Małżeństwa z najdłuższym stażem na świecie. Te pary pobiły rekordy Guinnessa

„Miłość dodaje skrzydeł”, jak mówi jedno z przysłów. Jednak stojąc na ślubnym kobiercu, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile lat możemy razem spędzić. Rekord pod tym względem pobili Herbert i Zelmyry Fisher. On urodził się w 1905 r. w Stanach Zjednoczonych, a jego przyszła żona w 1907 roku. Ślub połączył parę 13 maja 1924 roku. Małżeństwo przeżyło wspólnie 86 lat i 290 dni. Rekordziści doczekali się pięciorga dzieci, 10 wnuków, dziewięciorga prawnuków i jednego praprawnuka. Pani Fisher została wdową 27 lutego 2011 roku. Kobieta zmarła w 2013 r., w wieku 105 lat.

Para była afroamerykańskiego pochodzenia i mieszkała w Stanach Zjednoczonych. Rekordzistom udało się przetrwać największy kryzys gospodarczy w historii kapitalizmu (Wielki Kryzys z lat 1929–1933) i II wojnę światową. Zakochani obserwowali także ruch praw obywatelskich, którego celem było zniesienie segregacji rasowej w USA (przypada on na lata 50. i 60. uw.). Staruszkowie dożyli także zaprzysiężenia Baracka Obamy na prezydenta Stanów Zjednoczonych w 2009 r. Wybrany w 2008 r. Obama był pierwszym czarnoskórym prezydentem USA. Jak podaje serwis guinnessworldrecords.com, w 2010 r. wysłał nawet własnoręcznie podpisane gratulacje panu Herbertowi i pani Zelmyry.

Żyjącą parą z najdłuższym stażem małżeńskim są natomiast Eugene Gladu i Dolores Gladu, jak podaje oficjalny serwis Księgi Rekordów Guinnessa. Pan Eugene przyszedł na świat w 1919 r., natomiast pani Dolores urodziła się w 1922 roku. Para od urodzenia żyje w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie zawarli związek małżeński 25 maja 1940 r. w Woonsocket, w stanie Rhode Island, jednak trafili do Księgi rekordów Guinnessa dopiero w lipcu 2021 r., po 81 latach i 57 dniach wspólnego pożycia. Według danych serwisu serwis guinnessworldrecords.com ze stycznia 2022 r. małżonkowie mieszkają razem w domu opieki.

Państwo Gladu nie narzekali na brak rutyny. Połączyły ich: taniec, wspólne spływy kajakowe, przejażdżki na skuterach śnieżnych, a także piesze wycieczki i wspólne podróże, jak podaje guinnessworldrecords.com.

Z kolei małżonkami, którzy mieli łącznie najwięcej lat, byli Waldramina Maclovia Quinteros Reyes (ur. 16 października 1915 r.) oraz Julio Cesar Mora Tapia (ur. 10 marca 1910 r.). Pan Julio dożył 110, natomiast pani Waldramina – 105 lat, co daje łącznie aż 215 lat i 231 dni. Mieszkańcy Ekwadoru byli małżonkami przez 79 lat. Rozłączyła ich dopiero śmierć pana Julia, który zmarł w październiku 2020 roku.

Para poznała się w 1934 r., gdy Julio złożył wizytę starszej siostrze Waldraminy. Szybko jednak zakochał się w młodszej córce Reyesów, a nawet pisał dla niej wiersze. Para pobrała się 7 lat później wbrew woli rodziny. Przyrzekła sobie wierność podczas wziętego potajemnie ślubu 7 lutego 1941 roku. Ich rodziny nie żyły w zgodzie, ale ten stan rzeczy udało się zmienić po ślubie. Para doczekała się piątki dzieci, 11 wnuków, 21 prawnuków i dziewiątki praprawnuków.

Do Księgi rekordów Guinnessa trafiła także para, która rekordowo długo zwlekała ze ślubem. Urodzona 6 września 1923 r. Doreen Luckie oraz urodzony 13 czerwca 1912 r. George Kirby postanowili się pobrać po 27 latach związku. Ona miała wówczas 91 lat, natomiast on – aż 103 lata. Pan George oświadczył się ukochanej w walentynki, za lekką namową dzieci.

Para poznała się dzięki usłudze randkowej dla seniorów. Brytyjczycy mieli „matcha” dzięki wspólnym lajków i podobnym wyrazom dezaprobaty. Silversi zaczęli się spotykać w 1988 roku. W końcu randkowicze zdecydowali się zamieszkać razem w hotelu syna George’a w East Sussex, w Wielkiej Brytanii. Mężczyzna zmarł w 1916 r., zaledwie miesiąc przed swoją pierwszą rocznicą ślubu.

Rekordziści są żywym dowodem na to, że na prawdziwą miłość nigdy nie jest za późno. I chociaż stare przysłowie mówi, że „miłość jest ślepa”, czy można wątpić w uczucie, które połączyło parę po setce i dziewięćdziesiątce?