Osiem dużych plakatów zawisło w najbardziej ruchliwych miejscach miast – w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach. Fundusze – 23 tysiące złotych – zebrano w 3 tygodnie dzięki internetowej zrzutce.
Akcja została zainicjowana przez grupę Aborcyjny Dream Team i ruch Kobiety w Sieci.
Organizatorzy chcą, by o aborcji w Polsce zaczęło mówić się w sposób prawdziwy, nie przekłamując danych, jednocześnie przełamując negatywne skojarzenia. Chcą także w ten sposób uświadomić Polakom, że aborcja, mimo że jest wciąż tematem tabu, to zabieg powszechny.
Wiemy, że jest to powszechne doświadczenie łączące osoby o różnym statusie społeczno ekonomicznym, różnym statusie materialnym, różnym miejscu zamieszkania. Chcemy pokazać, że przerwanie ciąży nie musi wiązać się ze wstydem, grzechem, samotnością
– tłumaczy Justyna Wydrzyńska z grupy Kobiety w Sieci na antenie tokFM.
1 na 3
Według danych statystycznych, będących wynikiem ankiet przeprowadzonych w 2013 roku przez CBOS, aborcji dokonało w ciągu swojego życia między 25 a 35 procent Polek.
Realna liczba jest zapewne wyższa, ponieważ przerwanie ciąży jest w naszym kraju wciąż społecznie piętnowane, a kobiety, które dokonały aborcji boją się do tego przyznać ze względu na powszechną krytykę i społeczny ostracyzm.
Kobieca solidarność
Organizatorki chcą nie tylko uświadomić Polakom, jak powszechna jest aborcja. Chcą przede wszystkim wykazać solidarność z kobietami, które zdecydowały się na zabieg przerwania ciąży lub go rozważają. Pokazać im, że nie są same, i że nie jest to powód do wstydu i nie powinien wywoływać poczucia winy.
"Traktujemy tę kampanię przede wszystkim jako sygnał solidarności do wszystkich osób, które maja za sobą doświadczenie aborcji, zastanawiania się nad aborcją, mają też za sobą doświadczenie wspierania kogoś, kto być może podejmował taką decyzję. Pokazujemy, że aborcja jest powszechnym doświadczeniem - powiedziała wczoraj na briefingu prasowym Natalia Broniarczyk z "Aborcyjnego Dream Teamu".
Odpowiedź na krwawe billboardy obrońców życia
Billboardy, przedstawiające postacie trzech kobiet, utrzymane w łagodnych, pastelowych kolorach, są również odpowiedzią na krwawe plakaty ze zdjęciami abortowanych płodów, które pojawiły się na ulicach miast.
"Miałyśmy dość krwawych billboardów i oskarżania kobiet o mordowanie dzieci" – mówi Justyna Wydrzyńska. Zdaniem organizatorów, billboardy organizacji anti-choice, nie tylko wstrząsają i stygmatyzują kobiety, które miały aborcję, lecz także przekłamują fakty i manipulują.
Aborcyjny Dream Team
Akcja jest już szeroko komentowana w internecie.
Oddałabym wiele, by zobaczyć taki billboard, gdy jechałam na zabieg do słowackiej kliniki. Dziękuję
– to jeden z wpisów, który ukazał się na facebookowej stronie Aborcyjnego Dream Teamu.
- Wasze wiadomości sprawiają, że nie tylko zapisujemy miejsca na kolejne billboardy, ale też wzruszamy się i popłakujemy. Dziękujemy za każdą złotówkę, za każde udostępnienie linka do zrzutki, za każdą taką wiadomość – odpowiadają organizatorki.
Aborcyjny Dream Team jest nieformalną inicjatywą mającą na celu odtabuizowanie aborcji.
"Chcemy mówić o aborcji normalnie, bez tabu, bez dramatu, bez przekłamań, bez strachu. Jeździmy po Polsce i rozmawiamy o aborcji farmakologicznej oraz o innych metodach przerywania ciąży. Robimy to, bo jest to ważne i potrzebne.".
Spotkania informacyjne
"Wiemy, że w Polsce powszechnie przerywa się ciąże. Coraz popularniejszym sposobem na to jest użycie środków farmakologicznych. Osoby, które chcą w ten sposób przerwać ciążę, narażone są jednak na niebezpieczeństwo i często padają ofiarą handlarzy nieodpowiednimi środkami".
Tabletki poronne dopuszczone na terenie krajów, w których aborcja jest legalna, są bezpieczne, ale nie każda kobieta wie jak je zażyć i gdzie kupić, w związku z tym są wprowadzone w błąd przez lekarzy czy osoby, które je sprzedają w Polsce, a nie potrafią wyjaśnić, jak je zażywać. Nasze spotkania mają służyć upowszechnianiu wiedzy dotyczącej aborcji farmakologicznej. "
Kobiety w Sieci
Również grupa Kobiety prowadzi w całej Polsce spotkania informacyjne, w trakcie przybliża temat aborcji, radzi, jak bezpiecznie wykonać ją w domu. Organizatorki zaznaczają, że ich działania nie mają absolutnie na celu zachęcania do aborcji. Chcą jedynie chronić zdrowie Polek, które zdecydują się na przerwanie ciąży.
- Chcemy, by Polki wykonywały aborcję bezpiecznie, z godnością i szacunkiem dla ich własnego ciała. Bo wbrew temu, czego życzyliby sobie niektórzy, mówiąc, że w Polsce aborcji nie ma, jest ona zabiegiem powszechnym. Kobiety codziennie stają przed decyzją, czy kontynuować niechcianą ciążę czy zrobić aborcję, tylko że ze strachu przed odrzuceniem, wolą o tym nie mówić – mówi Justyna Wydrzyńska Newsweekowi.
Aborcja w Sejmie
Po ostatniej przegranej zwolenników pro-choice, osoby, które walczą o to, by aborcja w Polsce mogła być przeprowadzana legalnie, bezpiecznie i wtedy, gdy jest ona potrzebna, szykują się do kolejne batalii.
Projekt "Ratujmy kobiety" odrzucony
Obecnie w Sejmie złożony jest kolejny projekt ustawy liberalizującej aborcje, pod którym podpisy zbierał komitet „Ratujmy kobiety”. Jednocześnie na czytanie czeka również projekt złożony przez Fundację Życie i Rodzina „Stop aborcji”, domagający się całkowitego zakazu aborcji, drugi.
Zobacz także:
- „Déjà vu - Strajk Kobiet”. Ogólnopolski protest kobiet przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego
- 3 lata więzienia za zagraniczną aborcję
- Ratujmy Kobiety - szczegóły projektu ustawy "O prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie"
- Całkowity zakaz aborcji - nowy projekt ustawy. Czy będziemy drugim Salwadorem?
- Pierwszy w historii azyl polityczny dla kobiety skazanej za poronienie
- Prof. Ewa Graczyk: Nie możemy pozwolić, by kobietom odebrano ich prawa
Rząd zdecydował, że tabletka "dzień po" będzie na receptę
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!