Tajemnicą poliszynela jest, że kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni. Znacznie rzadziej zajmują również kierownicze stanowiska i najwyższe szczeble w firmie. Do krajów, w których najwyższy odsetek w zarządach stanowią kobiety, należą: Francja (43,4 proc.), Islandia (43 proc.) i Norwegia (42,proc.). Łącznie można wymienić tylko 10 państw zrzeszonych w Światowym Forum Gospodarczym (World Economic Forum), gdzie członkinie zarządu stanowią ponad ⅓ składu – wynika z ostatniej edycji raportu „The global gender gap report”.
Kobiety na rynku pracy mają gorzej niż mężczyźni
Kobiety nadal stanowią mniejszość w dobrze opłacanych branżach oraz wielu obszarach związanych z nowymi technologiami. Tylko 12 proc. osób zajmujących się chmurą obliczeniową stanowią pracownice, w inżynierii jest ich 15 proc., a w obszarach związanych ze sztuczną inteligencją (AI) – 26 proc. Autorzy raportu policzyli, że na zniesienie nierówności między płciami w polityce potrzebujemy 95 lat. W 2019 r. na trzech posłów przypadała jedna posłanka, a kobiety na stanowiskach ministerialnych stanowiły niewiele ponad 21 proc.
Eksperci podkreślają, że „tzw. efekt wzoru do naśladowania może przynosić korzyści w zakresie przywództwa i płac”, a w 2019 r. liczba kobiet na wyższych stanowiskach wzrosła równolegle z poprawą ich reprezentacji w polityce. Niestety, partycypacja kobiet w całym światowym rynku pracy nie poprawiła się, a dysproporcje w zarobkach kobiet i mężczyzn rosną. Pojawia się pytanie, czy pandemia nie pogłębi luki płacowej i nierówności płci.
Jakie czynniki decydują o wyborze firmy przez kobietę?
Co druga Polka byłaby skłonna zmienić pracę, gdyby zaproponowano jej lepsze warunki finansowe – wynika z raportu ManpowerGroup i HRLink „Ocena nowej rzeczywistości rynku pracy – perspektywa pracowników i pracodawców”. Co piątą pracownicę skusiłby aspekt rozwoju zawodowego, 6 proc. badanych przeszłoby do innej firmy ze względu na ciekawsze obowiązki, 5 proc. – z uwagi na możliwość objęcia wyższego stanowiska, a 4 proc. przez brak możliwości realizacji swoich celów i zadań u obecnego pracodawcy. Tylko 1 proc. badanych nie dopuszcza zmiany pracy w trakcie pandemii.
Istnieją jednak sposoby na zatrzymanie pracownicy w firmie – 45 proc. do pozostania u obecnego pracodawcy przekonałaby podwyżka, dla 14 proc. istotna jest stabilność zatrudnienia, 11 proc. ceni udane relacje z przełożonymi i dobrą atmosferę w zespole, a 10 proc. przyjęłoby z radością awans. Przed zmianą firmy kobiety powstrzymują m.in.: pandemia (9 proc.) oraz brak danych na temat sytuacji finansowej potencjalnego pracodawcy (5 proc.).
Ryzyko utraty pracy w większym stopniu dotyka kobiety
Ostatni rok przewartościował nasze myślenie o pracy. Co druga Polka (56 proc.) chciałaby, żeby home office zostało z nami na stałe, przy czym 76 proc. ankietowanych z tej grupy opowiada się za modelem pracy hybrydowej. 30 proc. pracownic woli uniknąć pracy zdalnej po pandemii, a 15 proc. preferuje pracę wyłącznie z domu. Tylko 8 proc. respondentek marzy o powrocie do biura w pełnym wymiarze.
- Od lat obserwujemy otwartość i gotowość polskich organizacji na wykorzystanie pełnego potencjału zawodowego kobiet. Panie coraz częściej zajmują wysokie, w tym kierownicze i przywódcze stanowiska w firmach. Ten obraz rosnącej roli kobiecej siły w organizacjach zburzyła jednak pandemia koronawirusa, która w największym stopniu dotknęła właśnie sfeminizowanych branż. Handel, przetwórstwo przemysłowe, gastronomia czy hotelarstwo to dziedziny w których kobiety stanowią znaczną grupę zatrudnionych, a zarazem sektory, które najbardziej ucierpiały w wyniku lockdownu. Dodatkowo branże te bardzo szybko się digitalizują, dlatego też panie, aby zapewnić sobie „zatrudnialność” w przyszłości, muszą intensyfikować swój rozwój zawodowy poprzez stałe podnoszenie, aktualizowanie i nabywanie kompetencji w obszarach związanych z cyfrową transformacją. To również zadanie dla pracodawców, którzy powinni wspierać kobiety w rozwijaniu nowych umiejętności przyczyniając się do zapewnienia równości płci na rynku pracy i ułatwiając sobie przygotowanie do pracy przyszłości – mówi Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce.
Pracownice w większym stopniu niż ich koledzy po fachu są zagrożone utratą pracy. Wskazują na to dane ManpowerGroup pochodzące z raportu „The Future for Workers, By Workers: Making the Next Normal Better for All”, w którym uwzględniono 8 tys. pracowników z całego świata.
W sektorach najbardziej cierpiących przez pandemię przeważa płeć piękna
Kobiety tworzą liczniejszą grupę niż mężczyźni w sektorach najbardziej dotkniętych negatywnymi skutkami pandemii i dłużej niż mężczyźni będą odczuwać konsekwencje związane z COVID-19, jak dowodzą wyniki badania „COVID-19 and the World of Work”, zrealizowanego przez z International Labor Organization (ILO). Pracownice stanowią większość w hotelarstwie i restauracjach (59 proc.) oraz branży artystyczno-kulturalnej (63 proc.). Częściej niż mężczyźni będą one zmuszone korzystać z urlopu czy świadczeń postojowych (12 proc. kobiet vs 10 proc. mężczyzn).
- Myśląc o stopniu, w jakim pandemia dotknęła kobiety, nie należy zapominać, że w związku z zamknięciem szkół oraz wykonywaniem pracy z domu wiele pań mierzyło się z wyzwaniami jednoczesnego łączenia roli rodzica oraz pracownika. To, jak znaczna jest skala wpływu koronakryzysu na codzienność pań, oddaje powstanie w języku angielskim określenia shecession. Dlatego firmy, które realnie chcą wspierać swoich pracowników, powinny strategicznie i kompleksowo pomagać im także w łączeniu życia prywatnego z rolami zawodowymi – komentuje Iwona Janas.
Jakie benefity preferują pracownice?
Wśród preferowanych przez siebie benefitów pozapłacowych respondentki ManpowerGroup najczęściej wymieniają: opiekę zdrowotną (64 proc.) oraz szkolenia i rozwój (57 proc.). Mniejsze znaczenie mają dla nich: dodatkowe dni wolne (wymienia je 38 proc. ankietowanych), dofinansowanie do nauki języków (35 proc.), ubezpieczenie na życie (30 proc. wskazań) czy karta sportowa.