Wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda chce, by każde dziecko - tak jak dziś każdy pacjent ma swojego lekarza rodzinnego - miało też swojego lekarza dentystę. Miałby on od najwcześniejszych lat dziecka dbać o jego uzębienie. Jest o co walczyć, bo w Polsce nawet dzieci kilkuletnie mają zaawansowaną próchnicę i by ją zobaczyć, przyjeżdżają do nas młodzi dentyści z krajów skandynawskich, bo tam problem udało się wyeliminować już dawno.
Rząd chce, by tak jak w przypadku lekarzy rodzinnych każdy stomatolog na każdego małego pacjenta otrzymywał specjalną stawkę kapitacyjną i przyjmował go w zależności od potrzeb. Idea jest słuszna, ale czasy dawno się zmieniły i trzeba porządnej zachęty finansowej, by stomatolodzy poparli ten plan. Warto dodać, że była to pierwsza, najbardziej mobilna grupa medyczna, która postawiła na samodzielność i sprywatyzowała swoje usługi. Obecnie część ich usług opłaca NFZ, a część pacjenci płacą z własnej kieszeni. Nie trzeba dodawać, że jeśli chcemy mieć lepsze usługi (np. wypełnienia) to trzeba płacić. Pytanie więc, skąd rząd, który ma wielkie zobowiązanie społeczne na 500 plus, weźmie jeszcze pieniądze na leczenie zębów dzieci.
Na razie ministerstwo pracuje nad planem. Pomysł jest świetny, ale diabeł tkwi w szczegółach. Ilu dentystów przystąpi do programu, jakie usługi będą oferowane najmłodszym pacjentom w ramach przypadającej na dziecko stawki? Jedno jest pewne - próchnica u przedszkolaków to wielki wstyd. Trzeba też przyznać, że do tej pory leczenie stomatologicznie było jednym z priorytetów NFZ, ale pieniądze na ten cel nie były wykorzystywane, bo... nie było pacjentów.
- Niestety, systematyczny spadek poziomu realizacji świadczeń, a wskutek tego niewykorzystanie przeznaczonych na ten cel funduszy, spowodowały obniżenie kwot na realizację w latach następnych - mówi Małgorzata Doros, rzeczniczka prasowa śląskiego oddziału NFZ. Jak dodaje, nie miało to wpływu na ograniczenie dostępności świadczeń. Dzieci bowiem mogą korzystać również z leczenia w gabinetach dla dorosłych.
- Martwi jednak fakt, że pula pieniędzy, przeznaczona na leczenie dzieci, pomimo finansowania przez śląski oddział wszystkich świadczeń wykonywanych ponad limit, nigdy nie została wykorzystana całkowicie - wyjaśnia Doros. (dane obok w tabelce). Co może bardziej zachęcić stomatologów do leczenia najmłodszych? Tylko wyższe finansowanie. - Obserwując znaczący wzrost realizacji świadczeń w pierwszym półroczu tego roku, mamy nadzieję, że nie jest to jedynie stan chwilowy - mówi Doros.
Tymczasem według danych przedstawionych przez Światową Federację Dentystyczną prawie 100 proc. dorosłych i 60-90 proc. dzieci w wieku szkolnym na świecie cierpi na próchnicę. Dane epidemiologiczne Ministerstwa Zdrowia mówią, że aż 98,38 proc. Polaków w wieku 35 -44 lat cierpi na choroby przyzębia. Natomiast dane Ipsos z trzech edycji programu „Chroń Dziecięce Uśmiechy” pokazują, że prawie 80 proc. dzieci w wieku 6-12 lat w Polsce cierpi na próchnicę i ma nieprawidłowe nawyki dbania o higienę jamy ustnej.
Dane te są tym bardziej alarmujące, jeżeli weźmiemy pod uwagę, jak bardzo zdrowie jamy ustnej oddziałuje na zdrowie całego organizmu. Obecnie lekarze bezpośrednio wiążą je z m.in.: chorobami serca, rakiem trzustki, zapaleniem płuc czy chorobami płuc. Poza tym siedmiu na dziesięciu przedszkolaków ma próchnicę. 15 proc. maluchów zęby ma tak zniszczone, że koniecznie będzie usunięcie aż 3 mleczaków. W konsekwencji dzieci mogą mieć w przyszłości wady zgryzu, a nawet problemy z prawidłowym rozwojem kości i mięśni twarzy.
Dane śląskiego NFZ
Od 2012 roku na świadczenia ogólnostomatologiczne dla dzieci w województwie śląskim wydatki zaplanowano w następujących kwotach:
- 2012 rok - 2 358 900,00 zł
- 2013 rok - 2 406 600,00 zł
- 2014 rok - 2 210 040,00 zł
- 2015 rok - 2 137 320,00 zł
- 2016 rok - 2 140 560,00 zł
W kolejnych latach realizacja świadczeń kształtowała się na następujących poziomach:
- 2012 rok - 70,80 proc.
- 2013 rok - 74,12 proc.
- 2014 rok - 77,51 proc.
- 2015 rok - 85,87 proc.
- 2016 rok (I półrocze) - 101,74 proc.
Jak wynika z badań „Nawyki Europejczyków związane z higieną i zdrowiem jamy ustnej” zaledwie 45 proc. Polaków odwiedza dentystę dwa razy do roku, najczęściej nie są to jednak kontrole, ale wypełnienie zęba lub jego usunięcie.
Już czterdziestolatkowie mają protezy, a połowa osób po 65. roku życia nie ma zębów wcale. Blisko połowa rodziców nie była ze swoim dzieckiem w gabinecie dentystycznym, a zaledwie 15 proc. zdaje sobie sprawę ze złego stanu zębów swojego potomka.
*Trąba powietrzna w Chorzowie ZOBACZ NOWE WIDEO I ZDJĘCIA
*Wakacje przedłużne. To prezent MEN dla uczniów
*Pielgrzymka kobiet do Piekar Ślaskich 2016 ZDJĘCIA + WIDEO
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!