Makijaż francuski krok po kroku. Co łączy makijaż francuski z makijażem spotlight i glam?

Makijaż francuski silny nacisk kładzie na detal i szczegół. Francuzki nie lubią mocnego, wielowarstwowego sposobu malowania, dlatego tak ważna jest dla nich pielęgnacja cery. Im bardziej zbliżymy się do nieskazitelnej skóry, tym lepiej.

Makijaż francuski, podobnie jak każdy inny trend, podlega przemianom, choć nie są one radykalne. Dzisiaj mówi się o dwóch wersjach: klasycznej oraz współczesnej. Przyświecająca im idea jest taka sama, diabeł natomiast tkwi w szczegółach.

Makijaż francuski klasyczny często wykorzystywała w czasie wielkich wyjść Brigitte Bardot. Jego cechą charakterystyczną jest mocna, graficzna i koniecznie czarna kreska na oku. Niezależnie od koloru szminki duży nacisk kładzie się również na dobrze zaznaczony kontur warg. Wersja uwspółcześniona pozwala na większą swobodę. Eyeliner wcale nie musi być czarny: dużą popularnością cieszy się kobalt oraz grafit, pomadkę zaś nakładać można z większą swobodą, rozcierając na ustach palcami.

Makijaż spotlight łączy z makijażem francuskim to, że główną rolę w obu wersjach grają oczy. W wydaniu paryskim najważniejsze jest, aby zachować charakterystyczny, ostry kształt kreski.

Makijaż glam i makijaż francuski wspólne mają natomiast mocno podkreślone usta. Mogą być pomalowanie odcieniami czerwieni, maliny, purpury... Wszystko zależy od tego, czy efektem ma być delikatne zaróżowienie warg czy intrygująca, pełna seksapilu czerwień.

Makijaż francuski zaliczany jest do grona ponadczasowych. Od lat cieszy się niesłabnącą popularnością, także wśród gwiazd kina i muzyki. Sprawdza się podczas wielkich wyjść i sesji zdjęciowych. Z powodzeniem można go wykorzystać na wieczorne wyjście ze znajomymi. Makijaż francuski doskonale prezentuje się na ślubie i weselu, studniówce, urodzinach, imprezach firmowych i randkach.

Makijaż francuski można tak zmodyfikować, aby nadawał się na wyjście biznesowe. Od lat paryska inspiracja stanowi synonim braku przesady i elegancji. Podążając w kierunku "make up no make up" można w naturalny sposób podkreślić atuty kobiecej urody, nie tracąc jednocześnie nic z profesjonalnego wizerunku. Wystarczy wybrać szminkę nie krwistoczerwoną, a lekko przygaszoną i mniej wyzywającą.

Makijaż francuski najbardziej pasuje brunetkom i szatynkom, reprezentującym typ urody lato i zima. Ze względu na kontrasty czerwone usta prezentują się świetnie u posiadaczek oczu brązowych i bliskich czerni. Co z niebieskookimi blondynkami? Także i one śmiało mogą wykonywać ten rodzaj makijażu, dopasowując kolory do własnego typu urody.

Makijaż francuski nie jest trudny do samodzielnego wykonania, jednak aby wykonać go prawidłowo, pamiętać trzeba o kilku podstawowych zasadach.

Jak wykonać go krok po kroku?
Nieskazitelna cera. Niewiele kobiet ma szczęście taką mieć, a zatem robienie makijażu francuskiego rozpocząć należy od oczyszczenia skóry, nałożenia bazy pod makijaż oraz korektora. Ten ostatni kosmetyk nakłada się punktowo: pod oczy oraz w miejscu niedoskonałości.

Podkład zastosowany do wykonania makijażu francuskiego koniecznie powinien być lekki. Efekt maski nie jest w tym przypadku pożądany. Same Francuzki podkład często aplikują nie na całą twarz, a tylko na strefę T, czoło lub brodę, a więc te miejsca, w których pojawiają się niedoskonałości lub które chcemy zmatowić. Tak przygotowaną twarz można lekko przypudrować.
Jeśli decydujemy się na róż lub brązer, należy nakładać go bardzo subtelnie. Róż powinien być wtopiony w cerę, a nie odznaczać się wyraźnie na kościach policzkowych.

Oczy pomalować należy cielistym cieniem, a rzęsy dokładnie, ale subtelnie wytuszować. Brwi raczej nie są podkreślane, chyba, że mamy do czynienia z bardzo jasnymi. Wówczas nie należy przesadzić. Najważniejsza w przypadku oczu jest kreska: nie powinna być zbyt długa i gruba. Najlepiej, aby kończyła się jaskółką.

Usta to kolejny ważny element makijażu francuskiego. W wariancie klasycznym należy obrysować je konturówką i wypełnić pomadką, najlepiej nakładaną za pomocą pędzelka. W wariancie nowoczesnym można szminkę wklepać opuszkami palców, rezygnując z konturówki. Pod względem kolorystycznym mamy dużą dowolność: kanoniczna wersja nakazuje użyć krwistej czerwieni, nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby sięgnąć po wariant przygaszony, róże, pomarańcze, a nawet fiolety.

Makijaż francuski nie wybacza przesady. Choć sam w sobie nie jest trudny do wykonania, wiele pań ma kłopot z jego przeładowywaniem i dorzucaniem zbyt wielu kosmetyków.

Jakie są najczęściej popełniane błędy?

• Nadmierne podkreślanie brwi. Moda na podkreślone brwi spowodowała, że w wielu przypadkach nie potrafimy powstrzymać się przed ich mocnym wyrysowaniem. W makijażu francuskim taki efekt nie jest pożądany.
• Ignorowanie zasady "albo oczy, albo usta". Ona nadal obowiązuje. Na ulicach Paryża często można spotkać kobiety z karminowymi ustami i ledwo pociągniętymi tuszem oczami. Możliwa jest też opcja odwrotna: silna kreska i delikatniejsza czerwień warg.
• Zbyt dużo podkładu plus konturowanie. To kolejny błąd. Skóra ma wyglądać jak najbardziej naturalnie. Podkład najlepiej zaaplikować tylko tam, gdzie jest potrzebny, a z konturowania zrezygnować zupełnie.

Makijaż nie musi być stuprocentowo dopracowany. Roztarta kreska nie zaszkodzi.

Czy istnieje zdrowy makijaż? Odpowiada pierwszy skin coach w Polsce