Łagodna cesarka to bardziej ludzka forma tego rodzaju porodu. Na czym polega i czym różni się od klasycznego cesarskiego cięcia?

Tzw. łagodna cesarka (gentle cesarean section) nazywana również cesarką skoncentrowaną na rodzinie ma przypominać rodzinny poród naturalny i tym samym złagodzić nieprzyjemne doznania odczuwane na sali operacyjnej. Główną różnicą, zauważalną na publikowanych w mediach społecznościowych zdjęciach jest to, że w trakcie łagodnej cesarki używa się przezroczystej zasłony oddzielającej brzuch mamy od jej twarzy. Dzięki temu ma ona możliwość obserwowania jak dziecko przychodzi na świat. Może je również od razu zobaczyć, widzi co robią lekarze, nie musi się domyślać, co się dzieje za zasłoną. Dzięki temu mama może uczestniczyć w swoim porodzie niemal tak samo jak w porodzie naturalnym.

Jest to metoda stosowana głównie w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, ale w Polsce również można już zaplanować taki rodzaj porodu głównie w prywatnych klinikach. Jest to bowiem dodatkowa możliwość dla kobiet w ciąży, które mają zaplanowane cesarskie cięcie. Takiego rozwiązania nie stosuje się w przypadku konieczności nagłego wykonania nieplanowanej cesarki w trakcie porodu naturalnego ze względu na możliwe komplikacje.

Cesarskie cięcie jakie znamy to operacja chirurgiczna polegająca na przecięciu powłok brzusznych i wyjęciu dziecka z brzucha matki. Taki rodzaj porodu odbywa się na sali operacyjnej w częściowym znieczuleniu. Kobieta jest więc przytomna, słyszy, co się dzieje dookoła, ale widzi tylko fragment sali porodowej, ponieważ jest oddzielona od swojego dziecka kotarą zasłaniającą jej brzuch. Słyszy więc jedynie urywki rozmów lekarzy, nie wie, co się dzieje za zasłoną, dodatkowo w trakcie operacji nie może jej towarzyszyć nikt bliski. Taka sytuacja sprawia, że przyszła matka czuje się osamotniona i zdezorientowana.

Czytaj także: Kobieta po przeszczepie płuca urodziła zdrowe dziecko. To pierwszy taki poród w Polsce

Łagodna cesarka ma za zadanie przybliżyć ten rodzaj porodu do naturalnego i nadać mu bardziej ludzki, a nie czysto medyczny wymiar. Dzięki zastosowaniu przezroczystej osłony mama może śledzić, co się dzieje za zasłoną. Widzi wyłaniające się z jej brzucha dziecko. Dodatkowo po wykonaniu nacięcia lekarze nie wydobywają noworodka od razu, ale pozwalają mu łagodnie i naturalnie wyłaniać się z brzucha, pomagając mu tylko i przytrzymując główkę.

Czytaj także: Poród w wodzie to najbardziej naturalny rodzaj porodu. Jak przebiega i czy boli mniej niż klasyczny poród siłami natury? To warto wiedzieć

Dziecko ma więc możliwość powolnego aklimatyzowania się do warunków zewnętrznych, a wyjście do chłodnego, głośnego i jasno oświetlonego pomieszczenia sali operacyjnej nie jest dla niego tak dużym szokiem. Powolne przesuwanie się pomaga również w pozbyciu się płynu owodniowego z płuc, dzięki czemu malec w naturalny sposób łapie swój pierwszy oddech. Mama w tym czasie wykonuje delikatne parcie tak jak w czasie porodu naturalnego, a więc aktywnie uczestniczy w porodzie. To wpływa na jej poczucie sprawczości, nie czuje się bezradna jak w czasie zwykłej cesarki, gdzie lekarze wykonują tę pracę za nią.

W czasie niemal naturalnego wyłaniania się z brzucha dziecko ma od razu kontakt ze skórą mamy oraz z bytującą na niej florą bakteryjną, dzięki czemu nabywa również odporności. Pępowina nie jest od razu odcinana, tak jak podczas klasycznej cesarki, ale nieco później. To sprawia, że do organizmu dziecka trafia więcej krwi, a wraz z nią składników odżywczych.

Zobacz także: Kangurowanie to nowy standard również dla wcześniaków. Na czym polega kontakt „skóra do skóry” i jakie ma znaczenie dla rodziców i dziecka?

Po odpępnieniu i szybkim sprawdzeniu podstawowych parametrów życiowych dziecko umieszczane jest na klatce piersiowej mamy w kontakcie skóra do skóry, który powinien trwać nieprzerwanie przez 2 godziny. W tym czasie może również odbyć się pierwsze karmienie piersią. W przypadku klasycznej cesarki noworodek zwykle jest przystawiany tylko do policzka mamy, a następnie zabierany do mierzenia i ważenia. Mama ma z nim kontakt dopiero na sali pooperacyjnej.

W przypadku łagodnej cesarki, jeśli ze względów medycznych mama nie może od razu wziąć dziecka, to tata kanguruje maluszka. Może on bowiem przebywać na sali porodowej i towarzyszyć swojej partnerce w trakcie tak ważnego dla nich wydarzenia, co również jest niezwykle rzadko spotykane w trakcie klasycznej cesarki. W ten sposób rodzina jest ze sobą od razu razem, dzięki czemu od samego początku tworzy się więź między rodzicami i dzieckiem. Mogą się oni cieszyć wzajemną bliskością i dawać sobie poczucie bezpieczeństwa, ciepła i miłości. To sprawia, że dziecko łatwiej adaptuje się do nowych warunków i jest spokojniejsze.

Mimo, że w Polsce metoda ta nie jest jeszcze rozpowszechniona, to jednak warto wiedzieć, że istnieje taka możliwość. Nawet jeśli nie jest realne zastosowanie wszystkich wyżej wymienionych zmian, można zadbać o to, aby nadać nawet klasycznemu cesarskiemu cięciu bardziej ludzki wymiar. Warto zatem w trakcie ustalania terminu cesarki omówić z lekarzem jego przebieg i dowiedzieć się, czy jest możliwa jakakolwiek modyfikacja ustalonych procedur.