„Królowe życia” to jak czytamy w opisie programu rozgrywająca się w sercu Dolnego Śląska telenowela dokumentalna podglądająca codzienne życie ludzi spełnionych, ale wciąż żądnych przygód. W ich słowniku nie ma takich słów jak przeciętność czy norma. Te królowe mają różne charaktery, inne podejście do życia i priorytety, ale jedno wspólne marzenie – chcą stworzyć swoje własne Hollywood. Każda z nich chce być polską królową!
W trzecim sezonie, który właśnie jest emitowany do grona królowych dołączyła m.in. Inga Zawadzka.
- Zdecydowałam się na udział w "Królowych Życia", żeby przeżyć nowa przygodę – mówi nam świdniczanka. - Wychodzę z założenia, że życie mamy jedno i trzeba zrobić wszystko. Za 50 lat jak będę staruszką i usiądę w bujanym fotelu wole żałować, że coś zrobiłam niż że nie zrobiłam. Bliski jest mi cytat Marka Twaina "Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. " Poza tym ja po prostu lubię pracę na planie. Pracując w telewizji czuje się jak ryba w wodzie i jestem wtedy spełniona – dodaje.
W programie oglądamy jej życie w sielankowym domu z basenem (dom jest położony w gminie Świdnica) i relacje z matką Wioletą, która rozpieszcza ją córkę do granic przyzwoitości.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!