Spis treści
Kim jest współczesna babcia?
Niegdyś gospodarstwa domowe częściej zamieszkiwały wielopokoleniowe rodziny, co znacznie ułatwiało matkom znalezienie pomocy w kwestii opieki nad dziećmi. Jednak współczesne pary chętnie wyprowadzają się z rodzinnych domów i miejscowości. Ponadto prowadzimy inny styl życia niż kilka dekad temu. Zmienił się również model babci.
– Współczesna rola społeczna babci jest dziś bardziej zindywidualizowana, w dużym stopniu zależy od możliwości danej osoby i międzypokoleniowych rozmów na temat realizacji tej roli. Nie jest już obwarowana tak dużymi oczekiwaniami i konwencjami jak w poprzednich pokoleniach – mówi prof. Paula Pustułka, socjolog z Uniwersytetu SWPS, realizująca projekt „Gemtra. Tranzycja do macierzyństwa w trzech pokoleniach Polek”.
W ramach projektu prof. Paula Pustułka sprawdziła m.in., jakie doświadczenia wiążą się z byciem babcią we współczesnej Polsce. Z wywiadów zrealizowanych przez jej zespół badawczy można dowiedzieć się m.in., jakie emocje wiążą się z informacją o tym, że zostanie się babcią i jak kobiety odnajdują się w tej roli. W podsumowaniu badania wyodrębniono kilka cech dystynktywnych babci żyjącej w latach 20. XXI wieku.
- Babcią zostaje się w wieku ok. 50 lat.
- Żyjemy dłużej, dzięki czemu można być babcią przez niemal połowę swojego życia.
- Babcie i dziadkowie często dożywają dorosłości swoich wnucząt, a nawet narodzin prawnucząt.
- Współczesne babcie, czyli pięćdziesięciolatki i sześćdziesięciolatki, przeważnie pracują.
Jaką będę babcią? Osoby 50+ dzielą radości i obawy
Respondentki uczestniczące w pierwszej fazie badania często deklarowały, że będą rozpieszczać wnuka bądź wnuczkę. Unikały jednak deklaracji, w jakim zakresie mogą zajmować się dzieckiem. Nie miały także pewności co do oczekiwań córek, które spodziewały się dziecka. W trakcie ciąży przyszłej mamy przeważnie nie rozmawiały ze swoimi dziećmi na temat ich oczekiwań z obszaru wsparcia w opiece nad nowym członkiem rodziny.
Przyszłe babcie z entuzjazmem i radością przyjmowały wiadomość, że rodzina się powiększy. Zastanawiały się jednak, czy ich praca lub inne zobowiązania nie będą kolidować z babcinymi „obowiązkami”, a więc zaangażowaniem się w proces wychowania dziecka. Jednocześnie wyraźnie podkreślały, że „nie będą pełnić roli opiekuńczej w pełnym wymiarze”, głównie ze względu na swoje życie zawodowe.
– Będę pracować, więc nie mam możliwości, żeby zajmować się dzieckiem. Na pewno jakoś będziemy pomagać wieczorami czy w weekendy, ale też nie cały czas – zadeklarowała jedna z kobiet zaproszonych do badania.
Jaki stosunek do wnuków mają świeżo upieczone babcie?
Kobiety, które zostały babciami, wyrażały zachwyt swoimi wnukami. Pragnęły też mieć z nimi więź. Przyjście na świat przedstawiciela kolejnego pokolenia było ważnym wydarzeniem w ich życiu, ale nie stanowiło pretekstu do radykalnej zmiany swoich nawyków. Kobiety, które zostały babciami, odczuwały potrzebę „pochwalenia się” wnukiem lub wnuczką, ale nie zamierzały rzucać pracy z powodu jego narodzin.
– W weekendy zwykle zabieramy wnuczkę do siebie (…) albo na weekend, albo na jeden dzień zabieramy (ją) i wtedy się nią zajmujemy, na spacery jeździmy gdzieś i razem spędzamy czas, To jest wspaniałe! – relacjonuje jedna z uczestniczek badania.
Nowoczesna babcia unika zobowiązań
Można wysnuć wniosek, że czasy, gdy babunia opiekowała się wnukami w pełnym wymiarze godzin, odeszły już do lamusa. Świeżo upieczone babcie starają się odciążać młode mamy w opiece nad dzieckiem, ale nie zamierzają w tym celu rezygnować ze swojego życia zawodowego.
– Jest to duża przyjemność, zajmowanie się takim maluchem, jeśli człowiek zajmuje się wtedy, kiedy chce, a nie wtedy, kiedy musi. (...) Mamą się jest na 100 proc., dwadzieścia cztery godziny na dobę, a babcią jest się wtedy, kiedy się chce być babcią. (To jest) przyjemność bez odpowiedzialności – wyjaśnia jedna z uczestniczek projektu.
Te babcie, które dzielił znaczny dystans od córki czy synowej, która została matką, wypowiadają się na temat swoich wnucząt w mniej emocjonalny sposób. Natomiast odwiedziny wnuka bądź wnuczki są traktowane jak spotkania towarzyskie. Wiążą się one z takimi przyjemnościami, jak:
- spacer,
- pieczenie ciasta,
- układanie puzzli.
Badanie prof. Pauli Pustułki pokazuje, że osoby 50+ nie biorą na siebie ciężaru wychowywania wnucząt, jak zdarzało się to w PRL-u. Cenią sobie niezależność, a nad odpowiedzialność za nową latorośl przekładają własne życie. Nie chcą też rezygnować z aktywności zawodowej, aby wesprzeć dzieci w obowiązkach opiekuńczych.
O badaniu SWPS
Jak można dowiedzieć się ze strony SWPS: „Głównym celem projektu Gemtra jest zbadanie procesu przejścia do macierzyństwa (ang. transition to motherhood) w perspektywie trzech pokoleń Polek: młodych kobiet oczekujących pierwszego dziecka (pokolenie G3), ich matek (pokolenie G2) oraz babć (pokolenie G1). Głównym pytaniem badawczym projektu Gemtra jest to, jak kształtuje się proces tranzycji (przejścia) do macierzyństwa w perspektywie trzech pokoleń Polek”.
Badanie z udziałem kobiet należących do trzech różnych pokoleń zostało przeprowadzone metodą wywiadów. Było to badanie podłużne – z badanymi silversami najpierw rozmawiano wtedy, gdy ich córki i synowe były w ciąży, a następnie po przyjściu na świat wnuków. Z założenia badanie miało zostać powtórzone w odstępie około 9–12 miesięcy. Łącznie przeprowadzono ponad 100 wywiadów. W projekcie uczestniczyło 58 respondentek z 27 rodzin, z czego osiem kobiet zostało babciami w trakcie trwania badania.
Pomysł na wspólny czas z dzieckiem
Kobieta
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!
- Lidia Popiel wyjawia sekret o Bogusławie Lindzie. Tak naprawdę wygląda ich związek