- Po tym, jak próbowali przeforsować brutalny, barbarzyński projekt zaostrzający ustawę antyaborcyjną, przyszedł czas na ograniczanie nam dostępu do antykoncepcji - mówiła na zorganizowanym przed protestem briefingu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z partii Razem. "Prawa kobiet bez recepty!" - pod takim hasłem pod Sejmem odbyła się demonstracja kobiet przeciwnych ograniczeniu dostępu do tzw. antykoncepcji awaryjnej.
Rozumie, że antykoncepcja hormonalna jest na receptę jednak tabletka awaryjna powinna być dostępna bez niej ze względu na krótki czas jaki mamy na jej zażycie. W chwili obecnej najlepszym rozwiązaniem jest antykoncepcja długoterminowa np. wkładka levosert - ja się na taką zdecydowałam rok temu i bardzo się z tego powodu cieszę. Mam stałe zabezpieczenie i nie muszę w razie potrzeby biegać po lekarzach za receptą, stać w kolejkach i prosić się o antykoncepcje awaryjną!
Z
Zdzichu
Kobito, barbarzyństwem jest zabicie dziecka w łonie matki !!!!!