Te sztuczki marketingowe sprawiają, że kupujemy więcej niż planowaliśmy. Zobacz, na co uważać, wybierając się na zakupy

Katarzyna Dębek
Wyprzedaże i promocje to okazja do zakupu produktów w bardzo atrakcyjnych cenach. Warto jednak się do tego odpowiednio przygotować i znać techniki sprzedażowe, jakie stosują sklepy!
Wyprzedaże i promocje to okazja do zakupu produktów w bardzo atrakcyjnych cenach. Warto jednak się do tego odpowiednio przygotować i znać techniki sprzedażowe, jakie stosują sklepy! Marco_Pomella Pixabay.com
Coraz wyższe ceny wielu produktów skłaniają nas do poszukiwania ofert i promocji. Jednak rzekome „okazje” w praktyce nieraz okazują się zwykłymi trikami, mającymi nas skłonić do zrobienia większych i droższych zakupów. Zobacz, jakie sztuczki stosują marketingowcy i dowiedz się, jak nie dać się na nie nabrać.

Spis treści

Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że od chwili przekroczenia progu sklepu jesteśmy nieustannie manipulowani. Spece od marketingu stosują cały arsenał sztuczek sprawiających, że kupujemy więcej rzeczy, przynosimy do domu produkty, których kompletnie nie potrzebujemy i korzystamy z ofert jedynie pozornie korzystnych. Nieraz wystarczy hasło „wyprzedaż”, „promocja” lub „kup dwa w cenie jednego”, żebyśmy ochoczo włożyli produkt do koszyka – i dopiero przy kasie odkrywamy, że zostaliśmy oszukani. Jak nie wpaść w pułapki zastawiane przez sprzedawców? Oto 10 sztuczek marketingowych, na które trzeba uważać!

Nie daj się złapać na fałszywe promocje

Z fałszywą promocją możemy mieć do czynienia, kiedy zobaczymy na produkcie przekreśloną dotychczasową cenę, a poniżej nową, zwykle sporo niższą. Różnica potrafi być naprawdę duża, dzięki czemu wydaje nam się, że to świetna promocja – i chętnie korzystamy. Często jednak jest to zwykły trik i cena wyprzedażowa niczym nie różni się od zwykłej, która widniała na towarze jeszcze kilka dni wcześniej. Sklep po prostu dopisuje nad nią zmyśloną wyższą kwotę i w ten sposób wprowadza nas w błąd.

Jak nie dać się oszukać: zwracajmy na co dzień uwagę na ceny produktów, a łatwiej wyłapiemy fałszywe promocje. Pomocne jest także porównanie cen tego samego towaru w różnych sklepach.

Ostatnie sztuki w promocyjnej cenie

To powszechnie znany trik marketingowców, na który nabiera się znaczna część społeczeństwa. Gdy konsument widzi, że zostało już niewiele towaru w atrakcyjnej cenie, budzi się w nim obawa, że nie zdąży skorzystać z promocji. W takiej sytuacji wielu z nas podejmuje nieprzemyślaną decyzję i kupuje przecenioną rzecz, choć wcale nie jest potrzebna.

Jak nie dać się oszukać: na zakupy zawsze należy wyruszać z dokładną listą produktów i trzymać się jej nawet wtedy, gdy widzimy atrakcyjne promocje. Warto też pamiętać, że żadna promocja nie przepada „na zawsze” – prędzej czy później towar zostanie znowu przeceniony.

Magiczne końcówki cen

To również sztuczka stosowana od lat. Cena wynosząca 9,99 zł wygląda w oczach konsumenta znacznie lepiej niż 10,00 zł. Choć różnica wynosi zaledwie 1 grosz, wydaje się nam, że zapłaciliśmy za produkt nie 10, a tylko 9 zł. O tym, że sprzedawcy celowo nie operują całymi liczbami, tylko dodają magiczną końcówkę „99”, wie chyba każdy, a mimo to wciąż się na ten trik nabieramy.

