Staniki dla Afryki - także z Krakowa

Małgorzata Mrowiec
Paulina Donicz prezentuje część podarowanych w akcji biustonoszy, które popłyną do Kenii
Paulina Donicz prezentuje część podarowanych w akcji biustonoszy, które popłyną do Kenii fot. Andrzej Banaś
Zbiórka odbyła się w naszym mieście po raz pierwszy. Ale należy się spodziewać kolejnych akcji, najprawdopodobniej już jesienią

350 biustonoszy i 300 par majtek, a także ok. 70 paczek środków higienicznych (podpaski, wkładki) udało się zebrać w akcji „Staniki dla Afryki” w Krakowie. Zbiórka trwała od końca kwietnia do wczoraj. Była prowadzona jednocześnie w szesnastu miastach Polski. Wszystkie dary zostaną lada dzień zapakowane do zamówionego już kontenera i drogą wodną w lipcu dotrą do Kenii. To właśnie tam mieszkają przyszłe obdarowane - akcja bowiem została zorganizowana z myślą o Kenijkach.

- W Kenii kobiety mają problem ze środkami higienicznymi, bo po prostu brakuje im pieniędzy na nie. A biustonosz? To już wręcz produkt ostatniej potrzeby. Kupuje się jedzenie i to, co naprawdę niezbędne do życia, stanik jest na samym końcu - mówi Paulina Donicz, studentka IV roku medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim. To ona zorganizowała zbiórkę w Krakowie - w jednym z obiektów Collegium Medicum UJ oraz na terenie Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.

Od razu podkreśla, że w przekazywaniu Kenijkom staników nie chodzi o względy estetyczne, tylko o zdrowie: o ich kręgosłupy. - Mieszkanek Afryki nie stać na biustonosze, więc chodzą bez. A tymczasem mają one większe biusty, które sporo ważą i zwyczajnie przeciążają te kobiety - tłumaczy przyszła lekarka. Jeśli ciężki biust nie jest utrzymywany blisko ciała z pomocą stanika, kończy się to garbieniem, zwyrodnieniami i bólami kręgosłupa. - Nie jest to dla nas w Europie oczywiste, ale tak właśnie się kończy chodzenie tamtych kobiet bez stanika - podsumowuje Paulina Donicz.

Biustonosze i edukacja

W ramach akcji można było oddawać bieliznę używaną, ponieważ w Kenii nikt nie będzie się na nią krzywo patrzył: tam panie zaopatrują się zarówno w biustonosze, jak i w majtki w miejscowych „szmateksach”.

W naszym mieście zbiórka została przeprowadzona po raz pierwszy - w efekcie tego, że studentka z Krakowa dołączyła jako wolontariuszka do projektu „Leczymy z pasją”. W ramach tego przedsięwzięcia zainteresowani studenci wydziałów medycznych z całej Polski wyjeżdżają na letnie praktyki do Kenii, a wcześniej przez cały rok przygotowują się do tego. Chodzą wtedy na dodatkowe zajęcia medyczne, ale też organizują zbiórki i np. koncerty charytatywne.

Teraz projekt ma około 50 uczestników-wolontariuszy. Staniki, o których zebranie zadbała m.in. Paulina Donicz, trafią do Afryki dokładnie wtedy, gdy inne uczestniczki rozpoczną tam akcję edukacyjną dla dziewcząt, przypominającą zajęcia z przygotowania do życia rodziny w naszych szkołach.

- W Kenii takiej edukacji się nie prowadzi, więc w ramach projektu wolontariuszki opowiedzą o cyklach miesiączkowych, chorobach przenoszonych drogą płciową itp. A do tego rozdadzą dziewczynom bieliznę ze zbiórki - wyjaśnia Paulina. W zeszłym roku w takich prelekcjach brało udział... 1500 zainteresowanych dziewcząt w jednym czasie.

Silna grupa pomocy

Projekt „Leczymy z misją” zakłada w przyszłości kolejne zbiórki, w tym także używanego, ale jeszcze sprawnego sprzętu wycofywanego z polskich szpitali. - W Afryce wszystko to się przyda, tam są wielkie deficyty. A na sto łóżek w szpitalach przypada jeden lekarz i trzech felczerów, którzy pokończyli medyczne szkoły zawodowe - opowiada Paulina Donicz. To dlatego polscy studenci w ramach projektu obierają właśnie ten kierunek. Podczas 6-tygodniowych pobytów m.in asystują przy zabiegach czy wykonują czynności pielęgniarskie. Wszystko, czego się podejmują, jest konsultowane z miejscowymi lekarzami.

Podczas zbliżających się wakacji do Kenii w ramach projektu pojedzie 50 osób - to największa grupa wolontariuszy z Polski, jaka się tam znajdzie w najbliższym czasie.

Wszystkim, którzy w przyszłości chcieliby wesprzeć kolejne akcje w ramach projektu, jego wolontariuszka poleca śledzić profil na Facebooku - Leczymy z misją.

WIDEO: Czy Polska przyjmie na leczenie syryjskie sieroty? Pracownice Polskiej Misji Medycznej wyruszyły do Aleppo

Źródło:TVN24

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gniewko_syn_ryba
"A tymczasem mają one większe biusty, które sporo ważą i zwyczajnie przeciążają te kobiety"

To proponuję jeszcze akcję zbierania szelek dla Kenijczyków bo wiadomo, że mają oni większe "ptaki", co również może powodować zwyrodnienia obciążonego kręgosłupa, zwłaszcza w stanie wzwodu... ;)))
g
gniewko_syn_ryba
"Ograniczony dostęp do treści - pozostało jeszcze 97% Załóż konto i czytaj! 0 zł za testowy dostęp na 90 dni Po wykupieniu otrzymasz pełen dostęp do wszystkich płatnych treści serwisów regionalnych Polska Press Grupy."

Nie chce mi się zakładać konta tylko po to, żeby poznać pozostałe 97 % treści artykułu, dlatego zapytuję ponownie, czy staniki to jest to, czego afrykańskie (a konkretnie kenijskie) kobiety potrzebują najbardziej ?... ;)
m
maqq
Drogie panie, rozumu za grosz... stanik nie jest specjalnie skomplikowanym elementem garderoby, za to kompletnie nieprzydatnym w warunkach tropikalnego klimatu... Gdyby był do czegokolwiek Afrykankom potrzebny, zrobiłyby go sobie same - choćby z chusty. Macie wypaczone pojęcie o ludzkich potrzebach, możliwościach i świecie.
Zdaje się, że oto dorosło nam pierwsze pustogłowe pokolenie wychowane na feministycznych lekturach.
b
brawo!
Tylko można było chociaż część tych staników jakiś seksowniejszych wysłać.
K
Kobieta
A Gniewkowi proponuję jeszcze raz przeczytać najlepiej ze zrozumieniem.
J
J
Tak to jest jak sie facet wypowiada w sprawach dotyczacych kobiet. Nie rozumie i probuje jakieś glupawe wnioski wyciągać. A inicjatorce akcji gratulujemy pomysłu i podziwiamy empatie.
R
Rafał
Przecież tam się nie nosi staników...
g
gniewko_syn_ryba
W następnej kolejności proponuję organizator(k)om kremówki z Wadowic... ;)))))))
r
rrr
;d
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet