Madonna „dochodzi do siebie” po ciężkiej infekcji. Co z jubileuszową trasą koncertową?

W zeszłą środę informowaliśmy, że Madonna została przewieziona w stanie ciężkim do szpitala, gdzie musiała zostać intubowana. Jak oświadczył menadżer 64-letniej piosenkarki Guy Oseary, przyczyną hospitalizacji gwiazdy miała być ciężka infekcja bakteryjna.

„W sobotę 24 czerwca u Madonny rozwinęła się poważna infekcja bakteryjna, która doprowadziła (sic!) do kilkudniowego pobytu na OIOM-ie” – napisał na Instagramie. „Jej stan zdrowia się poprawia, jednak nadal jest pod opieką medyczną. Spodziewany jest pełny powrót do zdrowia”. – dodał.

Oseary podzielił się informacjami o zdrowiu piosenkarki gdy została ona już wypisana ze szpitala, jednak stan jej zdrowia pozostawiał wiele do życzenia. Już będąc w domu, miała „wymiotować w niekontrolowany sposób”, a jej stan nie pozwalał na opuszczenie łóżka.

Wygląda na to, że Madonna czuje się już lepiej. Poinformowała o tym Rosie O’Donnell na Instagramie, z którą piosenkarka spotkała się na planie „Ich własnej ligi”. „Dochodzi do siebie w domu – ogólnie jest bardzo silna” – napisała O’Donnell w poście.

Choroba Madonny wymusiła przełożenie jej długo oczekiwanej trasy Celebration World Tour, którą miała uczcić 40-lecie swojej kariery scenicznej. Wciąż nie wiadomo, kiedy piosenkarka będzie mogła wrócić na scenę. „Przekażemy więcej szczegółów, gdy tylko je otrzymamy, w tym nową datę rozpoczęcia trasy i przełożonych koncertów” – podkreślił Oseary.

Źródło: Fox News

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!