Powstanie rejest uporczywych dłużników alimentacyjnych? Pomysł ministerstwa sprawiedliwości popiera rzecznik praw obywatelskich [komentarz]

Małgorzata Gradkowska
Niemal milion dzieci w Polsce nie dostaje alimentów, a część z nich nie ma nawet prawa do świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego.

Większość z tych dzieci nie ma nawet prawa do świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego. Co oznacza, że utrzymywane są wyłącznie dzięki dochodom jednego rodzica. I nadal - mimo zaostrzania prawa wobec zalegających z alimentami - ich liczba jest olbrzymia. Co prawda od ponad dwóch lat gminy mają obo-wiązek wpisywania nazwisk alimenciarzy do rejestru Biura Informacji Gospodarczej, ale dotyczy to tylko tych, których wyręcza w płaceniu Fundusz Alimentacyjny. Do tego do wykazu BIG dostęp jest ograniczony - banki, firmy pożyczkowe itp. mogą z niego skorzystać tylko wtedy, gdy sprawdzana osoba wyrazi zgodę, a tzw. osoby fizyczne w ogóle nie mogą tam zajrzeć.

Czytaj również: Szykują rejestr, do którego trafią niesolidni alimenciarze. Na Pomorzu jest ok. 22tys. dłużników alimentacyjnych

Dzisiaj, w obecnym stanie prawnym, dłużnicy alimentacyjni pozostają więc zarówno anonimowi, jak i bezkarni - korzystając przy tym ze społecznej tolerancji. Wszyscy pamiętamy choćby sprawę Mateusza Kijowskiego, zalegającego z alimentami, i poziom akceptacji dla niego, a nawet wielość usprawiedliwień płynących zarówno od mężczyzn, jak i od kobiet. Więc jeśli usprawiedliwiano Kijowskiego, dlaczego każdy inny alimenciarz miałby czuć, że to, co robi swoim dzieciom, nie jest w porządku?

Dopóki nie uznamy, że niepłacenie alimentów jest niedopuszczalne, dopóki będziemy je tolerować - u brata, kumpla, polityka, działacza społecznego - niewiele się zmieni.

Dopóki nie uznamy, że niepłacenie alimentów jest niedopuszczalne, dopóki będziemy je tolerować - u brata, kumpla, polityka, działacza społecznego - niewiele się zmieni. Może stworzenie rejestru „uporczywych dłużników alimentacyjnych” zmieni nasze patrzenie na ten problem. Bo niepłacenie alimentów nie jest wyłącznie „prywatną” sprawą rodziny. Jeśli ktoś uważa inaczej, to niech sprawdzi, jakimi pieniędzmi dysponuje Fundusz Alimentacyjny - w ubiegłym roku było to 1,5 miliarda złotych. I choć zabezpiecza to potrzeby tylko części dzieci, to i tak wszyscy się na to składamy. Ot, taka grupa wsparcia „prywatnych” spraw alimenciarzy.

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc22

i co to da oni mają to w dup...

jakaś paranoja i co im zrobią ? zamkną no i co z tego i tak nie będą płacić haha. I za darmo jeszcze jedzienie dostaną.

Pełno jest alimenciarzy, tylko [wulgaryzm]a... państwo polskie i prawo, bciążają rodziców i muszą płacić, a taki bydlak się bawi ! Dobrze nie ma sprawy narobie piątke dzieci i na złość rodzicom, będą płacić a ja będzie się śmiał. Kiedy się to chore prawo zmieni, bo to paranoja i patologia w kk.

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet