Zdalne nauczanie w obecnym roku szkolnym wprowadzane było, przypomnijmy, etapami. Od 24 października – w związku z wprowadzeniem strefy czerwonej w całym kraju w domach zostali zarówno studenci, uczniowie szkół średnich, zawodowych, jak i uczniowie klas 4-8 szkół podstawowych, a 9 listopada dołączyli do nich także podopieczni najmłodszych klas (I-III).
W połowie stycznia do nauki stacjonarnej wrócili uczniowie klas I-III szkół podstawowych i szkół specjalnych, ale w ostatnich tygodniach rząd na mocy rozporządzenia wprowadził w tej grupie naukę w trybie hybrydowym dla wybranych województw. Obecnie najmłodsi uczniowie uczą się na przemian - z domu i w szkole - w woj. lubuskim, mazowieckim, pomorskim i warmińsko-mazurskim.
Powrót uczniów do szkół zależy od przebiegu trzeciej fali koronawirusa
Przemysław Czarnek w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News tłumaczył, że "statystyki w szkołach są bardzo dobre". - Specjaliści twierdzą jednak, że ruch okołoszkolny, związany m.in. z dojazdem dzieci do szkół, powoduje większe zagrożenie pandemiczne w tych czterech województwach - wyjaśnił.
Na drodze uczniów do rychłego powrotu do szkół stanęła, zdaniem szefa resortu edukacji, trzecia fala pandemii koronawirusa. - My jesteśmy przygotowani na to, żeby kierować dzieci do szkół, ale dopiero w sytuacji, kiedy pozwoli na to pandemia koronawirusa - zaznaczył.
Przypomnijmy, że według najnowszych prognoz trzeci szczyt zachorowań w Polsce powinien nastąpić na przełomie marca i kwietnia. Dlatego już od dawna zapowiadane jest łagodzenie obostrzeń po świętach Wielkanocy. Z wypowiedzi ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego, wynika, że miałoby to dotyczyć branż, które w tym momencie mają całkowity lub częściowy zakaz działalności, a zatem gastronomii, sportu czy rozrywki. W tym ujęty jest także ewentualny powrót uczniów do szkół. Ponadto w międzyczasie zaszczepić się przeciw COVID-19 powinni już wszyscy zdeklarowani nauczyciele.
Minister Czarnek podkreślił 15 marca, że jeśli trzecia fala pandemii koronawirusa zostanie opanowana, to powrót dzieci do szkół w kwietniu jest realny. Przy czym raczej trzeba liczyć się z tym, że nie chodzi o początek miesiąca, a dopiero jego połowę.
Więcej pytań niż odpowiedzi. Maturzyści wrócą na chwilę albo wcale
Niestety na razie żaden z ministrów nie sprecyzował także, co dokładnie oznaczać miałaby „wygrana” z trzecią falą pandemii. Nie wiadomo, jakie wskaźniki musiałyby zostać osiągnięte, aby uznać sytuację za na tyle bezpieczną, by porzucić zdalne nauczanie, ani kiedy najpóźniej zapadnie decyzja w tej sprawie. Choć wydaje się, że powinno to nastąpić już pod koniec marca, to wiceminister zdrowia Waldemar Kraska rozwiewa nadzieję. Zapytany na antenie TVP1 o ewentualne rekomendacje w sprawie powrotu uczniów do nauczania w szkołach, dał do zrozumienia, że ta do świąt raczej się nie zmieni.
- Eksperci mówią, że szczyt trzeciej fali zakażeń będzie na przełomie marca i kwietnia, więc jeszcze 2-3 tygodnie ciężkie przed nami - zaznaczył wiceminister.
Obecnie zdalna nauka pozostaje wydłużona do 28 marca. Jeśli rządzący zezwolą uczniom wszystkich klas na powrót do szkół w połowie kwietnia, niektórzy zasiądą w ławkach tylko na dwa tygodnie. W maju rozpoczną się bowiem matury i egzaminy ósmoklasisty, po których uczniowie ostatnich klas liceów i techników mają już wakacje.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!