W rok schudła 36 kg! Co za metamorfoza! Śliczna łodzianka zachwyca i radzi jak schudnąć ZDJĘCIA

Magdalena Jach
Marika Matusiak z Łodzi schudła aż 36 kg! Samodzielnie poradziła sobie z nadwagą.Czytaj, ZOBACZ ZDJĘCIA na kolejnych slajdach >>>
Marika Matusiak z Łodzi schudła aż 36 kg! Samodzielnie poradziła sobie z nadwagą.Czytaj, ZOBACZ ZDJĘCIA na kolejnych slajdach >>>Jarosław Ziarek
Marika Matusiak z Łodzi schudła aż 36 kg! Samodzielnie poradziła sobie z nadwagą.

„Nie wierzcie w diety - cud! Należy zmienić nawyki żywieniowe i styl życia na aktywny, nie zniechęcając się .”

Łodzianka Marika Matusiak, studentka historii, I Wicemiss z Sąsiedztwa 2015 w plebiscycie „Expressu”, jest atrakcyjną, szczupłą dziewczyną. Na uczelni zajmuje się rekonstrukcją historyczną wczesnego i późnego średniowiecza. Trenuje też walki mieczem i pracuje jako fotomodelka. Gdy się na nią spojrzy, trudno uwierzyć, że ważyła ponad 90 kilogramów!

- Dokładnie 93 - uśmiecha się Marika. - Zrzuciłam 36 kilogramów. Dziś ważę 57 przy 158 centymetrach wzrostu. Czuję się dobrze, osiągnęłam cel, który sobie wyznaczyłam, a osoby, które mnie dawno nie widziały, są zaskoczone pozytywną zmianą.

Z dużą nadwagą Marika zmierzyła się samodzielnie, była uparta, systematyczna i zdeterminowana. Wszystko zaczęło się od alergii. Jako nastolatka Marika musiała chodzić na odczulanie. Przyjmowanie szczepień i leków sterydowych spowodowało, że zaczęła przybierać na wadze.

- Mimo że stawałam się coraz cięższa, nigdy nie rezygnowałam z ruchu - wspomina. - Jednak wciąż tyłam, najbardziej w liceum. Pamiętam, jak źle się czułam, byłam napuchnięta, stopy miałam takie, że nosiłam buty o dwa rozmiary większe. Na szczęście rówieśnicy mi nie dokuczali. Trafiłam na dobrą szkołę i klasę w XXXV LO. A z wuefu miałam piątki, bo nigdy sobie nie odpuszczałam. Brałam leki przez pięć lat. Skończyłam trzy miesiące przed maturą. Postanowiłam, że ją zdam, potem biorę się za siebie.

Jak postanowiła, tak zrobiła.
- Uznałam, że poradzę sobie sama - opowiada. - Najpierw wyeliminowałam całkowicie fast foody, słodycze, słodkie napoje. Na odstępstwa pozwalałam sobie tylko w weekendy, gdy spotykałam się ze znajomymi, na imprezach. Nie chciałam się zadręczać z powodu kawałka pizzy czy ciastka. Chciałam też uniknąć efektu jo-jo.

Wtedy też Marika zaczęła interesować się zdrowym odżywianiem. Wprowadziła do diety ciemne pieczywo, makaron, więcej warzyw i owoców. Na co dzień jada sałatki, które pakuje w pudełka i zabiera, gdy wychodzi. Pije zieloną herbatę, kefir, soki jednodniowe.

Marika podkreśla, że nie odniosłaby sukcesu, gdyby nie zwiększona aktywność. Wspomina, że najpierw musiała rozruszać porządnie mięśnie.

- Czytałam strony internetowe trenerów personalnych, blogi sportowe. Stamtąd czerpałam wiedzę i starałam się dostosować ćwiczenia do swoich możliwości - opowiada. - Zaczęłam od trzech ćwiczeń: brzuszków, przysiadów i pompek. Na początek robiłam ich po 10. Każdego dnia dokładałam kolejnych 5, aż do momentu gdy doszłam do200. Stopniowo też urozmaicałam ćwiczenia. Wyjechałam z rodziną nad morze i tam zaczęłam biegać po plaży. Początkowo wychodziłam na pół godziny - trochę biegłam, trochę maszerowałam. Teraz robię 6-10 kilometrów, a mój rekord to nawet 20. Pamiętam, że wtedy nad morzem straciłam pierwszych 5 kilogramów. Potem chudłam dalej. Nosiłam ubrania w rozmiarze 52 i one też stawały się za duże. A ja potrzebowałam coraz mniejszych i mniejszych. Dziś kupuję spodnie w rozmiarze 36, a nawet 34. Podobnie bluzki - z wielkości XL zeszłam do XS. Większość z nichrozdałam, ale w szafie zostały mi jeszcze wielkie spodnie i płaszcz...

Cały proces skutecznego odchudzania zajął Marice rok.
- Nigdy nie dążyłam doefektów jakie proponuje Ewa Chodakowska - przyznaje. - Podoba mi się sylwetka zgrabna, kobieca, seksowna, zadbana. Ciało nie musi być wyrzeźbione, wystarczy mi, że będzie jędrne, gibkie, z ładnie zarysowanymi mięśniami.

Rodzina i przyjaciele bardzo kibicowali Marice i podziwiali efekty jej diety i ćwiczeń. Nowy styl życia jej służy. Co radzi osobom, które chcą się odchudzać?

- Nie wierzyć w diety cud! Dokładnie przemyśleć, co chce się osiągnąć i poprosić o wsparcie bliskich. Zmieniać nawyki żywieniowe stopniowo, wyzwalając się ze starych jak z uzależnienia. Przełamać się i zacząć ćwiczyć, nie zniechęcając się bólem z powodu zakwasów.
Warto - dla urody i zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet