Krytycy wskazują, że od dawna nie było w telewizji tak przemyślanego widowiska. Atmosferę podgrzewa sytuacja polityczna i dojście do władzy chociażby Donalda Trumpa, który przez feministki oskarżany jest o łamanie praw kobiet.
Co ciekawe serial "Opowieści podręcznej" jest oparty na książce kanadyjskiej pisarki Margaret Atwood, która stworzyła swoje dzieło ponad 30 lat temu.
Atwood przedstawia historię w niedalekiej przyszłości. Kobiety pozbawione praw do głosu noszą długie czerwone szaty i służą (słowo klucz) mężczyznom, mają zapewnić im przyjemności bez prawa do choćby imienia.
Serial świetnie pokazuje kulisy funkcjonowania reżimu i codzienny dramat kobiet gwałconych i dręczonych przez mężczyzn. Bohaterkom, które kiedyś funkcjonowały w normalnym świecie, trudno przychodzi znoszenie ciągłych napaści. W tym świecie panie nawet nie mogą wykrzyczeć swojego gniewu, pozostają im jedynie myśli, do których oprawcy dostępu nie mają.
Pierwszy w historii azyl polityczny dla kobiety skazanej za poronienie
Ogromną siłą serialu jest to, że jest on niezwykle realny, nie czujemy się jak w świecie science-fiction. Oglądając kolejne odcinki trudno uciec od myśli, że tak za kilka lat może wyglądać życie kobiet. I chyba o to też chodziło twórcom, choć na pewno nie należy uznawać "Opowieści podręcznej" za banalny manifest feministyczny.
W Polsce serial można oglądać legalnie w serwisie Showmax. Jutro obejrzymy ostatni odcinek pierwszej serii.
Gwiazdy zdradzają kulisy powstawania polskich seriali
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!