Główne problemy wśród młodych pacjentów to stopy płasko-koślawe, asymetria łopatek czy skrzywienia kręgosłupa. Takie wyniki płyną z darmowych konsultacji ze specjalistami, które zorganizował w sobotę Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie.
- U 70 proc. przebadanych dzieci stwierdziliśmy wady postawy. W związku z czym zostały skierowane pod dalszą opiekę rehabilitantów i fizjoterapeutów. Te dane potwierdzają tylko, że 3/4 dzieci w Polsce ma problemy z kręgosłupem - informuje Jarosław Napiórkowski, kierownik Zakładu Fizjoterapii w USD.
I precyzuje, że specjaliści najczęściej stwierdzali płaskostopie. Przyczyn takiego stanu należy szukać w wieku przedszkolnym. - Kiedyś popularny był siad po turecku ze skrzyżowanymi nogami, który gwarantował wyprostowane plecy. Obecnie w czasie zabawy w przedszkolach preferuje się siadanie w kształcie litery V, co jest bardzo szkodliwe, bo stopy znajdują się na zewnątrz, a kolana skierowane są do środka. Druga przyczyna to brak odpowiedniego obuwia, które powinno mieć miękką podeszwę, aby stopa była podatna na wygięcia - wyjaśnia Napiórkowski.
Na drugim miejscu wśród najczęściej spotykanych schorzeń u badanych dzieci są skrzywienia kręgosłupa. - W takich przypadkach rodziców powinno zaniepokoić nadmienie garbienie się, nierówna wysokość barków czy wystająca łopatka - podpowiada kierownik Zakładu Fizjoterapii.
- Zawsze powtarzam, że to komputer jest takim cichym zabójcą kręgosłupa. Wtedy właśnie, gdy siedzimy przed ekranem komputera, króluje nieprawidłowa postawa ciała. Ważne jest, aby ekran był ustawiony prosto przed oczami dziecka, bo każdy ruch głowy w dół czy pochylenie jej w bok oddziaływuje na kręgosłup - tłumaczy Napiórkowski.
Podobnie jest z telefonami komórkowymi, które dzieci trzymają w dłoniach, co powoduje permanentne pochylenie odcinka szyjnego kręgosłupa. Dlatego tak ważna jest aktywność fizyczna od najmłodszych lat. Fizjoterapeuci szczególnie polecają zwykłą gimnastykę i lekkoatletykę oraz pływanie.
- Obecnie jest tak, że rodzice większą wagę przywiązują do inwestowania w rozwój intelektualny dziecka, a zapominają o „opakowaniu”. A to wszystko prowadzi do tego, że wychowują naszych przyszłych pacjentów - dodaje Napiórkowski.
Obecnie Zakład Fizjoterapii ma rocznie pod swoją opieką 3,3 tys. dzieci i wykonuje 145 tys. zabiegów. - Siedem lat temu mieliśmy zaledwie 60 tys. zabiegów. To pokazuje, jak szybko rośnie liczba młodych pacjentów, którzy mają problemy z kręgosłupem i potrzebują specjalistycznej pomocy - dodaje fizjoterapeuta.