Jak nie dać się oszukać: warto wyrobić sobie nawyk dodawania w głowie 1 grosza do każdej końcówki „99”, którą widzimy – w ten sposób bardziej realistycznie ocenimy zakup. Można również robić zakupy z kalkulatorem w dłoni i sumować na bieżąco ceny produktów, żeby cały czas widzieć, ile wydamy przy kasie.

Cena na półce inna niż cena przy kasie

Czasem zdarza się tak, że cena, która widnieje na produkcie lub na półce sklepowej różni się od tej na paragonie. Może to być niedopatrzenie pracowników w sklepie lub celowe oszustwo – niezależnie od przyczyny jest to coś, na co nabiera się wielu klientów. Wielu z nas w ogóle nie patrzy na otrzymywane paragony lub wręcz nie bierze ich ze sobą, przez co nawet nie zauważamy, że wydaliśmy za dużo.

Jak nie dać się oszukać: zawsze zabierajmy paragon, który wręcza nam sprzedawca i rzucajmy na niego okiem, zanim odejdziemy od kasy. Jeśli zauważymy różnice w cenie, zgłośmy to – jeżeli cena na produkcie była niższa niż ta na paragonie, zapłacimy mniej.

Cena za mniejszą ilość produktu

Niska cena potrafi skusić każdego. Jednak zawsze warto sprawdzić, jakiej wagi ona dotyczy. Często na półce podawana jest cena za 100 gramów, podczas gdy cały produkt waży o wiele więcej. W dodatku informacja, że chodzi o 100 g nieraz jest zapisana drobnym drukiem, przez co trudniej ją dostrzec. Wówczas można bardzo się zdziwić wysoką kwotą na paragonie.

Jak nie dać się oszukać: ilekroć zobaczymy niską cenę, uważnie się jej przyglądajmy. Warto skorzystać z kalkulatora i szybko przemnożyć wagę podaną na produkcie przez cenę za 100 g.

Kup dwa produkty, a drugi dostaniesz o połowę taniej

To świetna okazja do zakupu większej ilości produktów za niewielkie pieniądze. Jednak chcąc skorzystać z takiej okazji, zawsze trzeba sprawdzić, co dopisano drobnym drukiem obok informacji o przecenie. Nieraz się bowiem okazuje, że np. przeceniony jest tylko tańszy z dwóch produktów, którego wcale nie planowaliśmy kupować i zainteresowaliśmy się nim wyłącznie z uwagi na promocję. Bywa też, że z promocji mogą skorzystać tylko posiadacze karty lojalnościowej sklepu.

Jak nie dać się oszukać: czytajmy dokładnie wszystkie informacje podane przy produkcie – samo hasło „przecena” czy „okazja” jeszcze nic nie znaczy. Zawsze warto też zadać sobie pytanie, czy na pewno potrzebujemy danego produktu.

Gratisy kuszą konsumentów

Kup 3 sztuki naszego produktu, a 4 otrzymasz całkowicie za darmo – takie promocje wszyscy dobrze znamy. Nie zawsze jednak myślimy o tym, że w praktyce są one atrakcyjne tylko w przypadku produktów z długim terminem ważności. W innym przypadku skorzystanie z „okazji” zazwyczaj kończy się wyrzuceniem zepsutego towaru do kosza.

Jak nie dać się oszukać: zwracajmy uwagę na terminy przydatności do spożycia i trzymajmy się stworzonej w domu listy zakupów, a unikniemy tej pułapki. Warto również notować sobie, ile sztuk danego produktu zużywamy np. w tydzień – pomoże nam to ocenić, jak duże zakupy powinniśmy zrobić.

