Wakacje 2017. Lody, gofry, zapiekanki, piwo. Z urlopu często wracamy grubsi

Matylda Witkowska
Archiwum
Średnio pół kilograma więcej ma człowiek żywiący się dwa tygodnie w budkach przy plaży. Z wakacji wielu z nas przywiezie dodatkowe fałdki.

Lody, gofry, rurki i frytki- tak wygląda wakacyjne menu wielu mieszkańców regionu. Dietetycy biją na alarm i radzą jeść zdrowiej.

Fundacja BOŚ wyliczyła, że czteroosobowa rodzina z dwutygodniowych wakacji może przywieźć nawet 2,5 kg tłuszczu, lub 70 tys. nadmiernych kalorii. Wystarczy, że po normalnym śniadaniu przez resztę dnia będzie się żywić tym, co można znaleźć w budkach przy plaży: pizzą, kebabem, kolorowymi napojami i lodami. Aby je spalić trzeba by przez dwie doby jeździć na rowerze.

Zobacz też:Nie ma lekko... piwo bezglutenowe tuczy

- W trakcie wakacji żywimy się jeszcze gorzej, niż w pozostałe dni roku - podkreśla Barbara Lewicka-Kłoszewska, Wiceprezes Fundacji BOŚ.

Pani Patrycja z Łodzi wakacyjne centymetry ma już na sobie. W czerwcu pojechała na tydzień na Mazury. - Codziennie wieczorem było ognisko, przy nim piwo i moje ukochane chipsy. Na obiad oczywiście frytki lub pizza. Jadłam, żeby odreagować całoroczny stres - opowiada łodzianka.

Jeszcze więcej pułapek czeka na wczasach all inclusive. W ośrodkach można jeść niemal cały czas, bo serwowane jest pięć posiłków plus przekąski. - Niejednokrotnie klienci przyznają, że jadą na wakacje „dobrze pojeść” - opowiada Agnieszka Zbróg - Zakrzewska z biura Odkrywaj Świat w Łodzi. - Pytają, czy bufet szwedzki jest w hotelu obfity i czy jedzenie jest dobre - twierdzi.

Czytaj też:Otyłość - zmora współczesnego świata

Marta Mazur, dietetyk z łódzkiego centrum Natur-house przyznaje, że część ludzi w wakacje źle się odżywa.

- Przychodzą ludzie i proszą o pomoc, bo nie potrafią sobie odmówić lodów - mówi Mazur. Jak tłumaczy problemem jest ilość letnich przekąsek. - Jeśli ktoś się zdrowo odżywia i raz zje loda czy gofra nic mu się nie stanie. Jeśli robi to notorycznie, to może przytyć - ostrzega.

Jednak coraz częściej w biurach podróży pojawiają się klienci, którzy nie chcą jeść ile się da. - Proszą o pokój tylko ze śniadaniem lub w ogóle bez wyżywienia. Chcą się stołować w tawernach i małych restauracjach, smakując lokalne dania - mówi Zbróg-Zakrzewska.

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
To dopiero by wamm było
Smutno !!!!chudziny
L
LDZ
Pani Matylda nie nie musi wyjeżdżać na wakajce, żeby mieć "na sobie" centymetry..
Z
Zagrycha
I może za ścianą ...
G
Gość
Za święty to ty nie jesteś a jak chcesz sparing to zrób ring bokserski i się sprawdzisz bo komputerek nie ochroni ,zanim wymagasz od innych wymagaj od siebie ! Z tobą wódki nie piłam więc zachowuj się !!
S
Seta
Blisko mieszka, pewnie w Koluszkach
M
Maniek
Zatem zachowaj umiar dla swego spokoju.
G
Gość
POWIEDZ STANOWCZE NIE!!!STOP PROPAGOWANIU HOMOSEkSUALIZMU!!!
B
Bo zapomniałeś ?
Czekam
P
Powiedz NIE PATOLOGI!!!!
Mój znajomy mieszka blisko
U
Uważaj co robisz !
A może chcesz mieć większy ?
L
Lewacka gazeta
Prowokatorzy !
a
ax
Ktoś kto prawidłowo się żywi na co dzień nie bedzie w wakacje jadł byle czego.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet