Plany lekcji są przeładowane. Niektórzy uczniowie mają nawet po 40 godzin zajęć tygodniowo!

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Uczniowie wrócili do stacjonarnych lekcji, ale będą musieli w najbliższych miesiącach nadrobić zaległości, które nagromadziły się podczas zdalnej nauki
Uczniowie wrócili do stacjonarnych lekcji, ale będą musieli w najbliższych miesiącach nadrobić zaległości, które nagromadziły się podczas zdalnej nauki Robert Woźniak / Zdjęcie ilustracyjne
- Plany lekcji są przeładowane. Nie będzie czasu na odpoczynek czy dodatkowe zajęcia – alarmują rodzice uczniów. Niektóre dzieci mają tygodniowo prawie 40 godzin lekcyjnych. A przed nimi jeszcze nadrabianie zaległości.

Zobacz wideo: Pfizer dla uczniów. Od września szczepienia w szkołach.

Od dawna mówi się o tym, że dzieci spędzają zbyt godzin w szkole, a potem długo siedzą nad lekcjami. Jednak w tym roku powrót do rzeczywistości jest wyjątkowo trudny, bo uczniowie muszą się z nią zmierzyć po wielu miesiącach zdalnego nauczania.

To też może Cię zainteresować

Ruszają dodatkowe zajęcia wyrównawcze z MEiN

MEiN zdecydowało, że przeznaczy dodatkowe godziny na nadrabianie zaległości w nauce, po 15 godzin na każdą klasę. I choć to okazja do uzupełnienia materiału, którego nie da się omówić na lekcji, dla uczniów oznacza to więcej czasu spędzonego w szkole.

– Mój syn, ósmoklasista, chodzi do klasy sportowej i ma tygodniowo 40 godzin – mówi pan Adam z Bydgoszczy, tata Maćka. – Dodatkowo w planie znalazły się jeszcze cztery lekcje w tygodniu: trzy z ministerialnej puli: po jednej z polskiego, matematyki i angielskiego oraz jeszcze godzina polskiego, którą dodał od siebie dyrektor szkoły. No i jakby nie patrzeć, mamy 44 godziny w tygodniu. Efekt? Syn ma czasem w jednym dniu 10 lekcji. Chodzi jeszcze dodatkowo na angielski i naukę gry na gitarze.

Córka pani Katarzyny, również ósmoklasistka, ma 34 lekcje w tygodniu. - Plan jest tak ułożony, że trzy razy w tygodniu córka ma po 8 lekcji. Zapisałam ją na dodatkowe zajęcia z polskiego, matematyki i angielskiego, co daje 3 godziny tygodniowo więcej.

Z kolei pani Anna ma córkę w 3 klasie liceum po szkole podstawowej. - W tygodniu jest 36 lekcji, wliczając dwie godziny religii. Plus zajęcia ministerialne. Córka chodzi jeszcze na korepetycje z angielskiego i matematyki, po godzinie w tygodniu.

Stawiają na język polski, matematykę i angielski

Podobne przykłady można mnożyć, a dyrektorzy szkół przyznają, że uczniowie są bardzo obciążeni. - Zwłaszcza ósmoklasiści, ale także uczniowie 7 klas – mówi Marek Wódecki, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 we Włocławku.

- W związku z tym, że młodzież musi przygotować się do egzaminu, po konsultacji z radą pedagogiczną zdecydowałem, że dodatkowe zajęcia wyrównawcze zostaną przeznaczone na język polski, matematykę i język angielski. Rodzice się z tym zgodzili. Największe zainteresowanie jest wśród młodzieży z 8 klas, gdzie zgłosiło się prawie 100 proc. osób. Ponieważ mamy 18 oddziałów, a 15 godzin przypada na każdą klasę, łatwo policzyć, że dla całej szkoły jest tych godzin 270. Zajęcia ruszają w najbliższych dniach - informuje Marek Wódecki, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 we Włocławku.

Podobnie będzie w SP 11 w Inowrocławiu. - W większości będą to zajęcia z języka, polskiego, angielskiego, matematyki. Jedna klasa wybrała chemię – wyjaśnia Ryszard Klimaszewski, dyrektor. - Obecnie zbieramy deklaracje od rodziców, którzy chcą zapisać dziecko na zajęcia. Mamy 17 oddziałów, sądzę, że w każdym zbierze się wystarczająca liczba chętnych. Godziny zajęć będą uzgadniać nauczyciele bezpośrednio z klasami.

- Uzgodniliśmy, że skupimy się na przedmiotach, z których uczniowie będą zdawać egzamin. Priorytetem są więc język polski, matematyka i język obcy – mówi Ireneusz Woźniak, dyrektor SP 14 w Toruniu.

Trzeba "odchudzić" program nauczania

O tym, że trzeba „odchudzić” program nauczania niektórych przedmiotów mówił ostatnio minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Stwierdził on, że plan lekcji nie powinien przekraczać 6,7 godzin w szkole (za wp.pl). O tym, jakich przedmiotów miałyby dotyczyć zmiany, zdecydują eksperci

Z zajęć wyrównawczych skorzystają uczniowie prawie 17 tys. szkół. Udział w nich nie jest obowiązkowy. Zapisy odbywają się na podstawie deklaracji rodziców. MEiN przekazało samorządom na te zajęcia około 141 mln zł.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
pol
Też chodziliśmy do szkoły i mieliśmy po 35-37 godzin tygodniowo plus SKS i nikt nie płakał. Doliczanie nauki gry na gitarze do pensum godzin to chyba jakaś paranoja.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet