Spis treści
Bridget Jones, urocza singielka szukająca spełnienia w związku
Bridget Jones jest główną bohaterką książek Helen Fielding oraz filmów stworzonych na ich podstawie. Ta komedia romantyczna nie tylko rozśmiesza pokolenia kobiet, ale też... potrafi wywoływać niepokój. Wiele kobiet utożsamia się z sympatyczną bohaterką. Życie Bridget jest z jednej strony zwyczajne, a z drugiej obfituje w zabawne wpadki i przygody, które stoją jej na drodze do kariery, zrzucenia kilogramów oraz przede wszystkim znalezienia miłości.
Bridget to trzydziestokilkuletnia kobieta, która poszukuje swojej drugiej połówki. Widzowie mogą śledzić jej próby nawiązania szczęśliwego związku, niepowodzenia i sukcesy oraz lęk przed tym, że nigdy nie znajdzie męża. Sytuacji Bridget nie ułatwia powszechna presja społeczna, a także naciski, stosowane przez jej matkę. Choć wiele kobiet utożsamia się z perypetiami Bridget, niektóre mogą nie zdawać sobie sprawy, że ich obawy o przyszłość w pojedynkę mogą zamienić się w uprzykrzającą życie fobię.
Czym jest anuptafobia? Wiąże się z ogromnym stresem i strachem
Anuptafobia, nazywana powszechnie syndromem Bridget Jones, to patologiczny lęk przed byciem samotnym lub niepozostawaniem w stałym związku. Osoby cierpiące na tę fobię często odczuwają ogromny stres związany z myślą o byciu singlem, a ich działania podporządkowane są unikaniu samotności. Mogą skłaniać się ku toksycznym relacjom, tkwić w nieudanych związkach tylko po to, by nie być same lub obsesyjnie szukać partnera, niezależnie od tego, czy jest on odpowiedni.
Kogo dotyka syndrom Bridget Jones?
Anuptafobia częściej dotyczy kobiet po 30 roku życia, choć mężczyźni również mogą jej doświadczać. Wpływ na jej rozwój zazwyczaj mają:
presja społeczna dotycząca małżeństwa i rodziny,
wychowanie w przekonaniu, że związek to jedyna droga do szczęścia,
negatywne doświadczenia z samotnością,
niskie poczucie własnej wartości,
porównywanie się do innych i przekonanie, że „wszyscy wokół mają kogoś oprócz mnie”.
Jak rozpoznać anuptafobię? Znaki ostrzegawcze
Jeśli zauważasz u siebie poniższe objawy, warto zastanowić się nad swoimi przekonaniami i emocjami. Osoby cierpiące na tę fobię:
mogą odczuwać paniczy lęk przed samotnością.
angażują się w związki, nawet jeśli te są niezdrowe lub nie dają szczęścia.
za wszelką unikają sytuacji, które mogą prowadzić do bycia singlem,
obsesyjnie myślą o znalezieniu partnera,
wpadają w depresyjne nastroje związane z brakiem relacji romantycznej,
mogą pragnąć szybkiego sformalizowania relacji,
w niemal każdej nowej znajomości postrzegają osobę pod kątem relacji romantycznej,
obniżają swoje standardy wobec przyszłego partnera, byle udało im się wejść w związek.
Widzę u siebie syndrom Bridge Jones i… co dalej?
Syndrom Bridget Jones, podobnie jak inne fobie, może mieć różne stopnie nasilenia. Osoba, która na niego cierpi nie musi zmagać się ze wszystkimi objawami, co nie oznacza, że problem jej nie dotyczy.
Justyna jest po 40-tce, mieszka w dużym mieście. Kobieta przez kilka ostatnich lat była samotna, a od ponad roku jest w związku. Jak sama przyznaje, ze względu na sytuację życiową, niewielką liczbę znajomych oraz brak pasji, postrzegała ewentualnego przyszłego partnera jako swoistego wybawcę i rozwiązanie wszelkich problemów.
– Dopiero praca nad sobą mi pomogła. Zaczęłam korzystać z psychoterapii, otworzyłam się na nowe znajomości, chodzę na siłownię. Nabrałam pewności siebie, a pragnienie związku zeszło na drugi plan. Wciąż miałam z tyłu głowy to, że chciałabym z kimś wejść w bliższą relację, ale nie było to już sensem mojej codzienności. I właśnie wtedy, gdy zrozumiałam, że szczęście nie zależy od drugiej osoby, poznałam mojego obecnego partnera. Być może brzmi to patetycznie, ale sądzę, że tak naprawdę jest! Niedawno się zaręczyliśmy – opowiada kobieta.
Podobną postawę ma 37-letnia Marianna, która mówi:
Uwielbiam być singielką! To najbardziej naturalny stan i od tego tak naprawdę zaczynają się wszystkie relacje. Jeżeli lubisz być z sobą, czerpiesz radość ze swojego towarzystwa i nie pompujesz całej swojej energii w „znalezienie faceta”, to możesz cieszyć się wszystkim tym, co oferuje ci życie solo. Podróże, czas spędzany z przyjaciółkami, jakaś taka lekkość... Oczywiście łatwiej jest decydować tylko o sobie, nie oglądając się na osobę partnerską, ale dopiero mając dobre relacje ze sobą samą, można mieć udany związek z kimś innym.
Jeśli jesteś osobą, która widzi u siebie objawy syndromu Bridget Jones, nie bój się skorzystać z pomocy psychologicznej! Ponadto pamiętaj, że ważne są:
Praca nad samoakceptacją – samotność nie oznacza porażki. Warto nauczyć się czerpać radość z własnego towarzystwa i budować pewność siebie niezależnie od statusu związku.
Odrzucenie presji społecznej – szczęście nie zależy od tego, czy jesteś w związku. Nie pozwól, by oczekiwania innych definiowały Twoje życie.
Świadome budowanie relacji – zamiast desperacko szukać kogoś na siłę, warto skupić się na relacjach, które są zdrowe i wartościowe.
Rozwijanie pasji i zainteresowań – im więcej satysfakcji czerpiesz z życia, tym mniej skupiasz się na presji związanej z byciem w związku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie; Obserwuj StronaKobiet.pl!

Kobieta
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Baron przerywa milczenie po ogłoszeniu rozwodu z Kubicką. Nieźle ją podsumował
- Żona Lubomirskiego olśni na salonach? W tej kreacji podkreśliłaby atuty sylwetki
- Dom Cichopek i Kurzajewskiego prawdziwy PAŁAC! Mamy zdjęcia rezydencji z lotu ptaka
- Mąż Iwony Pavlović wyśpiewał o niej całą prawdę. Takiej jej nie znaliśmy