Zasada środkowej półki

Zasada środkowej półki została wymyślona już bardzo dawno temu, ale wciąż świetnie się sprawdza. Na czym ona polega? Najdroższe produkty umieszcza się w sklepie na wysokości oczu konsumenta i w zasięgu jego ręki, czyli właśnie na środkowej półce. Wszystko, co znajduje się wyżej lub niżej, jest zazwyczaj tańsze (dotyczy to zwłaszcza najniższych półek).

Jak nie dać się oszukać: wyróbmy sobie nawyk przykucania lub schylania się do niższych półek. Produkty, które tam znajdziemy, najczęściej będą bardziej atrakcyjne cenowo bez strat w jakości.

Produkty umieszczone przy kasie

Przy kasie zawsze znajduje się wiele smakołyków, gum do żucia czy tabletek przeciwbólowych. To celowy zabieg sprzedawców, którzy liczą na to, że znudzony staniem w kolejce klient zatrzyma na nich wzrok i wrzuci dodatkowo do koszyka coś, co „może się przydać”. Zapewne wielu z was tak zrobiło, bo produkty przy kasach często mają niskie ceny i łatwo jest usprawiedliwić przed sobą taki wydatek. Słodycze tuż przy kasie kuszą też dzieci, którym nieraz udaje się nakłonić rodzica do zakupu.

Jak nie dać się oszukać: stojąc w kolejce, lepiej zajmijmy się telefonem – jeśli będziemy omijać wzrokiem półki przy kasie, łatwiej unikniemy pokusy. Warto też uświadomić sobie, że to właśnie przez drobne, ale zbędne zakupy w portfelu robi się pustka, ponieważ małe kwoty szybko się kumulują.

Duże opakowania to często tylko pozorna oszczędność

Zakup proszku do prania w opakowaniu 6 kg czy płynu do mycia naczyń w dużej butli to oszczędność? W większości przypadków tak, ale czasami jest to kompletnie nieopłacalne. Wbrew temu, co nam się wydaje nie każde większe opakowanie jest tańsze. Czasem produkty są celowo tak pakowane, żebyśmy kupili więcej, choć potrzebujemy mniej – dobrym przykładem są tu pieluszki dla dzieci.

Jak nie dać się oszukać: zwracajmy uwagę na cenę jednostkową danej rzeczy, zwykle podaną na sklepowej półce. Starajmy się też kupować tyle produktu, ile faktycznie zużyjemy w tydzień czy miesiąc – nie ma sensu gromadzić dużych zapasów, które tylko zajmują miejsce w domu.

Darmowa dostawa w sklepie internetowym

To opcja, która kusi konsumentów do zakupu większej ilości produktów, czasami kompletnie niepotrzebnych. Sztuczka ta opłaca się sklepom, gdyż zwykle wartość koszyka musi przekraczać pewną kwotę, żeby klient mógł skorzystać z darmowej dostawy. Kiedy więc widzimy, że do tej kwoty brakuje nam kilku czy kilkunastu złotych, nieraz dorzucamy do koszyka coś jeszcze. W rezultacie wydajemy więcej, niż planowaliśmy.

Jak nie dać się oszukać: sprawdzajmy, ile kosztuje dostawa w danym sklepie – nieraz odkryjemy, że bardziej nam się opłaca ponieść ten dodatkowy, często nieduży wydatek niż dorzucać do koszyka zbędne produkty.

Warto nie tylko znać sztuczki marketingowców, które wpływają na naszą podświadomość i tym samym – nasze wybory, ale też kierować się podstawowymi zasadami rozsądnych zakupów. Najważniejsze z nich to:

  • nigdy nie chodź na zakupy głodny,
  • rób listę zakupów i nie wychodź poza nią,
  • nie kupuj rzeczy, bo „mogą się przydać” – bierz tylko te, które przydadzą się na pewno,
  • czytaj uważnie etykiety i inne informacje podane w sklepie,
  • widząc hasło „promocja” czy „okazja”, zachowaj szczególną ostrożność i sprawdzaj, czy faktycznie zyskasz.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szeremeta odrzuciła pół miliona

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet