Odra w Łódzkiem. Chory wrócił z Indii. WHO ostrzega przed epidemią odry

W Czechach najwięcej zakażonych jest wśród niemowląt, które jeszcze nie przyjęły pierwszej dawki szczepionki przeciwko odrze
W Czechach najwięcej zakażonych jest wśród niemowląt, które jeszcze nie przyjęły pierwszej dawki szczepionki przeciwko odrze DARIUSZ BLOCH
Po dwóch latach w woj. łódzkim znów odnotowano zachorowanie na odrę. W kraju liczba chorych rośne, a specjaliści ostrzegają przed epidemią.

10-miesięczne romskie dziecko zmarło w Bułgarii na odrę. Prawdopodobnie przywiozło ją tam z Rumunii, gdzie od roku panuje epidemia. Sytuacja robi się poważna. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega, że także Polsce grozi epidemia. Do woj. łódzkiego odra wróciła po dwuletniej przerwie.

Krótka przerwa

Według ostatniego raportu WHO, tylko w styczniu w Europie na odrę zachorowało blisko 600 osób, najwięcej w: Polsce, Włoszech, Rumunii, Francji, Niemczech, Szwajcarii i na Ukrainie. Co gorsza, liczba pacjentów, którzy trafiają do zakaźnych oddziałów szpitalnych, wciąż rośnie.

Jeszcze niedawno cieszyliśmy się, że w woj. łódzkim nie ma zachorowań na odrę. Tak było od 2015 r. Niestety, w tym roku łódzki szpital zakaźny miał już jednego pacjenta. To chory z powiatu pabianickiego, który wrócił z wyjazdu do Indii. Co prawda, pacjent opuścił szpital po leczeniu, ale sanepid prowadzi dochodzenie epidemiologiczne, by sprawdzić, czy wirus nie rozprzestrzenił się i czy ktoś jeszcze może zachorować.

– Po każdym zgłoszeniu podejrzenia zachorowania na odrę prowadzane jest dochodzenie. Zbierane są dane dotyczące osoby chorej i osób z tzw. kontaktu. Wykonywane jest także badanie. Każdy przypadek podejrzenia i potwierdzenia choroby podlega obowiązkowi rejestracji – mówi Zbigniew Solarz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi.

Mniej szczepień
Odra to bardzo zakaźna choroba wirusowa, atakująca układ oddechowy. Chory ma wysypkę, zapalenie błon śluzowych dróg oddechowych i spojówek, którym może towarzyszyć gorączka. Odra może się poważnie powikłać, a nawet doprowadzić do śmierci. Choć wydaje nam się, że atakuje wyłącznie dzieci, dorosłe osoby również mogą być nosicielami wirusa, a w ich przypadku przebieg choroby może być dużo gorszy.

Odra z Filipin
Poprzedni przypadek odry w woj. łódzkim zanotowano w 2014 r. Po powrocie z Filipin zachorowała 29-letnia kobieta. Światowa Organizacja Zdrowia nie pozostawia cienia wątpliwości i otwarcie głosi, że przyczyną wzrostu liczby zachorowań jest mniejsza tzw. wyszczepialność dzieci przeciwko odrze. W woj. łódzkim szczepień też jest mniej.

– Szczepienia przeciwko odrze są najskuteczniejszą metodą zapobiegania jej – podkreśla Zbigniew Solarz.

Jeszcze w 2013 r. przeciwko odrze, różyczce i śwince zaszczepiono 82 proc. dzieci do drugiego roku życia. W 2016 r. wskaźnik ten spadł do 79 proc. Tak samo jest w przypadku drugiej dawki tej potrójnej szczepionki, podawanej dzieciom w wieku 10 lat.

Jak się szczepimy?

W Czechach najwięcej chorych na odrę odnotowano wśród niemowląt przed pierwszą dawką szczepienia przeciwko tej chorobie.

Mimo że odsetek tzw. wyszczepialności w Polsce i w woj. łódzkim jest wysoki, liczba zaszczepionych dzieci z roku na rok maleje. Rodzice obawiają się niepożądanych odczynów poszczepiennych, których również zgłaszają więcej.

