W ubiegłotygodniowym głosowaniu nie wzięło bowiem udziału dziesięcioro posłów Nowoczesnej, przyczyniając się do tego, że propozycja nie została skierowana do dalszych prac legislacyjnych.
- Mimo, że jako klub Nowoczesna postanowiliśmy złożyć własny projekt liberalizujący prawo aborcyjne, nad którym zespół Joanny Schmidt pracował już od pewnego czasu w Sejmie, to stwierdziliśmy, że musimy również wyjść naprzeciw oczekiwaniom środowisk kobiecych w naszym kraju, które przygotowywały projekt "Ratujmy Kobiety" - wyjaśniła Paulina Hennig-Kloska, posłanka Nowoczesnej.
Zobacz także: