je do działania.
– Chęć przekazania dzieciom wzoru dążenia do realizacji własnych ambicji zawodowych, marzeń i odczuwania satysfakcji z pracy, wykorzystania tam własnego potencjału, może stanowić mocny bodziec do podjęcia wyzwania, jakim jest powrót na ścieżkę kariery zawodowej – podsumowuje Elżbieta Krokosz.