Ile dzieci szczepiono przeciwko odrze w woj. łódzkim:
– 2013 r.: 82 proc. dzieci zaszczepionych w drugim roku życia i 93 proc. dzieci zaszczepionych w 10. roku życia
– 2014 r.: (analogicznie) 80 proc. oraz 94 proc.
– 2015 r.: 77 proc. oraz 94 proc. 
– 2016 r.: 79 proc. oraz 90 proc.

Szczepionka przeciwko różyczce, odrze i śwince jest jedyną tak intensywnie pobudzającą układ odpornościowy.
Dzieje się tak, ponieważ zawiera trzy żywe wirusy w jednym zastrzyku. Wirusy te są zdolne do wywołania objawów podobnych do tych chorób.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

WIELKANOC 2017: NIE ZAPOMNIJ ZŁOŻYĆ ŻYCZEŃ:


Wielkanoc 2017: Życzenia wielkanocne sms, Wielkanoc sms, smsy wielkanocne, smsy na Wielkanoc

**

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
pacjent
To ciekawe dlaczego na odrę chorowałam jak jej nie ma.
G
Gość
No i Jasień.
O
Ospa
I mieliśmy epidemię czarnej ospy.
Kwarantanna - wojsko i milicja z bronią pilnowały miasta, żeby nikt nie wjechał i nie wyjechał. Szpitale, trupy, płacz.

Obecnie to niemożliwe, bo od 40 lat nie ma już czarnej ospy, została eradykowana właśnie dzięki szczepionkom. Trwało to długo, jakieś 170lat. Ale czarnej ospy nie ma.
Śmiertelność? od 60 do ponad 90%.
.
Tylko po co?

Może jesteś na usługach firm farmaceutycznych?
Bo szczepionki są produkowane po kosztach, jest pełna konkurencja, ale leczenie powikłań to już żyła złota.
.
Twardniejące zapalenie mózgu.
Człowiek staje się warzywem.

Produkuje się tu jakiś debil od spisków "big pharma" - dane, które podałem opublikowano 45 lat teu w komunistycznej Polsce. Żadna big pharma tego nie sponsorowała.
Aha, wirus odry istnieje, ale podobnie jak w przypadku grypy jest wiele różnych odmian.
I
Ignacy
NO PEWNIE TRÓCIZNOM KTUROM NAS TRUJOM ŻEBYŚMY UMARLI I ULUMINATI ZAPROWADZĄ NWO :OOOOOOOOOO
r
racjonał
Ależ sąd pierwszej instancji przyznał słusznie rację naukowcom wykazującym istnienie wirusa odry. Zespół biegłych, w tym m.in. wspomniany Andreas Podbielski zgodzili się, że dowody są wystarczające i negują tezę Lanki. Nakazano mu więc wypłacić 100000 euro Davidowi Bardensowi, który powołał się na wspomniane artykuły. Lanka jednak wykpił się, gdyż sąd wyższej instancji stwierdził, że warunki zakładu nie zostały spelnione. To jest ważne: nie udowodniono więc, że wirus nie istnieje. Wykazano jedynie, że nie spełniono warunków zakładu Lanki, który chciał JEDNEGO artykułu, a dostarczono mu SZEŚĆ. A wirus Odry rzecz jasna istnieje i żadne antyszczepionkowe zaklinanie nic tu nie da. Wystarczy poszukać analiz jego budowy, zdjęć z mikroskopu elektronowego. Szczepienia zapobiegają epidemii, i to też jest udowodniony fakt. Polecam podchodzić sceptycznie do portali agitujących przeciw szczepieniom i weryfikować to co się w nich pojawia.

