W skrócie:
Trzygodzinne show i służenie fanom
Taylor Swift przyleciała do Warszawy w środę po południu, by w kolejne dni (1, 2 i 3 sierpnia) zagrać w stolicy Polski trzy koncerty. Na każdym z nich ma się zjawić ok. 66 tysięcy widzów. To część długiej europejskiej trasy „The Eras”, na którą składa się w sumie aż 85 eventów w całym 2024 roku. Pierwsza część trasy miała miejsce w 2023 roku i obejmowała obie Ameryki. Wyprzedało się wszystkie 66 koncertów.
W rozmowie z „The Times” Swift podkreślała wówczas, że zależy jej na tym, by „służyć swoim fanom” i wynagrodzić im wysiłek, który włożyli w zdobycie biletów. To dlatego gwiazda za każdym razem daje niezapomniane, widowiskowe show, podczas którego zachwyca formą.
Nietrudno się domyśleć, że taka praca wymaga od artystki niesamowitej kondycji. Swift przyznała, że treningi zaczęła pół roku przed rozpoczęciem pierwszej części trasy. Utrzymanie dobrej formy nie byłoby możliwe bez odpowiedniej diety. Przyjrzyjmy się więc temu, co artystka jada na co dzień.
Śniadanie w dniu koncertu
Taylor Swift przyznaje, że jej posiłki w dni powszednie różnią się od tych weekendowych. To oznacza, że królują wówczas sałatki, jogurt oraz zdrowe kanapki z wysokiej jakości szynką i warzywami. W trakcie całej trasy Swift rezygnuje ze spożywania alkoholu oraz słodzonych napojów. Zamienia je na zdrowe smoothies. W dniu koncertu jej najważniejszym posiłkiem jest duże śniadanie, a jego podstawę często stanowią jajka.
Jedno z jej ulubionych śniadaniowych dań to naleśniki z pełnoziarnistej mąki, z dodatkiem szynki parmeńskiej i jajkiem sadzonym. Gwiazda nie wyobraża sobie śniadania bez świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego. W trakcie prób Swift sięga po zdrowe, ale sycące przekąski, jak np. sałatkę z kurczakiem i warzywami. Na obiad lubi jeść panini z pomidorami, mozzarellą i pesto.
„Dead day” i przysmak, którego Taylor Swift nie odmawia
W rozmowie z „The Times” piosenkarka zdradziła, że po koncercie robi sobie tzw. „dead day”. Przez cały dzień odpoczywa w łóżku i je w nim nawet posiłki. Lubi sobie także pofolgować, jeśli chodzi o ulubione przysmaki. Swift przyznaje, że bardziej niż rygorystycznych diet trzyma się zdrowego rozsądku. Zresztą utrzymanie ścisłego reżimu żywieniowego byłoby trudne dla gwiazdy, która nie ukrywa, że kocha cheeseburgery, lody i frytki.
Jak twierdzą jej znajomi, Taylor Swift świetnie piecze i rozpieszcza ich różnymi łakociami, które czasem pokazuje też w mediach społecznościowych. Hitem były np. cynamonowe bułeczki oraz ciasto z dyni.
Artystka wyznaje, że jej ulubionym napojem jest kawa, zwłaszcza z syropem dyniowym. I to właśnie ten przysmak, z którego nie rezygnuje nigdy, nawet podczas wyczerpujących treningów i tras koncertowych.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kuchni codziennie. Obserwuj StronaKuchni.pl!
Źródła:
The Times,
Women's Health,
Mashed.
Kulinaria
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!
- Lidia Popiel wyjawia sekret o Bogusławie Lindzie. Tak naprawdę wygląda ich związek