Dowiadują się o nich z telewizji, ironicznie komentując. Uważają, że ich nie dotyczą albo nic nie da się zrobić. W domach o wielu kontrowersyjnych rzeczach się milczy albo ma już wyrobioną opinię, z którą nie można dyskutować.
Najczęściej też większość mieszkańców wybiera tradycję i Kościół jako źródło poglądów. Ci, którzy mają odmienne zdanie, najczęściej milczą. Dlatego myślimy, że są jednogłośni. Dlatego myślimy, że ich zdanie się nie liczy.
Inaczej stało się tym razem.
"Samotny czarny żagiel"
Tak podpisała swoje zdjęcie Beata Katkowska, mieszkanka Gryfic, która postanowiła wyjść na ulicę, by wyrazić swój sprzeciw 23 marca, czyli w dniu, gdy główny protest odbywał się w Warszawie.
"Największa bohaterka czarnego protestu"
Niezłomna, wielka - tak komentowali znajomi jej zdjęcie, które wrzuciła do sieci. Zrobiła je córka, jest w czarno-białej tonacji. Udostępniali je też inni - i tak wśród anonimowych protestujących pojawia się postać Beaty, kobiety, która nie bała się stanąć z dwoma banerami "Wspieram strajk kobiet" i "Czarny piątek" na rynku swojej miejscowości.
"Dla mnie największa bohaterka wczorajszego protestu - Pani Beata Katkowska. Odważnie i z determinacją protestująca sama jedna w Gryficach. Pani Beato - podziwiam Pani siłę! Dziewczyny i chłopaki - sprawmy, by już nigdy nie stała sama!" - napisała na swoim profilu na Facebooku Barbara Nowacka:
Pani Beata nie czuje się bohaterką, ale kimś, to chce wyrazić swój sprzeciw. To dojrzała kobieta, która zna życie i interesuje się polityką. Chociaż interesować się powinien każdy, nie każdy ma odwagę wyrazić opinię. Ze strachu przed krytyką, odrzuceniem, wyśmianiem.
Sama Beata Katkowska przyznaje, że spotkała się również z krytyką - to jednak jej nie złamało, a raczej pokazało, że łatwiej jest krytykować niż działać.
Jeden głos się nie liczy? Jej przykład temu przeczy!
Sprzeciw dla sytuacji, w jakiej stawia się kobiety - stłamszone, zmuszone do pogodzenia się z decyzjami, które podjęli za nie inni. Ona nie wyraża na nie zgody. Jej przykład pokazuje, jaką siłę mają media społecznościowe. Gdy prasa i telewizja skupiają się na tych, którzy wychodzą na pierwszy plan i krzyczą, my dzięki zainteresowaniu ludzi możemy poznać osobę, która wyszła przed tłum samotnie. Tłum, którego w jej miejscowości nie było. Wspiera ją rodzina, wspierają znajomi.
Jednak gdy zaczynają się protesty, wychodzi sama. Nie boi się wyrażać swój sprzeciw samotnie i ma zamiar robić tak w przyszłości. Jest najlepszym przykładem, że ten jeden głos się liczy. Bo stoją za nim inni, którzy nie mają tyle odwagi, ale mają podziw i nadzieję.
Zobacz także:
- Czarny Piątek - strajk wszystkich kobiet. Relacja [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Eksperci ONZ: "Ustawa antyaborcyjna narusza prawa człowieka"
- Ratujmy Kobiety - szczegóły projektu ustawy "O prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie"
- "Miałaś aborcję? Nie jesteś sama" - ruszyła społeczna kampania informacyjna dotycząca aborcji w Polsce
- 3 lata więzienia za zagraniczną aborcję
- Całkowity zakaz aborcji - nowy projekt ustawy. Czy będziemy drugim Salwadorem?
- Pierwszy w historii azyl polityczny dla kobiety skazanej za poronienie
- Prof. Ewa Graczyk: Nie możemy pozwolić, by kobietom odebrano ich prawa
POLECAMY NA STRONIE KOBIET:
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!