Ale nie, przecież BIK FARMA SPISEG. A potem się dziwić że bajarze pokroju Jerzego Zięby zbijają fortunę na "lewoskrętnej witaminie C" i innych bzdurach, dezinformując i oszukując ludzi.
r
racjonał
Ależ sąd pierwszej instancji przyznał słusznie rację naukowcom wykazującym istnienie wirusa odry. Zespół biegłych, w tym m.in. wspomniany Andreas Podbielski zgodzili się, że dowody są wystarczające i negują tezę Lanki. Nakazano mu więc wypłacić 100000 euro Davidowi Bardensowi, który powołał się na wspomniane artykuły. Lanka jednak wykpił się, gdyż sąd wyższej instancji stwierdził, że warunki zakładu nie zostały spelnione. To jest ważne: nie udowodniono więc, że wirus nie istnieje. Wykazano jedynie, że nie spełniono warunków zakładu Lanki, który chciał JEDNEGO artykułu, a dostarczono mu SZEŚĆ. A wirus Odry rzecz jasna istnieje i żadne antyszczepionkowe zaklinanie nic tu nie da. Wystarczy poszukać analiz jego budowy, zdjęć z mikroskopu elektronowego. Szczepienia zapobiegają epidemii, i to też jest udowodniony fakt. Polecam podchodzić sceptycznie do portali agitujących przeciw szczepieniom i weryfikować to co się w nich pojawia.

Ale nie, przecież BIK FARMA SPISEG. A potem się dziwić że bajarze pokroju Jerzego Zięby zbijają fortunę na "lewoskrętnej witaminie C" i innych bzdurach, dezinformując i oszukując ludzi.
O
Odra
była normalną rzeką
r
realista
Wyrok wydany przez sędziów niemieckiego Federalnego Sądu Najwyższego potwierdził, że wirus odry nie istnieje.
Cała sprawa rozpoczęła się od tego, że niemiecki biolog, przeciwnik szczepień Stefan Lanka zaoferował 100.000$ za przedstawianie wiarygodnego dowodu na istnienie wirusa odry.

Zażądano od niego wypłaty oferowanej kwoty, przedstawiając jako dowód na istnienie spornego wirusa 6 naukowych publikacji, rzekomo dowodzących istnienia wirusa odry.
W sprawie powołano 5 ekspertów, m.in. Prof. Dr. Andreas Podbielskiego, którzy po zapoznaniu się tymi publikacjami stwierdzili jednoznacznie, że żadna z tych publikacji nie dowodzi istnienia wirusa, na walce z którym kartele farmaceutyczne zarobiły miliardy dolarów.

Wszystkie naukowe podstawy do twierdzenia że taki wirus istnieje zostały obalone, stąd możemy stwierdzić że takiego wirusa po prostu nie ma.

Jednocześnie stwierdzono, że w publikacjach mających potwierdzać istnienie wirusa popełniono kardynalne błędy, a wnioski tam zawarte nie mają nic wspólnego z tym co potocznie określamy dowodem naukowym.
Powód został obciążony wszystkimi kosztami procesu sądowego.
Krótko mówiąc: naukowcy po prostu pomylili element komórki z wirusem.
Poza tym, wykonane badania, które wskazywały na istnienie wirusa były błędne i źle przeprowadzone.
Miliony dzieci na całym świecie zostały zaszczepione szczepionkami przeciwko chorobie wirusowej, która nie istnieje.
Nikt dokładnie nie wie ile dzieci zostało trwale uszkodzonych lub nawet zmarło z powodu zastosowania tych szczepionek.
Oczywiście, w przeciwieństwie do wirusa, zawarte w tych szczepionkach toksyny jak najbardziej istnieją.
O
OPALA
KONCERNY FARMACEUTYCZNE JUŻ ROBIĄ NAGONKĘ ŻEBY SPRZEDAĆ SZCZEPIONKI TAK ZWANA EPIDEMIA SZCZEPIONKOWA. SĄD NAJWYŻSZY W NIEMCZECH POWTARZAM I PROSZĘ SPRAWDZIĆ W NIEMCZECH ORZEKŁ ŻE WIRUS ODRY NIE ISTNIEJE I CO WY NA TO ? TO JEST DO SPRAWDZENIA. W TAKIM RAZIE CZYM JEST SZCZEPIONKA NA ODRĘ.
p
podpis
specjaliści...??? chyba skorumpowane przez firmy farmaceutyczne konowały
p
podpis
dodajcie też, że tą jakże wg was straszną chorobę leczy się... witaminą C...
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet