Zdrada jest jak tsunami lub trzęsienie ziemi. Tracimy zaufanie do partnera, poczucie bezpieczeństwa, wyobrażenia o naszym związku...

Milena Kochanowska
123 RF
Pogodzenie się ze zdradą jest bardzo trudne, niezależnie od wieku. W dojrzałym związku częściej jednak staramy się zdradę wybaczać, decydujemy się na danie sobie drugiej szansy - mówi Sylwia Wójcik, psycholog

Czy w związkach dojrzałych, gdy partnerzy mają 40, 50 lat, zdrada jest inaczej odbierana, niż w tych bardzo młodych?
Sylwia Wójcik: To zależy od wielu czynników. Choćby od tego, czy to jest pierwsza zdrada, czy kolejna. A jeżeli kolejna, to czy osoba poradziła sobie poprzednio z tym, co my nazywamy żałobą po stracie, czy nadal emocje i odczucia są w niej żywe. To bardzo ważne, bo często osoby dają sobie tylko jedną szansę. Kiedy zdrada zdarza się po raz kolejny, na świeże emocje mogą nałożyć się te z poprzedniej zdrady. A zdrada, to jedno z najbardziej emocjonalnych przeżyć, jest jak tsunami lub trzęsienie ziemi. Rozpada się to, co związek budował przez lata, rozpada się wyobrażenie o związku, o przyszłości.

Co jest wspólne w podejściu osób młodszych i dojrzalszych do zdrady?
Sylwia Wójcik: Wspólny może być sposób przeżywania. Szok i bardzo silne emocje, mieszanina różnych emocji – smutku, żalu, złości, gniewu. Mogą pojawić się także różne symptomy fizyczne lub psychiczne, albo i jedne i drugie. To nie jest zależne od wieku.

Czy osoby dojrzałe są bardziej skłonne do wybaczania? Czy wraz z wiekiem chcą naprawiać, a nie od razu zrywać
relację?

Sylwia Wójcik: Prowadząc terapie rzeczywiście obserwuję, że wśród osób dojrzalszych więcej niż wśród osób młodych jest takich, które skłonne są do wybaczenia – choć nie do zapomnienia, i do pracy nad odbudową relacji. Wiąże się to zapewne także z tym, że osoby dojrzalsze związane są ze sobą na różnych poziomach: poprzez dzieci, majątek, kredyty. Wtedy trudniej podjąć decyzję o rozstaniu. Te osoby mają też przeważnie więcej kompetencji w komunikowaniu się, mówieniu o swoich emocjach, myślach, przeżyciach. Lepiej potrafią radzić sobie z własnymi emocjami i z emocjami współpartnera. Czasem bywa więc tak, że po długich godzinach rozmów, decydują się jednak na danie sobie szansy.

Ale nawet pomimo decyzji o byciu nadal razem, nie jest to takie proste.

Sylwia Wójcik: Bo czasem odzywają się "stare" emocje w najmniej spodziewanych momentach, bo pamięć płata figle, bo na zaufanie trzeba sobie zapracować, a na to potrzeba czasu. Bo w czasie tych rozmów po zdradzie, partnerzy często obiecują sobie zmiany, a z ich realizacją bywa trudniej. Coraz więcej osób w takiej kryzysowej sytuacji korzysta więc z pomocy specjalistów, chodzi na terapię indywidualną lub dla par. Nieraz partnerzy muszą zdefiniować siebie na nowo, odpowiedzieć sobie na ważne pytania: co do siebie czują, co ich łączy, dlaczego chcą być nadal razem? Przyjrzeć się na nowo swojemu poczuciu wartości, zadbać o emocje, przeżyć żałobę po stracie.

Czego dotyczy ta żałoba?
Sylwia Wójcik: Może być to żałoba po utracie obietnicy "razem dopóki śmierć nas nie rozłączy", żałoba po stracie wyobrażeń co do związku. Spotykam się w gabinecie z osobami, które mówią "mój mąż/żona nigdy by tego nie zrobili", a za jakiś czas się okazuje, że jednak zrobili. To bardzo boli. Pojawia się też żałoba, po stracie tego, co mogłoby być, a już nigdy nie będzie takie samo.

W czym może pomóc specjalista?
Sylwia Wójcik: W pracy nad odzyskaniem poczucia bezpieczeństwa w związku, zaufania. Bywa, że przyczyny kryzysu tkwią głębiej. W związku przecież spotykają się dwie osoby z całym swoim zapleczem rodzinnym, z problemami, często nierozwiązanymi. Ten balast emocjonalny rzutuje na związek i może pogłębiać kryzys. Na terapii ważne jest uczenie się komunikacji, bo bez niej nie da się rozmawiać o rzeczach trudnych. Osoby uczą się rozmawiać, słuchać i konfrontować z tym co mówi partner. Umiejętność komunikacji jest też potrzebna do mówienia o swoich potrzebach, aby związek mógł być satysfakcjonujący dla obu stron. W takiej sytuacji, kryzys może być szansą na rozwój.
Czasem jednak nawet terapia nie pomaga.
Sylwia Wójcik: Są osoby, które nie wyobrażają sobie życia ze współpartnerem po zdradzie. Utraty zaufania i więzi nie da się nieraz naprawić. Terapia pozwala uświadomić sobie czego oczekuje się od partnera i związku. I to może być, paradoksalnie, zasób, z którym osoba zostaje po rozstaniu. Może on jej pozwolić stworzyć nowy związek, na nowych zasadach.

Jak zazdrość jest powiązana ze zdradą?

Sylwia Wójcik: Zazdrość może wzmacniać związek, bo pokazuje, że partnerom zależy na sobie. Taka zazdrość nie jest niczym złym. Problem zaczyna się wtedy, gdy z jej powodu osoby nie kontrolują własnych zachowań. Gdy jest chorobliwa, nadmiarowa, związana z brakiem zaufania, bo wówczas niszczy związek.

Czy jest jakiś wspólny mianownik zdrady i zazdrości?

Sylwia Wójcik: Może nim być brak umiejętności komunikacji, szczególnie na tematy trudne. Obawa przed tym, że gdy odsłonimy swoje potrzeby, powiemy o wątpliwościach, to partner odrzuci nas lub napiętnuje. I tu tworzy się błędne koło. Ponieważ właśnie taki lęk pcha nieraz osoby do szukania bliskości w innych relacjach. Oczywiście to tylko jeden z "przyzwoitszych" powodów zdrady.

A czy zupełny brak zazdrości może niepokoić?

Sylwia Wójcik: Tak, jeżeli partner angażuje się w nawiązywanie lub podtrzymywanie relacji z innymi osobami, przy coraz mniejszym zainteresowaniu współpartnerem. Kiedy swój czas, uwagę, zaangażowanie kieruje nie w stronę osoby, z którą jest w związku, a w stronę nowej znajomości. Stąd tylko krok, do poczucia osamotnienia i odrzucenia, które pojawiają się u współpartnera. A zdarza się obecnie dość często, że przed problemami w związku partnerzy uciekają w fascynację wirtualnymi lub realnymi znajomościami. Zanika bliskość. Stąd z kolei tylko krok do zdrady – możliwej z obu stron...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kobieta

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

I
Iza
9 marca 2018, 19:38, Gość:

To wszystko zależne jest nie od wieku, ale od charakteru i siły uczucia. Dojrzałości.

Ja również korzystałam z usług Detektyw Skrzypek, ale już przy rozprawie rozwodowej. Niestety także zawiodłam się na swoim mężu. Wiedziałam tylko, że zdrady mu nie wybaczę na 100%.

K
Kinga

Jak można wybaczyć zdradę? Jest to coś obrzydliwego i okropnego. Druga osoba myśli o sobie tylko w czasie zdradzania, gdyby bardzo zależało na partnerze nie doszłoby do tego. Mój mąż zdradził mnie zaledwie 2 lata po ślubie i ciesze się, że zrobił to tak wcześnie, a nie po 10. Zatrudniłam detektyw Skrzypek, która zrobiła pięknie zdjęcia i na rozprawie rozwodowej jako świadek opowiedziała co widziała. Nie ma co kogoś takiego zrozumieć czy tłumaczyć. Zdrada to zdrada i taki człowiek nie powinien być z nikim.

G
Gość

Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail. com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na 2348104102662, w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

G
Gość
14 listopada 2018, 22:06, rrr:

Dużo z siebie dawałem przez lata, gdybym został zdradzony żal by mi było każdej minuty ze zmarnowanego życia więc w ogóle bym się nie zastanawiał tylko odszedł.

Za wiele mnie kosztowało ratowanie rodziny przez całe życie, brak lojalności nie zasługiwałby na jakiekolwiek wybaczenie.

Oczywiście nie wiem czy nie zostałem zdradzony ale to bardzo dobrze, taka wiedza mogłaby kogoś kosztować życie i wcale nie chodzi o akt seksualny ale brak szacunku dla lat wysiłków, pracy, opieki, troski i oddania.

Mój mąż po 30 latach małżeństwa zdradził bo się zakochał w dużo młodszej.ja wybaczyłam ale nie zapomniałam ale nadal został ból i ciężko mi żyć.

G
Gość
2018-02-26T09:46:17 01:00, zbajerować :

Zdrada to największe bagno w jakie można wpaść. Czasem jedna ,,głupia głupota "może skończyć się lawiną nieszczęść dla zdradzonej osoby, dla zdradzającego i ich dzieci....Z pomocą Boga można się z nią albo jej skutkami uporać, ale rana w sercu i obrzydzenie oraz podejrzliwość zawsze zostaje. Niestety istnieje moda na zdrady, od lat lansowana jest filozofia niszczenia i ośmieszania instytucji małżeństwa, I co się chłopu dziwić , że głowa siwieje- to d..szaleje. Taki przykład idzie z góry- celebryci, politycy, artyści. W dzisiejszych czasach wierność to coś jak zakurzony diament, Ukryty w średniowiecznym lochu. Kto go znajdzie może się uważać za szczęściarza.

To prawda.ja także zostałam zdradzona po 30 latach małżeństwa.zostal ból i bezradność.

r
rrr
Dużo z siebie dawałem przez lata, gdybym został zdradzony żal by mi było każdej minuty ze zmarnowanego życia więc w ogóle bym się nie zastanawiał tylko odszedł.
Za wiele mnie kosztowało ratowanie rodziny przez całe życie, brak lojalności nie zasługiwałby na jakiekolwiek wybaczenie.
Oczywiście nie wiem czy nie zostałem zdradzony ale to bardzo dobrze, taka wiedza mogłaby kogoś kosztować życie i wcale nie chodzi o akt seksualny ale brak szacunku dla lat wysiłków, pracy, opieki, troski i oddania.
E
Emi
Myślałam, że mam kochającego i wspaniałego męża, ale pewnego feralnego dnia okazało się, że jest podłym zdrajcą. Byłam zdruzgotana. Nie wiedziałam co począć. Koleżanka podsunęła mi pomysł, żebym wynajęła detektywa, by mu utrzeć nosa. Tak też zrobiłam i nie żałuję, bo Pani Skrzypek - detektyw, pozwoliła mi z tej sytuacji wyjść z godnością.
G
Gość

To wszystko zależne jest nie od wieku, ale od charakteru i siły uczucia. Dojrzałości.

z
zbajerować
Zdrada to największe bagno w jakie można wpaść. Czasem jedna ,,głupia głupota "może skończyć się lawiną nieszczęść dla zdradzonej osoby, dla zdradzającego i ich dzieci....Z pomocą Boga można się z nią albo jej skutkami uporać, ale rana w sercu i obrzydzenie oraz podejrzliwość zawsze zostaje. Niestety istnieje moda na zdrady, od lat lansowana jest filozofia niszczenia i ośmieszania instytucji małżeństwa, I co się chłopu dziwić , że głowa siwieje- to d..szaleje. Taki przykład idzie z góry- celebryci, politycy, artyści. W dzisiejszych czasach wierność to coś jak zakurzony diament, Ukryty w średniowiecznym lochu. Kto go znajdzie może się uważać za szczęściarza.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet